Poprzednie częściCzego się boisz?

Czego się boisz? - Szansa - rozdział 3 -

Każdy z natury rodzi się z dobrym sercem. Niestety nie umie tego dobra rozróżnić od zła, dlatego zdarza mu się niekiedy popełnić błąd. Z czasem ta niekompetencja mija, a człowiek zaczyna rozumieć sens istnienia, a raczej jego brak. Od tamtej pory sam decyduje o tym, czy będzie dobry, czy raczej zły. Czy pokocha, czy znienawidzi?

To jacy jesteśmy, którą drogą poszliśmy, wpływa na nasz charakter, czyli całe nasze życie. Wielu uważa, że usposobienia nie da się zmienić. Osobiście jednak w to przekonanie wątpię. Przecież, można kogoś do tego nakłonić w dość niecodzienny sposób. Można na niego wpłynąć psychicznie. Oczywiście nie mówię tutaj o hipnozie, lecz o subtelnym zastraszeniu. Myślę, że każdy pod lekkim naciskiem potrafiłby zmienić swój charakter, bądź światopogląd. A jeśli nie sam, to z pomocą kogoś bliskiego.

Odejdźmy na chwilkę od tego niewdzięcznego tematu, a przyjrzyjmy się miłości. Ona wam się pewnie skojarzy z drugą połówką, narzeczonym, narzeczoną, mężem lub żoną. Macie racje, lecz chodzi mi teraz o całkiem inną miłość. Taką, którą mama czuje w stosunku do swoich dzieci. Którą brat czuje do siostry i wzajemnie. Takie uczucie jest inne od zakochania. Ono jest nieprzerywalne, lecz są pewne wyjątki, o których nie mam zamiaru dzisiaj mówić.

Niech każdy pomyśli za siebie: Co byłby wstanie zrobić, by ocalić kogoś bliskiego. Jak silna jest wasza miłość do swoich krewnych? Jak daleko się posuniecie? Oczywiście każdy z was mówi o sobie jako o wybawcy, bohaterze, który byłby gotów skoczyć w ogień za swoimi krewnymi. Niestety prawda jest inna.

Kolejna osoba znika. Z dnia na dzień wzrasta niepokój, kto następny? Moim poprzednim ofiarom nie dawałem szans na przetrwanie, a przynajmniej tak dużych jak to zrobię teraz. Uwielbiam gry, więc zagrajmy. Wymyśliłem zagadkę, która mówi wam, kto będzie następny. Poda imię nieszczęśnika, a ten będzie miał czas, by uciec przed przeznaczeniem. Musi tylko odgadnąć zagadkę. Jeśli tego nie zrobi, nie będzie litości.

Posłuchajcie:

Potworne rzeczy ostatnio robiłem,

Pięścią biłem, nożem raniłem,

Lecz to już historia jest przeszła,

Pamięć o niej dawno odeszła,

Nikłe szanse, że następny,

Będzie tak bardzo podstępny,

Powiem tylko, że

Pierwsze to podpucha,

Za to pierwsze z trzech to prawda,

W śród nich jest kłamstwo,

A ostatnie mówią wszystko.,

Lecz nie zapomnij byś,

Szukał: kota ubranego na biało, a jest następny.

Masz czas do jutra.

***

 

Tego dnia słońce ani na sekundę nie wyjrzało zza ciemnej zasłony, jaką tworzyły deszczowe chmury. Wiatr wzmagał się z każdą minutą, a ja coraz bardziej czułem się nieswojo.

W domu byłem sam, lecz czułem obecność kogoś jeszcze. Nie przerażała mnie ta myśl, lecz wprawiała w zakłopotanie. Zadawałem sobie pytania: Kim on jest? Czego ode mnie chce? Czy jest uzbrojony?

Wsłuchiwałem się w skrzypienie podłogi, ów ktoś szedł szybko i nie zważał na głośność swych kroków. Siedziałem w fotelu wpatrzony w delikatnie uchylone drzwi do pokoju, a w prawej ręce trzymałem nóż. Kroki powoli zwalniały, aż w ogóle nie było ich słychać. Nastała chwila ciszy. Przełknąłem ślinę, chyba zbyt głośno. Drzwi powoli ze skrzypieniem zaczęły się otwierać, aż nagle się zatrzymały. Nikogo za nimi nie było, lecz wiedziałem, że to nie mógł być wiatr.

Nagle coś zaczęło głośno szurać w korytarzy przede mną. Do pokoju, w którym siedziałem wślizgnął się dyktafon.

- Kto tam jest?! - zawołałem, lecz nikt nie odpowiedział.

Puściłem taśmę, która była w urządzeniu i rozległ się przerażający, gruby, męski głos. Znałem go, to On. Mój zleceniodawca.

„Brawo! Z moimi zadaniami poradziłeś sobie znakomicie. Teraz przyszedł czas na następne. Znasz już swój cel, lecz nic o nim nie wiesz. Zatem nauczę cię dziś czegoś nowego. Słyszałeś kiedyś o lęku przed spadaniem, bądź przed utonięciem? To naprawdę częste fobie, lecz oni są wyjątkowi pod tym względem, a dlatego że…

Pamiętaj ile kosztują mnie leki na twoją córkę. Jeśli nie wypełnisz zadania, to o na umrze i to nie przeze mnie. Rak ją wkrótce wykończy, a ty nawet nie wiesz gdzie ona jest. Jednak jeśli będziesz posłuszny, to ona wytrzyma jeszcze wiele lat. Radzę ci się nie schwytać. No oczywiście jeśli ją kochasz, co nie jest takie oczywiste.”

Dyktafon się zatrzymał, a ja zapłakałem, lecz nagle mnie olśniło.

Wyspa Esoz, idealne miejsce na śmierć.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Jan Potfforny 09.02.2016
    5!
    JP
  • Karo 09.02.2016
    JP dziękuję bardzo :D mam nadzieję, że przeczytałeś poprzednie części ;) jeśli nie to szczerze zapraszam.
  • Karo 09.02.2016
    Oczywiście zagadka w tekście jest dla Was (Opowijczyków) jestem ciekawy kto pierwszy ją rozwiąże :D
    P.S. Specjalnie ma ona taki specyficzny styl, gdyż jest ona pisana przez morderce, który nie tworzy sztuki, a tylko zagadkę, podpowiedź dla ofiary. ;)
  • Neurotyk 10.02.2016
    Nie zastanawiałem się nad zagadką, ale tekst mi się spodobał. Fragment: "Każdy z natury rodzi się z dobrym sercem. Niestety nie umie tego dobra rozróżnić od zła, dlatego zdarza mu się niekiedy popełnić błąd. Z czasem ta niekompetencja mija (..)" - "TA NIEKOMPETENCJA" - co za inteligentne i ironiczne użycie słowa na pozór nie pasującego, a jednak : )

    Wprowadzenie egzystencjalnego pytania: "co byś zrobił dla bliskiej osoby?" - uważam za ciekawe z punktu widzenia rozterek głównego bohatera, który musi wybrać między córką, a obcymi, potencjalnymi ofiarami chorego umysłu zleceniodawcy.

    No i zwrot: "Radzę ci się nie schwytać" mnie rozbraja :) Podobało mi się. Ode mnie 5.
  • Karo 11.02.2016
    Dziękuję bardzo
    Miłosz mi że jeszcze ktoś czyta moje teksty ;) mam nadzieję że rozbraja cię ten cytat pozytywnie :D
  • Karo 11.02.2016
    Neurotyk Miło mi*
  • Neurotyk 11.02.2016
    Karo, "Radzę ci się nie schwytać" - jasne, że pozytywnie : )
  • Karo 11.02.2016
    Neurotyk Pisząc to nie wiedziałem, jak to odbiorą czytelnicy. Większości takie zwroty przeszkadzają :(, lecz jestem okropnie rad z twojego "rozwalenia" :D
  • ten ktoś 11.02.2016
    Następny będzie Kuba ;)
  • Karo 11.02.2016
    Ty ciulu, miałeś nie wyjaśniać. Skoro tak to chociaż wyjaśnij im dokładniej jak się tego dowiedziałeś :D
  • Karo 12.02.2016
    Skoro tak,, to wyjaśnię:
    Przechodzimy do części nie rymowanej
    Patrzymy na zdanie zaczynające się na "szukaj"
    Szukaj jest pierwsze, a pierwsze to podpucha, następne inicjały to " k u b" "na " to podpucha, a następne zdanie jest dopełnieniem ;) proszę. Ciekawe kto zgadł

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania