Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Draple cz. 4/100
Dzień dobry! Może być i wieczór, jak nie zaciemniłeś wieczoru tego ciemnią. Wśród żyrandolów również ćmy potrafią latali, i co propoponuje miłe spędzanie czasów ogrodnika.
Jednakże, gadamy w tym opku o Nuncjostrażaku oraz szczurochomikach.
Zacznijmy jednak od Nuncja. W tej chwili siedzi na kanapie i przegląda gazetki, przegląda prasę. I ogólnie te czarnobiałe papiery, których inaczej nazwać nie można. A co z fotelem? Już go nie ma? Jest, spokojnie. Jest, tu sobie siedzi na podłodze obok okna. Spogląda swoją brązowatą czernią na przebrzydłe Romanidła, komponując się z zapachem komponującego się zapachu komponującego się zapachu róż w doniczce. Róże jak to róże; są różowate. Wate? Może watę? A może to wszystko to jedna wata cukrowa? Ciężko się domyślić po Nuncju, wspominąjacym jak to jego szczurochomiki przemierzały odłamki galaktyki. To były piękne czasy! Nie to co teraz. Teraz jakieś jebane technologie, kurwa. Opowi, jutjub. I emerytura. To są JEDYNE moje zajęcia! Ja chcę się zajmować czymś innym!
Nastał dzień przypłacenia I emerytura. Podszedł Nuncjo do kasy. Tam się pyta pani z ZUS, czy przypadkiem Nuncjo to nie jest jakiś jebany bandyta, i tak dalej. Nuncjo odpowiada że nie. Nuncjo pokazuje dowód. A tam: NUNCJO STEFCZYKOWY DRATEWO.
— Pojebało pana? Co to za dowód? — zapytała z przerażeniem kobieta z kasy.
— Paszport, nie dowód. Daj chwilę, znajdę dowód. — odparł Nuncjo. — Jestem jebanym Nuncjostrażakiem, więc szacuneczku trochę. — rzekł również Nuncjo, nie przerywając swojej czynności znajdowania dowodu osobistego. — Mam! — Nuncjo podał paszp... dowód!
Tak się kończy wykańczający dzień Nuncjostrażaka. Biednego emeryta, przecież on nic nie robi! Co poradzi na to, że ma zepsuty wzrok?
Szczurochomiki leżą w jebanym kącie, gdzie nie ma sera.
— Jebany kąt! — krzyczą.
Teraz dawaj to, oł, teraz to.
Chomiki podzieliły się na grupę chomików, a szczury — na grupę szczurów.
I poszły na poszukiwania sera. Serozjadacze!
Komentarze (7)
Pozwolisz, że ci nieco podpowiem
Otóż, nie czytuję gazet, w ogóle nic nie czytam, siedzę non stop na Opowi i na Opowi cos tam czytnę
Nie jestem emerytem (niestety) pracuję jako cieć francowaty
Z oczami jeszcze nie ma tragedii - nie potrzebuję okularów, co ciekawe, jako młodzian byłem krótkowidzem i nosiłem szkła korekcyjne
zdania to masło maślane. Nie powinno być "Zeierzeta (lub gryzonie) podzieliły sie na dwie grupy. Jedna z nich to grupa szczurów, a druga chomików" . Czy cos w ten deseń. Jeśli zrobiłeś ten zapis celowo to ja tego nie ogarniam.
Nie rezygnuj z dialogów.
Tyle na tą chwilę - rym niechcący
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania