Poprzednie częściEsgaroth cz. II

Esgaroth cz. III

Wchodząc do miasta witały ich bezduszne i zimne zpojrzenia wisielców. Cała ulica pełna była szubienic i wiszących klatek pełnych zmasakrowanych ciał, oblepionych zakrzepłą krwią. Oddział wszedł do środka powoli, rozglądając sie i uważając aby nie poruszyć martwych. Ten okropny widok towarzyszył im aż do samego placu w centrum miasta. Czekał na nich tam wysoki blondyn, bez lewej ręki i prawego oka.

- Witaj mości Ottinie ! - Podszedł bliżej i uśmiechnął sie. Jak sie okazało nie miał też czterech zębów.

- Witaj Meroldzie. Co słychać u króla ? - objeli sie i poklepali. Merolda po tym pytaniu zasłonił smutek.

- Nie najlepiej. Król odchodzi od zmysłów. Wczoraj nakazał ścięcie kapłanów gdyż nie chcieli oddać części dochodów na wojsko.

- Okropne. - dreszcze przeszły przez hrabiego. - Cóż bywa. A jak przygotowania do wojny ?

Nieodpowiedziano mu tylko pokazano droge ku cytadeli. Gdy przechodzili obok jednego z trupów chłopiec zobaczył lśniącą monete. Chciał ją podnieść lecz leżąca kobieta podniosła sie i złapała go za ręke. Ścisk miała mocny i niepuściła. Pociągneła chłopaca w swoją strone i powiedziała.

- Estragoth, Estragoth nadchodzi !

Po czym wyzioneła ducha i padła w błoto. Malec odskoczył przerażony i pobiegł do ojca. Wtulił sie w jego w bok i niepuszczał a łzy wypływały mu strumieniami.

- Już już, spokojnie. - uśmiechnął sie i poklepał syna po głowie.

Pognano ich naprzód. W końcu dotarli pod bramę cytadeli. Wielkie żelazne drzwi otworzyły sie przed nimi ukazując ogromną sale. Na jej końcu znajdował sie tron, który był okupowany przez tyrana. Do środka wpuszczono tylko hrabiego i paru wybranych przez niego ludzi. Podeszli do króla i skłonili się nisko. Wszyscy razem odezwali się a ich głosy złączyły sie w jeden bas.

- Witaj ! O królu, panie Taresu, władco ...

- Milczeć ! - mężczyzna aż podniósł się z siedziska. Wszystkich zamurowało. Najbliżsi rycerze podbiegli by podtrzymać swojego pana lecz ten nie chciał by mu pomagano. - Dość z tytułami i nic nierobieniem. Mów ! Ile wojska zebrałeś Ottinie !?.

- Panie mój. - hrabia sie ukłonił - mniej jak trzysta nowych ludzi plus moja osobista eskorta.

Bordash, wielki pan, władca Taresu niewytrzymał. Zciągnął skórzaną rękawice, podszedł do niego i zamachnął sie mocno. Impet uderzenia wytrącił ich obu z równowagi. Gdy rycerze pomogli im wstać tyran przemówił.

- Ile !? Dałem ci osiem dni na zebranie armii do obrony mego miasta a ty przychodzisz mi z taką garstką ?!

Wykonał jeden gest i żołnierze zabrali hrabiego Ottina na zewnątrz. By go upokorzyć rozebrali go i zaczęli bić. Nikt nie odważył sie im przerwać. Na końcu zdjeli martwego człowieka z szubienicy i zawiązali nową, świeżą pętle. Każdy odwrócił wzrok. No prawie każdy. Chłopak nie zamknął oczu. Patrzył jak hrabia zostaje powieszony. Coś w nim pękło. Odwrócił sie i pobiegł w strone sali. Gdy tylko przekroczył próg podniósł głos.

- Jak mogłeś !? Wiernie ci służył ! Nie jesteś królem, tylko mordercą !

Tłum westchnął. Tak że nawet jeszcze przez minute echo roznosiło sie po pomieszczeniu. Bordash odwrócił sie i podszedł do małego. Chwcił za szyje i podniósł.

- Pyskaty z ciebie gówniarz. - oczy mu rozbłysły. Chłopaka ogarnął strach. Nie wiedział co sie zaraz stanie. Do sali wbiegł jego ojciec.

- Panie darój mu, błagam ! Ma dopiero dziesięć lat. - mężczyzna rzucił sie na podłogę i zalał się łzami.

- Jemu winę daruje ale to ty poniesiesz karę. Zgoda ?

- Tak ! Jak najbardziej.

Już król chciał wypowiedzieć słowo gdy do środka wpadł goniec ze złymi wieściami.

- Panie mój. Złotowłosa u bram !

Jak na komende wszyscy wyszli na dziedziniec. Przed północną bramą, na górskich drogach i niżej położonych polach stała armia Vissaru z Złotowłosą na czele. Strach wkradł się we wszystkie serca obecne w Verhel. Widmo śmierci przeszło nad ich głowami i zmąciło myśli. Przed miastem stało dobre siedemdziesiąt tysięcy wojska o wymalowanych orłach bez głów na swoich tarczach i napierśnikach. Bordasz podszedł bliżej generałów by omówić strategie.

- Merlodzie, zostajesz mianowany nowym generałem moich wojsk. Nie zawiedź mnie. - król spojrzał mu prosto w oczy. - Ilu mamy ludzi ?

- Około dwynastu tysięcy, nie damy rady obronić twierdzy !

- Wszyscy na mury ! - wrzasnął tyran. Nikt nie został na dziedzińcu. Oprócz chłopaka. Jego ojciec jak i wielu innych poszedł bronić warowni, która z góry jest przegraną sprawą. Król podszedł bliżej i zobaczył, że chłopak nosi tasak.

- Masz siłe go nosić ?

- Mm-aa-m - jąkał sie chłopak.

- To masz siłe i walczyć. Na mury !

Dzieciak nie wiedział co robić. Jednak usłuchał rozkazu. Pobiegł do reszty. Gdy zniknął mu z oczu Bordash jeszcze raz odwrócił sie w strone wojsk Złotowłosej i głośno myślał. " Siedemdziesiąt tysięcy na moje dwanaście ? Ona żartuje, przecież nawet nie wejdzie do miasta" Obrócił sie na pięcie i wszedł do środka cytadeli.

Oblężenie niedługo sie zacznie ...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Radziwił 18.07.2015
    Na końcu powinno być " obrócił sie na pięcie i wyszedł ". Mówiłem że pisze na telefonie i małe błędy mi sie wkradają.
  • Anonim 18.07.2015
    Masz na profilu opcję edycji XD
  • Slugalegionu 18.07.2015
    Hmmm... ciekawe: D Nie bardzo wiem który władca gorszy, nasz tyran może i nie dał praktycznie nic ludziom, ale jakby nie patrzeć spieszył się, a Złotowłosa pobija ziemie bo tak: ) Ciekawe... 5
  • Radziwił 18.07.2015
    Dzięki
  • Anonim 18.07.2015
    Akcja wreszcie ruszyła do przodu i to się chwali. Świetnie uchwycony klimat i bardzo dynamicznie rozwijany wątek. Jedyne zażalenia mam do błędów i do tego, że armia Złotowłosej wylazła trochę od dupy strony... 70 tys. chłopa nie pojawia się tak na "o", przemieszczanie takiej armii na terytorium jakiegoś państwa nie mogło pozostać niezauważone. A już na pewno nie do tego stopnia, że pojawia się na hajda przed murami od tak... Poza tym jednak rozdział był najlepszy jak do tej pory. 4.5
  • Radziwił 18.07.2015
    Tak zgadzam sie ale te 70 tys. To taki wymysł kolegi. Pomaga mi to napisać i biore pomysły od niego. Podobno ma pomysł jak wyjaśnić te liczbe wojska. Oczywiście nie biore 100 %. On nie jest typem wiarygodnego źródła pomysłów
  • Anonim 18.07.2015
    Pożyjemy, zobaczymy ;) Zerknę potem czy pojawiła się czwórka :p
  • Radziwił 18.07.2015
    Jak już to wyśle czwórke około wieczora.
  • xMadelinex 18.07.2015
    Fajne jak narazie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania