Poprzednie częściFiliżanka bólu – rozdział 1

Filiżanka bólu – rozdział 5

Audrey

 

Gdy parę dni temu mi powiedział, że musi o mnie zapomnieć, zabolało mnie. Mocno. Ale z drugiej strony…? Może tego chce i tak ma być? Może powinnam zrobić, co mi kazał?

Nie, Audrey – przypomina mi mój wewnętrzny głos. – Nie taka jesteś, dziewczyno.

Ten głos ma rację. Nie odpuszczę. To, że Javier traci wszystkich bliskich to tylko jego wymysł.

I mam pewien pomysł. Bardzo szalony i pewnie najbardziej niepoważny w moim życiu, ale zrobię wszystko, żeby Javier zapomniał o śmierci brata i się rozerwał. Żeby przez chwilę się rozerwał. Wysyłam mu krótką wiadomość:

 

Audrey: Javier, w przyszły weekend moja znajoma organizuje wspólny grill. Jestem zaproszona, pójdziesz ze mną?

 

Odpowiedź przychodzi niemal natychmiast i sprawia, że dosłownie zamieram w bezruchu.

 

Javier: Ok

 

Dobra, nie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Myślałam, że napiszę „nie” albo po prostu nie odpisze nic. Wtedy powinno mi to coś zasygnalizować, ostrzec… Ale ja najzwyczajniej w świecie mu odpisałam:

 

Audrey: Dobra, przyjdź do mnie w sobotę o piątej

 

Na to odpowiedzi nie dostałam, wiedziałam jednak, że Javier nie kłamał.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Biała Skała aka Yooniś 8 miesięcy temu
    Czemu nie ma więcej?
  • Sandra 8 miesięcy temu
    Będzie dzisiaj :)
  • zsrrknight 8 miesięcy temu
    Krótkie... A w ogóle masz bardzo szybkie tempo publikacji - większości nie widać na stronie głównej.
    No i będzie grill, ale pewnie na grillu się nie skończy
  • Sandra 8 miesięcy temu
    nie skończy

    A czemu ich tam nie ma ? W sensie zawsze jak tam wchodzę to ich nie widać i nie wiem czemu...
  • zsrrknight 8 miesięcy temu
    Sandra
    Na głównej jest limit dwóch prac na dobę na użytkownika. Reszta jest widoczna tylko na profilu
  • Sandra 8 miesięcy temu
    zsrrknight
    Aha... Okej, dzięki :)
  • Sandra 8 miesięcy temu
    R.I.P dla jednorożca
    [*]

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania