Gość w dom, Śmierć w dom część 5

Dwadzieścia lat wcześniej

 

Ernest siedział w samochodzie i przeklinał. Przeklinał pogodę, tę cholerną śnieżycę, która sparaliżowała ruch, przeklinał kierowców, przeklinał to, jak złym był ojcem. Obiecał Marii, że przyjedzie po nią na lotnisko tak, żeby nie musiała czekać, a cały świat zdawał się sprzysiąc przeciwko niemu i jego planom.

Włączył radio, mając nadzieję, że podadzą informacje o przybywającej odsieczy pługów śnieżnych albo przynajmniej o symptomach osłabienia się śnieżycy. Zamiast tego z głośników zaczął dobiegać zmęczony i przygnębiony głos jakiegoś redaktora. Przypomniał on Ernestowi nocne audycje prowadzone przez Tomasza Beksińskiego w programie Trzecim Polskiego Radia.

- Przeglądając ostatnio zbiory poezji zagranicznej, natrafiłem na zapomniany już nieco tekst Dylana Thomasa, który chciałbym Państwu dzisiaj przeczytać:

Nie wchodź łagodnie do tej dobrej nocy,

Starość u kresu dnia niech płonie, krwawi;

Buntuj się, buntuj, gdy światło się mroczy.

 

Mędrcy, choć wiedzą, że ciemność w nich wkroczy -

Bo nie rozszczepią słowami błyskawic -

Nie wchodzą cicho do tej dobrej nocy.

 

Ernest wyłączył radio w połowie recytacji wiersza. Był zbyt zdenerwowany, żeby spokojnie przysłuchiwać się egzystencjalnej poezji i zamiast tego wolał siedzieć w ciszy. Zanucił tylko pod nosem piosenkę, którą wszyscy uważali już za przestarzałą.

Maria wracała z uniwersytetu w Sorbonie, a on obiecał, że będzie na lotnisku na czas. Mieli wspólnie odwiedzić grób matki, a później wrócić do domu i wyciągnąć zmęczone ciała przed kominkiem przy oglądaniu jakiegoś filmu. Wyglądało na to, że plany będą musiały ulec zmianie.

Rozważał właśnie, czy nie ominąć korka, jadąc poboczem, co dla jego samochodu terenowego, z napędem na cztery koła, nie powinno być żadnym problemem, kiedy mężczyzna stojący przed nim wysiadł ze swojego auta, krzycząc:

- Ludzie! Włączcie radia! Ludzie! Zostaliśmy zaatakowani!

Ernest włączył radio. Zamiast zmęczonego życiem redaktora, z głośników przemawiała zdenerwowana kobieta.

- Nadajemy oficjalny komunikat rządowy. Ziemia została zaatakowana przez nieznaną, pozaziemską cywilizację. Największe miasta globu zostały zmiecione z powierzchni Ziemi za pomocą nieznanej nam broni. Zastrzega się, żeby wszyscy wrócili do swoich domów i nie otwierali drzwi, czekając na dalsze instrukcje. Nadajemy oficjalny komunikat rządowy. Ziemia została zaatakowana…

Ernest wyłączył radio. Na początku zastanawiał się, czy to nie jest żart, taki, jak podczas czytania ,,Wojny Światów” przez Orsona Wellesa w 1938 roku, ale szybko wykluczył taką ewentualność. Niewiele myśląc, skręcił na pobocze i pomknął w kierunku lotniska. Zakładał, że do Balic dotrze w przeciągu kilkunastu minut, jednak po kilku kilometrach na autostradzie zapanował całkowity chaos i mężczyzna znów utknął w korku.

W oddali, od strony miasta, błysło oślepiające światło, po którym zapanowała cisza. Chwilę później w oddali można było usłyszeć syreny strażackie, a po autostradzie, w przeciwnym do Ernesta kierunku, jechały ciężarówki wojskowe.

- Trzymaj się, mała. Już jadę – powiedział mężczyzna i wcisnął gaz, przebijając się przez stojące przed nim samochody.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Lucinda 18.07.2016
    Nie spodziewałam się takiego cofnięcia. Zakładam, że ta piosenka, która nucił, to ta sam, którą zamierzał zanucić Dominice :) Cóż, wiadomo już, jak to wszystko się zaczęło. Ernest prowadził jeszcze swoje zwyczajne życie, jechał odebrać córkę. Niewątpliwie takie zdarzenie, jakie miało miejsce po drodze, komunikat ostrzegawczy, musiało być niepokojące, nie badzo wiem, w czym schowanie się w domach mogło pomóc, ale takie polecenie jest czymś spodziewanym. Co więcej mogę powiedzieć... Moge tylko czekać na więcej (a w międzyczasie popracować nad swoimi wywodami, które u Ciebie ostatnio mają jakiś zanik :D ).
    ,,Przypomniał on Ernestowi nocne audycje, prowadzone przez Tomasza Beksińskiego" - bez przecinka;
    ,,Przeglądając ostatnio zbiory poezji zagranicznej (przecinek) natrafiłem na zapomniany już nieco tekst Dylana Thomasa";
    ,,czy nie ominąć korka (przecinek) jadąc poboczem";
    ,,Niewiele myśląc (przecinek) skręcił na pobocze". 5 :)
  • No właśnie widzę, że co komentarz to krótszy :D Dzięki!
  • Lotta 18.07.2016
    Krótsza część, ale pełna akcji. Ode mnie kolejne 5. :)
  • Dziękuję bardzo! :)
  • alfonsyna 18.07.2016
    "zaprzysiąc przeciwko niemu" - bardziej tu znaczeniowo pasuje "sprzysiąc" niż "zaprzysiąc"
    "na czas przerwy [...] na lotnisku na czas" - powtórzenie, w przedostatnim akapicie też jest powtórzone "w oddali"
    Dobry pomysł z tym cofnięciem się w czasie, można się dowiedzieć co nieco o tym, jak to się tak naprawdę zaczęło i mam nadzieję, że to nie jest jedyna podobna retrospekcja - daje to również możliwość spojrzenia na Ernesta z nieco innej perspektywy i poznania jego relacji z córką. :)
  • Poprawione! Dziękuję bardzo, a retrospekcja pojawiła się, bo... nie miałem pomysłu na ciągnięcie dalej zwykłej historii ;)
  • alfonsyna 18.07.2016
    Szymon Szczechowicz, cóż, każdy sposób dobry, znam to. :D Zawsze możesz ciągnąć równolegle, przeplatając takimi retrospekcjami główną oś fabularną, dla urozmaicenia. ;)
  • alfonsyna tak też planowałem zrobić. W chwili braku pomysłów z retrospekcji zawsze znajdzie się temat warty poruszenia :)
  • ausek 18.07.2016
    Bardzo ciekawie przedstawiasz świat, w którym toczy się akcja. Cofnięcie w czasie to bardzo sprytny zabieg, który powoduje, że czytelnik zżywa się jeszcze bardziej z bohaterami opowiadania. Z niecierpliwością czekam na ich dalsze losy. :) 5
  • Ależ przemknęłaś! Dziękuję bardzo, cieszę się, że seria przypadła do gustu! :)
  • KarolaKorman 20.07.2016
    ,,Zastrzega się,'' - nie może w takim kontekście zdanie być użyte słowo zastrzega, ono zupełnie tu nie pasuje i nie spełnia swojej roli
    Czyli to już dwadzieścia lat :( Szmat czasu. mnie zastanawia kim wówczas był Ernest. Słucha poezji, czyta książki, jeździ dobrym samochodem i ma dobre relacje z córką, która studiuje w Paryżu. Kim on był? To nie może być przeciętny człowiek. Ciekawy był ten rozdział, 5 :)
  • Billie 28.07.2016
    Pewnie przypomniał sobie tę sytuację podczas gwizdania... Tak mnie właśnie ciekawiło, jak to się wszystko zaczęło... Wciąż pozostaje pytanie, jak mężczyzna został Strażnikiem. 5 :)
  • Dziękuję bardzo! :)
  • Angela 29.07.2016
    Nawet gdyby reszta rozdziału była denna, a nie była, dostałbyś 5 za samo zacytowanie tego wiersza. Więc tak jakby
    należą Ci się dwie piątki :D
  • Ten wiersz jest świetny! :D Dziękuję!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania