Poprzednie częściJames Stone (dramat) część 1

James Stone (dramat) część 7

STONE

Otwórz szafkę i wyjmij z niej pudełko. (Wskazuje szafkę po swojej lewej. Russel podchodzi do niej, wyjmuje pudełko i wręcza je Jamesowi).

 

RUSSEL

Zatrzymał go pan?

 

STONE

(Wyjmuje z pudełka list i podaje Russelowi) Tak.

 

RUSSEL

Drogi Jamesie. Kolejna ofiara jest już gotowa, aby zginąć. Czekam na ciebie jutro, w pewnej cegielni, dobrze wiesz której. I proszę, przyjdź sam. Z poważaniem, twój oddany przyjaciel. (pauza) On to napisał?

 

STONE

I tak i nie. (Przeciera wilgotne od łez oczy) Powinienem był już dawno pozbyć się tego pudełka…

 

RUSSEL

Kto to pisał?

 

STONE

Ann. To jej charakter pisma. Ta krew i ślady łez też należały do niej.

 

RUSSEL

Dyktował jej to?

 

STONE

No przecież, kurwa, nie była mordercą!

 

RUSSEL

Jasne… przepraszam… Co pan zrobił po przeczytaniu tego listu?

 

STONE

Kazałem Bobowi odwieźć się do domu. I trzymać się jak najdalej od tej cegielni. Zabroniłem mu się tam zbliżać.

 

RUSSEL

Nie posłuchał…

 

STONE

Niestety.

 

RUSSEL

Co pan robił w domu?

 

STONE

Piłem. Piłem na umór. Pamiętam, że się zrzygałem… kilka razy… Dużo myślałem też o popełnieniu samobójstwa… o zakończeniu całej tej sprawy…

 

RUSSEL

Ale nie zrobił pan tego.

 

STONE

Jak widać… Piłem przez całą noc i połowę następnego dnia. Dobrze wiedziałem, że mam stawić się w cegielni wieczorem, chociaż nie napisał tego w liście. Koło piątej umyłem się i ubrałem. Próbowałem nawet sięgnąć po brzytwę i się ogolić, ale… taką samą zabito Ann… poza tym ręce mi się trzęsły… Rozłożyłem na części magnuma, wyczyściłem go i załadowałem. Później wyszedłem z mieszkania.

 

RUSSEL

Rozumiem…

 

STONE

Kiedy tam szedłem… co jakiś czas miałem wrażenie, że z co ciemniejszych zaułków łypią na mnie te zielone oczy…

 

RUSSEL

Dlaczego nie zawiadomił pan wydziału o liście?

 

STONE

Nie wiem. Nawet nie wziąłem tego pod uwagę…

 

RUSSEL

Nie pomyślał pan, że to może skończyć się tak samo jak wcześniej?

 

STONE

Nie. Nie myślałem wtedy o niczym innym, jak tylko żeby go dorwać i zabić. Chciałem tylko zajebać sukinsyna. To była sprawa między nim a mną.

 

RUSSEL

(Pije whisky) Żałuje pan tego teraz?

 

STONE

Każdego dnia żałuję wielu rzeczy. Ta nie jest pierwsza na liście.

 

RUSSEL

Panie Stone… co tak naprawdę stało się w tej cegielni?

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (49)

  • Beznadzieja 18.01.2016
    ,,(Wskazuje szafkę po swojej lewej. Russel podchodzi do niej, wyjmuje pudełko i wręcza je Jamesowi)"(.)- kropka
    ,,I proszę(,) przyjdź sam."- przecinek
    ,,Nie pomyślał pan, że to może skończyć się tak samo(,) jak wcześniej?"- przecinek
    ,,Nie myślałem wtedy o niczym innym jak(,) tylko żeby go dorwać i zabić. "- przecinek
    Awww... jak możesz??? Jesteś niemiły... Za każdy razem... No po prostu foch. Zostawiam pięć, jak zwykle :) A teraz czas na moje spekulacje! Pewnie w cegielni był martwy Bob, czy jakoś tak :P
  • Dziękuję bardzo, za błędy się biorę :D Jutro wielki finał! :D
  • Beznadzieja 18.01.2016
    Nic tylko czekać... :)
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz ej! Jaki finał? No weź!
  • elenawest finał, finał. Przykro mi. Ale jak już powiedziałem, mam coś co zastąpi Jamesa. Mam pomysł, który poznacie jutro! :D
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz hmmm, oby bo inaczej cię w tym Krakowie odnajdę i uduszę! A wiesz, że strasznie daleko nie mam!
  • Beznadzieja 18.01.2016
    elenawest W Krakowie powiadasz... Ja ciągle mogę zrealizować mój niecny plan!
  • elenawest 18.01.2016
    Beznadzieja w Krakowie! To co? Bierzemy sie razem za niego? :-D
  • Powietrze Was zabije :D
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz maseczki sobie założymy. Nie pokonasz nas ;-)
  • elenawest a więc maczety :D
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz nie zaczynaj, kochany :-D
  • elenawest oboje wiemy, że chcecie poznać koniec tego dramatu :D
  • Beznadzieja 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz Bo wezmę mój wiedźmiński miecz!
  • elenawest 18.01.2016
    Beznadzieja ooo, a ja pożyczę od Aragorna! :-P
  • A więc nie chcecie poznać końca? :D
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz chcemy chcemy:-* tylko boli nas, że tak szybko to kończysz. I radzimy ci, by to coś kolejnego było równie genialne jak Stone, bo inaczej się z tobą policzymy :-D
  • Beznadzieja 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz Chcemy, ale mi do Krakowa daleko. Zdążysz napisać finał, a potem się zjawię xD
  • Beznadzieja 18.01.2016
    elenawest Albo tak jak Elena mówi :P
  • Zanim osądzicie, zaczekajcie do jutra. Poznacie zakończenie Jamesa i poznacie mój pomysł :D Wtedy będziecie mogły spiskować :D
  • Beznadzieja 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz Tylko pamiętaj! Już ostrzę miecz!
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz mam nadzieje, ze pomysl jest genialny, a spiskowac mozemy zawsze :-*
  • elenawest 18.01.2016
    Beznadzieja kurde, a ja muze Aragorna zapytac czy mi swoj pozyczy... :-P
  • Spokojnie, w tej kwestii jestem pewny siebie, że mi się uda :D
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz oby, chlopie, oby! Bo pamietaj, potezne oreza mamy ;-)
  • elenawest 18.01.2016
    Cudo :-D 5, ale fakt, JAK MOGŁEŚ ZNÓW TAK SKOŃCZYĆ?!! :-P
  • Beznadzieja 18.01.2016
    Powinnyśmy się już przyzwyczaić :P
  • Mogłem, mogłem :D Dziękuję za ocenę :D
  • elenawest 18.01.2016
    Beznadzieja nie wiem, czy przy Szymonie mi się uda, bo on wredny jest i bezczelnie to nam robi! Taką przekorą, bym powiedziała :-)
  • Beznadzieja 18.01.2016
    elenawest I pewnie się jeszcze cieszy, że nas zdenerwował...
  • elenawest 18.01.2016
    Beznadzieja znając go, to napewno
  • Oczywiście, że się cieszę, moje drogie :D
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz a my cie za to kochamy :-D
  • elenawest ja Was też :D
  • elenawest 18.01.2016
    Szymon Szczechowicz i prawidlowo
  • Beznadzieja 18.01.2016
    Prawilnie :)
  • patyy 18.01.2016
    Po cięzkich słowach w końcu przeszedł czas, aby napisać coś miłego, a więc: zabiję cię, normalnie cię zamorduję. xd
    Znów mi za krótko i znów będę się zastanawiać co dalej. Wielkie i zasłuzone pięć i czekam z niecierpliwością jutra, abym mogła siędowiedzieć, co dalej. :)
  • Dziękuję bardzo :)
  • Lucinda 18.01.2016
    Hmm... zamiast napisać coś sensownego, skakałam wzrokiem z waszej dyskusji na zeszyt od polskiego, ale teraz postaram się już wyrazić opinię. Oczywiście, po pierwsze i najważniejsze, jak mogłeś tak zakończyć! Przeciągasz, trzymasz nas w niepewności do ostatniej chwili. Gdyby nie to, że naprawdę lubię ten dramat, to znielubiłabym Cię za to, a tak pozostaje czekać do jutra (i liczę, że będzie warto). Jeśli chodzi o fabułę, to tym razem nie mam wiele do powiedzenia. Zabawnie bezsensowne była dla mnie stwierdzenie Russela, że Stone jednak się nie zabił, które było stwierdzeniem rzeczy oczywistej. Wtedy uświadomiłam sobie, że myślę o nich jak o rzeczywistych ludziach:) Jeśli chodzi o błędy, to Beznadzieja wypisała większość, tylko w jej czwartym punkcje przecinek nie po ,,jak", a przed. Poza tym z tego, co pamiętam, to po ,,z poważaniem" jeszcze powinien być przecinek. Więcej nie pamiętam. A teraz pozostaje mi zostawić 5 i wracać do układania notatek z lekcji polskiego.
  • Dziękuję bardzo i powodzenia z polskim! :)
  • Beznadzieja 18.01.2016
    Ach, racja przecinek przed ,,jak". Mój błąd, sorry.
  • KarolaKorman 19.01.2016
    Dałam 5 i lecę czytać innych, bo późna pora :)
  • Dziękuję bardzo :D
  • Marzycielka29 19.01.2016
    Noi o to w taki sposób znowu przyprawiasz mnie o zniecierpliwienie, które odbija się tupaniem nóg. Już nie mogę się doczekać wielkiego finału :D 5
  • Już dziś (jak nie wpadnę pod jakiś tramwaj) go poznasz :D
  • Rasia 20.01.2016
    "że to może skończyć się tak samo, jak wcześniej?" - bez przecinka
    Poza tym niczego nie znalazłam, więc gratulacje ;) Lecę czytać dalej i zostawiam 5 :)
  • Bardzo dziękuję :)
  • Celtic1705 22.01.2016
    OK, więc teraz... chwila prawdy. Idę się dowiedzieć. Świetne. *****
  • Dziękuję bardzo :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania