LBnP XII - Dwie twarze
Istota popatrzyła na ołtarz i położonego na nim wilka obleczonego w owczą skórę. Jakiś dowcipniś zbezcześcił świątynię. Postać o dwóch twarzach postanowiła dać mu nauczkę. Mówiono na nią Janus. Jedna z jej twarzy wyrażała wieczną wrogość i wykrzywiał ją wściekły grymas, druga wręcz przeciwnie uosabiała wesołość i radość.
Janus przebiegł przez wioski i zadupia, góry i lasy, a wszystko to uczynił szybkością błyskawicy. Zdziwił się więc, gdy okazało się , że człek, którego ścigał cały czas go wyprzedza. Widział ślady pozostawione przez sprawcę. Prowadziły go, a może tylko wodziły na manowce. Jaki śmiertelnik mógł się tak szybko poruszać?
Aż w końcu go zobaczył. Istotę posiadającą cztery twarze zwrócone w cztery strony świata.
- I co, brachu? Coś ci nie pasi? – zapytał Światowid. – Myślisz, że jak masz dwie twarze to nikt ci nie podskoczy?
A potem Światowid zniknął. Janus wiedział, że napotkał silniejszego przeciwnika od siebie i wolał na razie podkulić ogon. Przemienił się w wilka i pognał w dzikie ostępy.
Komentarze (14)
Pozdrawiam serdecznie!
Ps. A nie powinno być Świętowit? Ale nie wiem to tylko wątpliwość, a nie zarzut.
"Zdziwił się więc, gdy okazało się , że człek, którego ścigał cały czas go wyprzedza." - przecinek bliżej.
Całkiem fantomasowe, całkiem luźne, zgrabne i o typowym humorze. Kolejny wyimek szalonego humoru z Twej rozległej stajni.
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania