łstyl /62/ - Menada erudycji - Pasja O! 🐈👠
🐈 👠w temacie:buty od Prady, jam jest Kot🐈 👠
Dawno, dawno temu...
Pewna Mysz encyklopedię spałaszowała, aż zatwardzenia doświadczyła.
Tyle z tej uczty pojęła, iż wszystkie rozumy posiągła i jest nadzwyczaj mądra.
W poniedzialek myślała, a we wtorek zwołała wybrańców i psiapsióły. Rzekła:
- Niewolę waszą i strachy na zawsze zakończę. - Tylko zaufajcie mi proszę?
Bo, tylko ja jestem w stanie Myszołowa ze złej drogi nawrócić!
Kot, jak zawsze gotów na łączach siedzący, nie chybił ani minuty.
Włożył kapelusz z piórkiem i buty od Prady, a frak od Gucciego. Elegancik taki.
Za niecały kwadrans stanął przed szarą egzorcystką do dysputy.
Mysz pierwsza zaczęła, Kot jej z powagą słuchał.
A, że aktorem był doskonałym, na ten czas grał skruszonego amanta.
Stękał, wzdychał, mruczał… Mysz widząc, jak się powoli układa, rada co raz
bardziej szła w kaznodziejską tyradę i piszczała nie do wytrzymania.
Gdy wysunęła półdupki z dziury. Kot tylko czekał i capnął ją chytrze.
Przechytrzył. Miau.
Morał z bajki taki: Nie myśl dupą, patrz przed siebie, bo cię z tyłu ktoś przyj...e.
Komentarze (20)
Myślę, że ZielonoMi mogła taki kryminał napisać
Pozdrawiam serdecznie
I prawidłowo, w końcu wiosna niebawem zawita◝(ᵔᵕᵔ)◜
A jednak, to nam Pasja tak zazieleniła O!
Hahhahaha, a 'mamycię' zapewniał, że Pasja rubasznie nie pisze. Super się przebrała (^ᵕ^ )/
Wszak wiosna, to się zielenię
aż ja się zazieleniłem O!
W pisaniu wszystkie chwyty dozwolone, zatem można i sprośnie, i rubasznie, tym bardziej, że znani też na ostro - pikantnie sobie pozwalali, to dlaczego my nie możemy?
Pewna belferka, pisząca świetne limeryki na zarzut świntuszenia odrzekła, że ona na co dzień takich słów nie używa, ale je zna /wszyscy znamy/ i stosuje w limerykach, bo po to one są.
Nie chodzi o wulgaryzację tekstu, a nadanie mu pikantnej nutki, a tę pikanterię wyzwala pieprzne słowo.
To tak gwoli wyjaśnienia, bo niektórzy mylą wyobraźnię twórczą autora z jego charakterem (•̀ᴗ•́ )و
Ano, wszystkich wydudkała ¯\_(ツ)_/¯
Ignacy Krasicki - Mysz i kot
Mysz, dlatego że niegdyś całą książkę zjadła,
Rozumiała, iż wszystkie rozumy posiadła.
Rzekła więc towarzyszkom: «Nędzę waszą skrócę:
Spuśćcie się tylko na mnie, ja kota nawrócę!»
Posłano więc po kota; kot, zawżdy gotowy,
Nie uchybił minuty, stanął do rozmowy.
Zaczęła mysz egzortę; kot jej pilnie słuchał,
Wzdychał, płakał… Ta widząc, iż się udobruchał,
Jeszcze bardziej wpadała w kaznodziejski zapał,
Wysunęła się z dziury — a wtem ją kot złapał.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania