Poprzednie częściMoja kolej

Moja kolej cz.3

Żołnierz zabrał mnie do jednego z rozstawionych kilka metrów dalej namiotów.

- Siadaj, chcesz się napić?

- Tak daj mi cokolwiek.

Mężczyzna podał mi metalowy kubek z jakimś płynem przypominającym herbatę. Na początku był obleśny i miał zapach nie gorszy od gówna, ale z każdym łykiem było coraz znośniej.

- Długo tu jesteś?

- Tu dwa tygodnie wcześniej siedziałem jeszcze w innych miejscach.

- No to przewalone miałeś, zresztą nam też łatwo nie jest. Dwa dni temu napadli nas. Zarżnęli pięciu. Naprawdę miałeś cholerne szczęście, że przeżyłeś.

- Dla jednych szczęście dla innych pech. Może tam po drugiej stronie byłoby lepiej. Gdy mnie usypiali przez chwilę miałem wrażenie że tam idę. Wtedy się ocknąłem i nikogo już nie było.

- Na razie się nie dowiesz jak tam jest.

Patrol miał tu przenocować, a żołnierz pozwolił mi przespać się w jego namiocie. Noc była wyjątkowo zimna. Co kilka minut budził mnie lodowaty powiew wiatru przez dziury w poszyciu namiotu. W pewnej chwili usłyszałem bardzo wyraźne łamanie gałęzi. Powoli rozsunąłem śpiwór i chwyciłem za leżący obok mnie scyzoryk. Hałas był coraz wyraźniejszy. Wiedziałem, że to coś lub ktoś chodzi wokół namiotów.

Gdy miałem już wyjść na zewnątrz usłyszałem kilka strzałów. Wszyscy wyszli ze swoich namiotów.

Obok jednego z drzew leżał martwy chłopak. Miał z dwanaście lat. Jego twarz była pomarszczona i w pewnych miejscach nadgniła.

- Uważajcie na niego to jeden z tych dziwadeł — krzyknął jeden z żołnierzy.

- Zawołajcie Alexa, on się zna na tych paskudach.

Wtedy z namiotu wyszedł żołnierz, którego spotkałem, gdy próbowałem uciec. Podszedł do zwłok i uważnie się im przyjrzał.

- Da mi któryś swój karabin muszę się upewnić w jednej kwestii.

Obok mnie leżał jeden, więc mu go podałem, a wtedy on strzelił w głowę chłopaka kilka razy, rozdzierając jego czaszkę.

Jednak zamiast mózgu wylał się z niej dziwny granatowo szary płyn.

- Tak jak myślałem, z jego mózgu zrobiła się już galareta. Pewnie dożyłby jeszcze wczesnego ranka nie dłużej.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Agnieszka Gu 29.08.2017
    i co dalej...? czekam niecierpliwie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania