NATALIA część 3
Kiedy ostatnie krople znalazły się w gardle czworonoga, wystartował znów skowycząc, tym razem w stronę fabryki mebli. Mężczyzna odwrócił się i nagle doznał olśnienia. Widział. Wreszcie widział jej oczy. Były niebieskie, przesycone błękitem jak rozgrzane niebo nad nimi. Pęd oddalającego się z zawrotną prędkością psa, poruszył śliczne kosmyki włosów Natalii. Ich barwa urzekła go mieniącymi się kolorami. Raz wydawały się połyskiwać ciemnym odcieniem blond, za chwilę dostrzegał migotanie czerwieni, by za moment rozkoszować się lekko rudawym ich kolorytem.
– Twoje włosy są magiczne – powiedział.
– Zwyczajne – odparła Natalia. – Ostatnio…
– Nie mów tak – przerwał jej. – Są piękne.
Dlaczego jego słowa powodowały wciąż wstępowanie rumieńców na policzki dziewczyny? Mówił takie oklepane farmazony. Ale sprawiało to jej przyjemność. Każda kobieta przecież lubi być obsypywana komplementami.
– Miałaś mnie pocałować – wrócił do przerwanego pojawieniem się psa wątku.
– Myślisz, że ze mnie taka pierwsza lepsza?
– Nie – odparł wpatrując się w błękit jej oczu tak intensywnie, że poczuła mrowienie pod mostkiem. – Jesteś wyjątkowa, niepowtarzalna, i chcesz tego pocałunku.
Jego bezczelna pewność siebie, zaczęła ją pociągać. Trochę wbrew sobie przymknęła oczy i rozchyliła wargi. Po chwili poczuła delikatny dotyk jego ust. Pocałował ją tak czule, jakby to było muśnięcie skrzydełek motyla. Przyjemna fala rozpłynęła się po ciele Natalii. Powoli otworzyła oczy. Ławka obok była pusta. Rozejrzała się szybko we wszystkie strony. Mężczyzny nigdzie jednak nie było. Jakby rozpłynął się w powietrzu. Zrobiło się jej trochę smutno. Czuła jeszcze na wargach jego dotyk. Czy on był prawdziwy? Czy to rzeczywiście się zdarzyło? Może on naprawdę był tylko jej imaginacją. Natalia westchnęła i wróciła do czytania książki.
Komentarze (5)
Było wszystkiego po trochę. Ciut gorącego słońca, błękitu nieba, psich fantazji i namiętnych uczuć, pięknie 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania