Poprzednie częściNATALIA część 1

NATALIA część 5

Wyszli na ulicę. Przed domem wróżki stał najnowszy model Mercedesa zaprzężony w cztery białe konie. Wokół tłum gapiów przyglądał się niecodziennemu widokowi. Obok stojącego z przodu po lewej konia, Natalia zauważyła policjanta.

– Tu nie wolno parkować – mówił do zwierzęcia.

– Spadaj psie – mruknął biały arab, obryzgując go pianą z pyska.

– Obraza funkcjonariusza na służbie! – krzyknął oburzony mundurowy.

– Odejdźcie – rozległ się niski głos tajemniczego mężczyzny, nadal trzymającego dłoń zdumionej Natalii.

– A pan co za jeden? – zapytał policjant.

– Odejdźcie! – rozległo się ponownie, nieco głośniej.

Tłum rozstąpił się a funkcjonariusze wsiedli na rowery i odjechali.

Mężczyzna odtworzył drzwiczki samochodu i zaprosił dziewczynę gestem aby wsiadła. Natalia z lekkim wahaniem zajęła miejsce na eleganckiej, skórzanej kanapie. Nieznajomy zajął miejsce za kierownicą. Nagle, w mgnieniu oka unieśli się w powietrze i pomknęli z zawrotną prędkością. Dziewczyna pisnęła lekko ze strachu.

– Nie bój się, moja piękna – usłyszała. – Zaraz będziemy gdziekolwiek.

– Gdziekolwiek? – zapytała zdziwiona.

– Tak, bo czyż ważne jest, gdzie będziesz szczęśliwa? Samo to najpiękniejsze uczucie jest istotą wszystkiego. Czyż nie?

– Czyż… – zająknęła się. – To znaczy, tak.

– Spójrz – powiedział, wskazując ręką za okno.

Natalia ujrzała kwieciste łąki, pełne kolorowych motyli o najpiękniejszych barwach. Cztery białe konie zaczęły zwalniać i po chwili wylądowali. Mężczyzna wyszedł z samochodu i otworzył drzwi zdumionej coraz bardziej dziewczynie. Kiedy wysunęła stopę, chcąc postawić ją na ziemi, nadfrunęły motyle i rozsypały przed nią drobne płatki kwiatów.

– Czy ja śnię? – zapytała.

– A czy wtedy, w parku, śniłaś?

Natalia przypomniała sobie pocałunek, którego smak czuła jeszcze potem przez długi czas. Przecież on musiał być prawdziwy. Czy można czuć coś, co nie jest prawdziwe?

– Nie odpowiadasz – usłyszała jego głos. – Wątpisz. Nie ufasz mi.

– Nie… – próbowała zaprotestować.

– Rozumiem cię, nie przejmuj się – uśmiechnął się do niej. – Uwierzysz.

Z pobliskiej kępy drzew rozległ się dźwięk muzyki. Natalia nie wierząc własnym oczom, ujrzała wyłaniający się spośród liści kwartet smyczkowy. Muzycy unosili się w powietrzu, siedząc na latającym dywanie.

– Nie powiesz mi, że to jest prawdziwe – zwróciła się do mężczyzny.

– Jest najdroższa, to dopiero początek.

 

CDN…

Następne częściNATALIA część 6 NATALIA część 7

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • NataliaO 17.07.2015
    Bardzo fajnie mi się czyta. Jest to takie delikatne, ładne i przyjemne; i pomysły masz dobre 5:)
  • Wena 17.07.2015
    Dziękuję, ale znajdź jakiś błąd, skrytykuj mnie wreszcie za coś. Proszę, błagam. Nie, no żartuję teraz trochę. Jednak napisz coś więcej. Wczoraj przeczytałem trzy Twoje teksty, ale ... to nie tutaj powinienem pisać. Zabiorę się za komentarze. Bój się ;)
  • NataliaO 17.07.2015
    Moje trzy teksty? Boje się, bo ja nie umiem pisać :(

    Nie znam się na błędach to Ci tego nie skrytykuje. Ale jak treść mi się nie spodoba to Ci powiem o tym na pewno ;)
  • Anonim 17.07.2015
    fajny tekścior,
    ja nie widze błędów, ale może ktoś cos? :)
  • NataliaO 17.07.2015
    A możesz tu, albo u mnie skomentuj pod tekstami.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania