Poprzednie częściNATALIA część 1

NATALIA część 7

Jedna z blondynek wstała i podeszła do Natalii. W jej dłoni pojawiła się gąbka i kobieta zaczęła ostrożnie obmywać szyję i kark dziewczyny. Czarnowłosa uklękła między jej udami i skupiła się na piersiach Natalii. Polewała je aromatyczną wodą, gładząc lekko szorstką myjką. Rudowłosa podała dziewczynie z uśmiechem kieliszek szampana. Natalia wypiła go czując, jak przyjemny chłód wypełnia gardło. Nie dane jej było jednak ochłonąć. Dwie szatynki ujęły swymi długimi palcami stopy dziewczyny. Położyły je sobie na kolanach i zaczęły masować, polewając je co chwilę pachnącą wodą. Natalia przymknęła oczy. Było tak cudownie.

Druga połowa meczu trwała już od dziesięciu minut. Kobiety skończyły swą działalność w wannie. Zaprowadziły Natalię do wielkiego łóżka. Położyły ją, przykryły cienką ultralekką kołdrą antyalergiczną i uśmiechając się stanęły obok. Czarnowłosa delikatnie ujęła stopę dziewczyny i spoglądając w stronę lasu pstryknęła trzykrotnie palcami. Po chwili pod baldachimem pojawił się maleńki, kolorowy ptaszek, zaopatrzony w długi i cienki jak igła dziobek. Przypominał nieco kolibra. Dziewczyna przyglądała się, jak siada ostrożnie na jej stopie. Nagle, z niewyobrażalną prędkością, dziobek ptaszka zaczął uderzać w delikatną skórę. Działo się to tak szybko, że ruchy zlewały się w jedną zamgloną smugę. Natalia czuła lekkie łaskotanie. Po chwili na jej łydce zaczął pojawiać się rysunek. Zrozumiała, że maleńki ptaszek wykonuje tatuaż. Kształt zaczął przybierać postać psa z parasolem przeciwsłonecznym. Dziewczyna uśmiechnęła się. Tak, to przecież on w jakiś sposób połączył ją z nieznajomym. Był tak samo nierealny, jak tajemniczy mężczyzna i wszystko co działo się teraz, tutaj na kwiecistej łące. Ptaszek skończył swoją pracę. Zielonooka blondynka polała łydkę Natalii jakimś aromatycznym, bezbarwnym płynem. Wtarła go swymi długimi dłońmi. Wtedy to zdumiona Natalia ujrzała stojącego w nogach łóżka swojego tajemniczego nieznajomego.

Mężczyzna przyglądał się jej rozmarzonym wzrokiem. Poczuła lekkie zażenowanie. Czy był tam cały czas?

– Twoje piękno jest jak rajski ogród – odezwał się. – Pełen niezwykłych, słodkich owoców.

– Jak mecz? – zapytała Natalia. – Jesteś zadowolony?

– Przeszli do następnej rundy, skarbie. Ale nie zaprzątaj sobie tym swej ślicznej główki.

– Co teraz będzie? – dziewczyna zadała kolejne pytanie, przeciągając się.

Siedem piękności dyskretnie ulotniło się, lądując w wielkiej wannie.

– Czy jesteś odprężona i zadowolona z moich pomocnic?

– Och, tak – odparła uśmiechając się. – Bardzo. Kim one są? Nie wypowiedziały ani jednego słowa będąc ze mną.

– To Milczki, przedstawicielki zagrożonej wyginięciem rasy magicznych mieszkanek przedwojennych wiejskich łąk. Nigdy nie mówią. Kiedyś było ich mnóstwo. Jednak po wojnie, kiedy większość łąk przeszła pod rządy PGR-ów, musiały się ukrywać i powoli ich populacja zaczęła się raptownie zmniejszać.

Natalia pomyślała, że nigdy nie słyszała o takich istotach. Nie powiedziała tego jednak głośno.

Mężczyzna wykonał ręką wolny ruch w stronę nieba. Zaczęło się ściemniać. Blask słońca zastąpiło światło księżyca i gwiazd. Z pobliskiego lasku nadpłynęła fala iskrzących się różnymi barwami świetlików. Sprawiły, że wokół łoża zrobiło się przytulnie i nastrojowo. Kwartet smyczkowy wciąż grał, niewidoczny teraz w barwach nocy. Nieznajomy usiadł obok Natalii. Ujął dłoń dziewczyny i przyłożył do ust. Poczuła dotyk jego warg.

Natalia usiadła. Spojrzała nieznajomemu w oczy i ziewnęła dyskretnie.

– Czas spać moja piękna – powiedział mężczyzna. – Dobranoc.

– Dobranoc – odpowiedziała z radością dziewczyna.

Spodziewała się tego, bo czegóż innego może spodziewać się dziewczyna będąc w łóżku z mężczyzną w gwieździstą noc, gdy w tle gra kwartet smyczkowy a wokół błyskają wielobarwne świetliki.

 

CDN.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • NataliaO 19.07.2015
    Dobrze, ze to wyobraźnia. Osbiście wolę mężczyzn. I nie dałabym sobie nic przekuwać nawet złotym klipsem.
    Treść przyjemnie poprowadzona, płynnie. Wszystko dobrze się układało. Czytało dobrze. Masz talent w opisywaniu, wszystko można sobie wyobrazić. 4:)
  • Wena 19.07.2015
    Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem. Może bierzesz to zbyt do siebie. To tylko opowiadanie, które poszło w taką, również dla mnie zaskakującą stronę. Może to skutek upałów :) Imię bohaterki jest takie, a nie inne, bo mi się podoba. Mogę skończyć, nie chcę stracić Twojej sympatii, którą jak mi się wydaje, troszkę mnie darzyłaś. Pozdrawiam
  • NataliaO 19.07.2015
    Pisz. Jestem ciekawa co dalej. Nie uraziłeś, ja dobrze się bawie przy opowiadaniu. Pozdrawiam :*
  • Wena 19.07.2015
    To kamień z serca ;) Aha, poprawiłem odrobinkę fragment z wczorajszej części, który wydał Ci się wulgarny.
  • NataliaO 19.07.2015
    nie musiałeś, pisz według siebie. Ja tylko mam swoje uwagi, nie musisz ich słuchać ;)
  • NataliaO 19.07.2015
    Czekam na kolejna część. Pozdrawiam :))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania