Poprzednie częściNATALIA część 1

NATALIA część 6

Dywan zatrzymał się w dyskretnej odległości, a wokół rozlegały się spokojne tony smyczków.

– Spójrz – odezwał się znów nieznajomy, wskazując w niebo.

Natalia zauważyła kilka niewielkich ciemnych punktów, które powiększały się bardzo szybko. Zaczęła rozpoznawać kształty koni, które z rozwianymi grzywami zbliżały się w szaleńczym tempie. Każdy z nich ciągnął jakieś ogromnych rozmiarów przedmioty. Wreszcie zaczęły krążyć nad polaną, szykując się do lądowania. Dwa pierwsze postawiły na trawie wielką wannę. Była niczym mały basen, zdobiona w połyskujące w słońcu złote krany. Kolejne białe wierzchowce opuściły delikatnie w dół niesamowicie szerokie i długie łoże z baldachimem. Następna grupa wylądowała z całą masą różnych drewnianych kufrów, zdobionych na wierzchu złotymi klamrami. Ostatnie cztery zwierzęta ciągnęły spory powóz, z którego, gdy był już na ziemi, wyszła grupka młodych, pięknych kobiet. Wszystkie były ubrane w lekkie, zwiewne sukienki podkreślające ich idealne figury. Dwie miały nieco powyżej kostki wytatuowane jakieś małe rysunki, których znaczenia oszołomiona dziewczyna nie potrafiła rozpoznać. Natalia przyglądała się kobietom podziwiając ich urodę i zastanawiając się w jakim celu przybyły.

– One zajmą się teraz tobą, najdroższa – powiedział mężczyzna. – Spodoba ci się. A ja obejrzę tymczasem mecz Lecha Poznań z Sarajewem. Lubię piłkę nożną, nie pogniewasz się, najpiękniejsza?

– Nie, nie pogniewam, ale... – Natalia nie wiedziała jak ma to wszystko rozumieć.

– Potem przyjdę do ciebie, i… – zrobił krótką pauzę, mrużąc oczy jak kot szykujący się do upolowania pysznej zdobyczy – zobaczysz najdalsze otchłanie wszechświata. Dotrzesz prawie na jego kraniec.

Natalia bezwiednie otworzyła usta, teraz jeszcze bardziej nic nie rozumiała. Nieznajomy otworzył jeden z kufrów, który okazał się odbiornikiem telewizyjnym. Założył słuchawki, nie chcąc zakłócać dźwięków muzyki cały czas wykonywanej przez kwartet. Zaczął oglądać mecz. Tymczasem grupa kobiet podeszła do Natalii. Dwie z nich, te z tatuażami, zaczęły ją rozbierać. Była tak przytłoczona tym wszystkim co się działo od chwili opuszczenia domu wróżki, że nie protestowała. Po chwili była naga. Inna z kobiet złapała jej dłoń i wskazała gestem wannę. Wszystkie milczały. Natalia słyszała tylko dźwięki skrzypiec i wplatający się w nie śpiew ptaków z pobliskiego lasku. Woda wypełniająca wannę uderzyła w jej nozdrza feerią zmysłowych zapachów. Zanurzyła stopę, chcąc sprawdzić temperaturę. Była idealna. Kobiety pomogły jej wejść, zrzuciły sukienki i jedna po drugiej zajęły miejsca obok Natalii. Dziewczyna wreszcie mogła przyjrzeć się im dokładniej. Siedem piękności. Wszystkie równego wzrostu, jednak każda była inna. Dwie długowłose blondynki, jedna z niebieskimi, druga z zielonymi oczami. Czarnowłosa, jedna z wytatuowanych. Brunetka, u której Natalia dostrzegła ze zdumieniem oczy o niemal żółtej barwie. Kolejna kobieta miała niesamowitej długości, rude, falujące włosy, sięgające jej za pośladki. To ona była drugą, której łydkę zdobił dziwny rysunek. Dwie ostatnie, krótko ostrzyżone szatynki, usiadły naprzeciwko Natalii.

Gdzie ja jestem? – pomyślała Natalia. To kompletne szaleństwo. To nie jest realne. Czuła jednak przepływającą między udami wodę, o cudownym zapachu, słyszała muzykę, docierała do niej zmysłowość siedmiu towarzyszących jej kobiet.

 

CDN…

Następne częściNATALIA część 7

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Anonim 18.07.2015
    trochę brakowało mi opisu meczu, ale co tam! bardzo fajne :)
  • NataliaO 18.07.2015
    To tak błędów nie tykam, bo się nie znam. Ale co do treści ( chciałeś długo ostatnio wiec postaram się poszerzyć komentarz;) ) To raczej wolałabym mężczyzn za miast pań, które pomagają mi w kąpieli. Nie, trochę żartuję. Jest ładnie, ten początek wprowadził mnie w ten piękny świat, który stworzyłeś ale jedno mi się nie spodobało.

    Ta wypowiedź :Kiedy się skończy, czekaj na mnie w łożu.
    - Ale ... - Natalia nie wiedziała jak ma to rozumieć.
    - Dam ci rozkosz, tak wielką, że zobaczysz najdalsze otchłanie wszechświata. Dotrzesz prawie na jego kraniec. Będziesz krzyczała i wiła się w spazmach, przeżywając orgazm za orgazmem.

    Czekaj na mnie w łożu, no mały szok. Co to miało być, a potem ta rozkosz i dalsza wypowiedź, oj wolałabym by zabrzmiało to romantycznie jak poprzednie wersje. Jeśli miało być na ostro, to raczej zabrzmiało to dla mnie wulgarnie. Jak by przywiózł ją tylko "przelecieć ". A mają coś przeżyć wyjątkowego. Ja bym już z nim do łóżka nie poszła :)

    Opisy były piękne. Ciekawa jestem jak opiszesz seks ;) Historia nadal wciąga. I czekam na te opisy śmiałe hihi ; 5 :)
  • NataliaO 18.07.2015
    ps. wstawka z meczem była fajna :)
  • Wena 18.07.2015
    Akurat jestem, więc zaraz odpisuję. Nie miało zabrzmieć wulgarnie. To te moje ciągotki do głupawych tekstów. Starałem się tutaj pisać nieco inaczej, ale trudno się wyzbyć pewnych przyzwyczajeń. Stąd m.in. wstawka z meczem. Następna część już jest, są „momenty”. Mam nadzieję, że nie uznasz ich za wulgarne. ;)
  • NataliaO 18.07.2015
    wiem, jak to jest z przyzwyczajeniami też tak mam ;) ale fajna ta wstawka z meczem lekko rozładowała atmosferę :)
    Już się nie mogę doczekać.
  • Wena 18.07.2015
    Jutro :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania