Pamięć (Fan Fiction Dary Anioła) 2

Alec zesztywniał. Czarownik wyjął rękę z jego dłoni.

- Jestem... Alec - wykrztusił, gdy udało mu się opanować pierwszy szok - twój chłopak.

Magnus uśmiechnął się niezręcznie - Wybacz, ale nie sądzę, żebyśmy się poznali. Musiałeś mnie z kimś pomylić.

W tym momencie do pokoju wparował Jace.

- Alec, Maryse kazała cię zawołać na... O, hej, Magnus. Obudziłeś się już? - czarownik zrobił jeszcze bardziej zdziwioną minę i uniósł się na poduszkach

- Kim jesteś? Zaraz, czemu mam na sobie bandaże? Co się stało?

- Mózg mu się przypalił? - zażartował Jace, ale natychmiast spoważniał, widząc przerażenie Aleca - Znaczy.. To ja, Jace. Parabatai twojego chłopaka.

- Ja was nie znam! - Magnus usiadł gwałtownie, ale zaraz jęknął z bólu i położył się z powrotem, trzymając za bok. Zamknął oczy i zaczął głęboko oddychać. Do pokoju weszła Isabelle.

- Chłopaki, jeśli zaraz nie zejdziecie na obiad, mama będzie zła. O, Magnusie już się obudziłeś? Magnus? - twarz chłopaka Aleca wykrzywił grymas bólu i irytacji. Nocny Łowca miał dość. Wstał i wybiegł na korytarz - chciał zamknąć się w pokoju, rzucić się na łóżko i obudzić z tego koszmarnego snu. Potem pójdzie do domu swojego chłopaka, a on go przytuli, uspokoi i powie, że to wszystko nie zdarzyło się naprawdę. Potem zjedzą razem śniadanie i...

- Alexandrze Gideonie Lightwood, słyszysz mnie?!

- Izzy...

- Słuchaj, Jace już mi powiedział, rozumiem cię, ale ukrywanie się w pokoju nic nie da. Trzeba wezwać kogoś, żeby zbadał Magnusa i powiedział nam kiedy wszystko wróci do normy.

Alec spojrzał na siostrę z miłością. Rzeczywiście go rozumiała, jej chłopak też do niedawna jej nie pamiętał. A pewność z jaką mówiła, że Magnus odzyska pamięć, naprawdę podnosiła go na duchu. Podniósł wzrok na Isabelle i kiwnął głową.

_______________________________________________________________________________________________________

- Jeśli wydepczesz ścieżkę w tym korytarzu, to nie zamierzam pomagać ci w remontowaniu podłogi.

- Co oni tam jeszcze robią? - Alec jakby nie zauważył zaczepki przyjaciela

- Cisi Bracia przyszli dopiero dziesięć minut temu. Jace ma rację, że za bardzo się denerwujesz.

- Clary, jak on według ciebie ma się zachowywać? Sama świrowałaś, kiedy Jace...

- Kiedy ja co?

- Już nieważne.

- Nie, powiedz, wszyscy chętnie to sobie przypomnimy. Bo tak dawno nie mięliśmy równie zajmującego tematu!

- Zamknijcie się! Może was to zdziwi, ale mi nie pomagacie. Ile im to jeszcze zajmie?!

- Ostatnio pytałeś się o to AŻ minutę temu. To chyba będzie twój rekord. - wtrącił milczący dotąd Simon

Ich kłótnia została przerwana przez wychodzącą z sali szpitalnej Catarinę.

- I co? - zapytało pięć głosów na raz. Catarina pokręciła głową - Nic nie pamięta. Nie

wiem, co było w tym dymie z pożaru, ale ktoś będzie musiał dokładnie zbadać ten teren. I ostrzec Podziemnych, żeby na razie się do niego nie zbliżali. Alec, czy ty też miałeś ostatnio problemy z pamięcią?

- Nie... Chyba. Ale coś jeszcze da się zrobić, prawda?

- Wykorzystałam wszystkie znane mi metody przywracania pamięci, ale nie wiem, kiedy będzie widać efekty. Cały proces może zająć nawet kilka lat.

- Aha... Rozumiem.

- Alec?

- Tak?

- Musisz mieć świadomość, że Magnus żyje już od kilku wieków. Nie wiem w jakiej kolejności będzie odzyskiwał wspomnienia, ale lepiej przygotuj się na to, że jeszcze długo cię nie pozna.

- Dobrze.

- I lepiej nie przypominaj mu niczego na własną rękę. To nic nie da, może go co najwyżej zdenerwować.

- Rozumiem. Mogę go już zobaczyć?

- Tak, ale pamiętaj co ci powiedziałam. I... daj mi znać, kiedy zacznie sobie przypominać o mnie. Jest też moim przyjacielem.

Cisi Bracia zaczęli wychodzić, Isabelle i Clary dyskretnie odciągnęły Jace'a i Simona w inną część instytutu. Alec wziął głęboki wdech i wszedł do sali szpitalnej.

Magnus siedział wsparty na poduszkach i masował sobie obolałe czoło. Na jego brzuchu leżał zwinięty w kłębek Prezes Miau. Nocny Łowca usiadł przy jego łóżku. Ku jego zdziwieniu, czarownik odezwał się pierwszy.

- Zostawiłeś mnie.

- Co?

- Ich metody przywracania pamięci nie należą, delikatnie mówiąc, do najprzyjemniejszych. Jeśli rzeczywiście przed tym wypadkiem z pamięcią coś dla siebie znaczyliśmy, to nie powinieneś zostawiać mnie samego.

- I tak by mnie wyrzucili. Musiałem wyjść, inaczej nie zgodziliby się ciebie leczyć.

- Aha.

- To chociaż coś pomogło? - zapytał pojednawczo Alec. Magnus mocniej nacisnął na swoje czoło

- Wydaje mi się, że pamiętam... plażę. I chyba jakiś las. I ciepło, jakieś bardzo gorące miejsce. Ale tylko tyle.

- To i tak nieźle. Zobaczysz, niedługo przypomnisz sobie więcej.

- Myślisz? - czarownik spojrzał na niego z nadzieją

- Jestem pewny - skłamał Alec - ale na razie musisz się wyspać. A ja w końcu zjeść ten obiad, bo mama mnie zabije. - Magnus parsknął śmiechem - To idź, bo chcę cię jeszcze zobaczyć żywego.

 

_______________________________________________________________________________________________________

Alec sięgnął ręką w lewo i natrafił na pustą przestrzeń. Czy to łóżko nie było szersze? Pewnie przesunął się w nocy na stronę Magnusa. Przetoczył się w prawo i okazało się, że łóżko miało tylko jedną stronę - tę, z której właśnie spadł. Razem z twardą podłogą uderzyła w niego bolesna prawda - nie był w mieszkaniu Magnusa. Jego mieszkania w ogóle nie było, a on sam mieszkał chwilowo u swojego chłopaka, którego nie znał.

- Czy nasz związek nie może choć raz być normalny?

- Miau.

- Chyba masz rację, Church.

Po doprowadzeniu się do stanu względnego porządku (tak to określiła Isabelle, on sam oceniał swój wygląd jako przynajmniej dostateczny), Alec wziął z kuchni tacę ze śniadaniem dla Magnusa i poszedł do części szpitalnej. Ciekawe, czy czarownik jeszcze coś sobie przypomniał? Choć Alec starał się nie robić sobie zbyt wielkich nadziei, według innych prognozy były obiecujące. Wszedł do pokoju w którym kurował się czarownik i upuścił tacę. Zobaczył Magnusa stojącego na krawędzi parapetu otwartego okna i patrzącego w dół na ulicę, znajdującą się wiele metrów pod nim. Czarownik zamknął oczy i zrobił krok w stronę przepaści.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • T. Weasley 09.01.2016
    Jeśli to przeczytałaś/eś, to bardzo proszę o komentarz! Na opowi nie ma dużo osób orientujących się w tematyce Darów Anioła, a tylko takie osoby mogą przeczytać to opowiadanie i coś z niego zrozumieć. Szczególnie zależy mi na komentarzach dotyczących przypisów przy dialogach, w których wciąż robię błędy, błędów rzeczowych, tzn. jeśli napisałam coś niezgodnie z treścią książki, oraz wrażenia, jakie tekst wywarł na czytelniku, czyli w których momentach czuć napięcie, które są nudnawe, a które najlepiej napisane. Jeśli nie udało ci się wykryć żadnego błędu, a tekst uważasz za dobry, to również napisz o tym w komentarzu i zostaw stosowną ocenę. Zwykle nie żebrzę o komentarze w ten sposób, ale, jak już wspominałam - jedynie wąska grupa osób w ogóle przeczytała ten tekst. Z góry dziękuję.
  • Dot 09.01.2016
    Powiem tak... Końcówka mnie rozwaliła w pozytywnym stopniu xD Church, który tylko lubił (dobra, ubóstwiał) Jamesa, doradza Alec'owi xD Dramatyczny koniec, co się dzieje?! O.o Mam do Ciebie takie pytanie. W którym momencie zaczyna się to opowiadanie? Ogarniam tylko tyle, że (jak ktoś nie czytał Diabelskich maszyn - tym bardziej mogę zaspoilerować) Tessa żyje, (to na pewno) Jem jest nadal Cichym Bratem? Określ tak dokładnie, od kiedy toczy się ta akcja bo nie ogarnęłam,a jeśli nie doczytałam to przepraszam. Będę wiedziała gdzie stoimy i w tedy będę mogła Ci ewentualnie pomóc. Nie ukrywam, przeczytałam obie serie od dechy do dechy i uwielbiam tego kota xD Tak samo jak Prezesa :) Ode mnie pięć za obydwie części
  • Dot 09.01.2016
    Aha, wchidzą w to oczywiście jeszcze Kroniki :p
  • T. Weasley 09.01.2016
    Nie, Jem nie jest Cichym Bratem - określiłam czas akcji kiedy napisałam, że Simon do niedawna nie pamiętał Izzy. Dzięki za komentarz, chciałabym, żeby każdy tak poważnie traktował mojà prośbę :/
  • Dot 09.01.2016
    T. Weasley Aha, to jednak nie doczytałam T_T Nie ma za co, ja zawsze podchodzę poważnie, a książki Clare wręcz połykam, więc to będzie dość ciekawe wyzwanie dla mojej pamięci xD Aha, mam takie pytanie. Czy będziesz z każdą kolejną częścią poszerzała to grono bohaterów? W sensie, czy będą się pojawiać postacie, lub tylko będą wspominani Ci co już nie żyją z Darów i Maszyn? Bo ciekawa jestem :)
  • T. Weasley 09.01.2016
    Nie jestem pewna, poza baaaaaaaardzo ogólnym zarysem fabuły mam tylko pomysł na poczàtek i środek następnej części. Raczej będà wspomniane inne postacie, być może będà występowały, ale pierwszy plan zawsze należy do Malec
  • Dot 09.01.2016
    T. Weasley Mhm, rozumiem. Niemniej jednak jak na razie zaspokoiłaś moją ciekawość i czekam na kolejną część :)
  • Pospolita 09.01.2016
    - Jestem... Alec - wykrztusił, gdy udało mu się opanować pierwszy szok (kropka) - (duża litera) twój chłopak. - popraw te kropki w dialogach i będzie git ;).
    Ogólnie to opowiadanie jest całkiem fajne, mimo że wielokrotnie czytałam o utracie pamięci przez jednego z bohaterów, masz lekkie pióro, dzięki czemu tekst czyta się płynnie i szybko. Moim zdaniem charaktery postaci są dobrze odtworzone, chociaż brakowało mi tego... „pazura"(?), jakiego ma Alec w książce.
    Uważam, że w tym opowiadaniu było zbyt mało opisów — miejsc, wyglądu, uczuć. Poza tym wydarzenia strasznie biegną do przodu, myślę, że rozwinięcie niektórych wątków podziałałoby tu na korzyść.
    Za to masz bardzo dobre dialogi, są realistyczne i niewymuszone.
    No i oczywiście propsy za MALECA
  • T. Weasley 09.01.2016
    Dziękuję, lubię kiedy komentarz jasno określa co jest dobre, a co do poprawki. Nie wiem czy uda mi się odtworzyć "pazura", ale postaram się dodać opisy uczuć - pomieszczeń raczej nie, bo musiałabym spisywać z ksiàżki. Martwiłam się realistycznościà dialogów, więc dzięki, że o tym napisałaś. A co do pomysłu utraty pamięci, to kiedy Alec zapytał w żartach kim jest Magnus (po oddaniu wspomnień demonowi za radę jak zabić Sebastiana) poczułam taki dreszczyk emocji i od tej pory myślałam, że super byłoby napisać coś takiego.
  • Sky300 10.01.2016
    Może nieuważnie czytałam, ale czasami plątałam się i nie wiedziałam kto co mówi :P 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania