Poznać na nowo

- Hej dzieciaki mamy dla was niespodziankę-zawołała uradowana mama-co powiecie na miesięczny wyjazd nad morze?

-Taaak!!- krzyknął Tod-mój pięcioletni brat.

-A co ty na to Lukas?-ojciec spojrzał na mnie

-Czemu nie- burknąłem- ale nad morze?-coś mi nie pasowało. Nasi rodzice nigdy nie wybraliby morza. Woleli wyjeżdżać w miejsca, które "mogą nas czegoś nauczyć"

Rodzice spojrzeli na siebie poczym odezwała się mama

-Dostaliśmy zaproszenie od znajomych

-Od których?-zmarszczyłem brwi

-Od West'ów

-Wspaniale-burknołem niezyt zadowolony. Na szczęście zagłuszył mnie mój braciszek.

-Juchu! Pobawię się z Niną! Lubię Ninę.

Nina. Dokładnie ona była powodem mojego "szczęścia". To nie tak, że jej nie lubię. Nawet prawie jej nie znam. Chodzi o to że kiedy byliśmy młodsi i jeździliśmy do państwa West'ów, z racji tego że byłem straszy, zawsze musiałem ją niańczyć. Irytowało mnie to. A teraz jadę z nią na wakacje i rodzice znowu będą tego po mnie oczekiwać.

***

- Boże stary nie denerwuj się tak- jutro wyjezdzalismy więc dziś poszedłem do Mika. Jak zawsze miał dla mnie słowa "otuchy"

-Jak mam sie nie denerwować. Człowieku jedziemy nad morze. Wiesz co to oznacza? Plaża i mnóstwo lasek w bikini, z których będę musiał zrezygnować bo jedze z nami Mała Nina.-byłem coraz bardziej zły

-Nie koniecznie. Przeż ona nie jest już tą małą dziewczynką. Nie widziałeś jej od panad 10 lat. Może się nawet okazać że to ona będzie jedną z tych lasek w bikini.

-Wątpię-wycedziłem- Przez nią nie będę mógł się zabawić. Tak porządnie. -to były moje pierwsze wakacje od uzyskania pełnoletności. Od zawsze lubiłem dobrą zabawę z alkocholem i fajkami ale teraz mogłem się zabawić i nie wysłuchać rodziców, ale nie...

-Człowieku ile ona ma teraz lat -policzył w pamięci. Różniły nas 3 lata- 15? W tym wieku każdy się bawi

-Ale na pewno nie ona. To pewnie jakaś świętoszka. Zawsze taka była.- W krótce jednak miałem się przekonać jak bardzo się myliłem.

***

Jechaliśmy samochodem. Najpierw mieliśmy pojechać do domu West'ów i zatrzymać się tam na dwie noce ponieważ przełożono nam lot. Założyłem słuchawki chcąc choc na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Włączyłem jakiś zespół rockowy jak to na bed boya przystało. "Ta księżniczka na pewna słucha tylko jakiego walonego popu" przebiegło mi przez myśl.

***

- Nareszcie jesteście- z domu wyszła para w której rozpoznalem przyjaciół naszych rodziców. Nigdzie nie widziałem ich córki. Choć chwila spokoju. Po wymienieniu powiatań, uścisków itp. weszliśmy do domu. I tam jej nie było. Po zaniesieniu walizek do naszych tymczasowych pokoi (mieli ogromy dom) usiedlismy do obiadu.

-A gdzie Nina?- mój brat zadał pytanie które i mnie nurtowalo. Myślałem że jak to na grzeczna dziewczynkę przystało będzie witała gości.

- A znowu gdzieś się pałęta- zawołała jej mama i machneła lekceważaco ręką

-Pewnie chciała pożegnać się z przyjaciółmi- powiedział mój ojciec.

-Pewnie tak. Próbowałam ją przekonać żeby została, w końcu mamy gości...

- Nic się nie stało Mary- powiedziała moja mama

- Ach te nastolatki.

 

Bo obiedzie, a raczej kolacji, poszedłem do "swojego" pokoju. Rozejżalem się. Po wystroju poznałem, że pokuj należał pewnie to Brada, brata Niny. Starszego od niej o 10 lat, nigdy go nie poznałem, zawsze gdzy przyjezdzalem go nie było. Łużko znajdowało się pod oknem Zauważyłem że blisko niego rosło drzewo dzięki któremu łatwo by było się wymknąć nie spostrzeżenie. Ale widocznie nie tylko ja wpadłem na ten pomysł...

W nocu obudził mnie jakiś łaskot. Jakby otwieranego okna. Po chwili poczułem letni wietrzyk na twarzy. Ktoś tu wchodził przez okno. Już miałem wstać i to sprawdzić gdy nagle usłyszałem ciche: "fuck". Najwidoczniej ktoś tu się potknął. Już wiedziałem kto to. Udałem że nadla śpię. Dziewczyna cichutko zeszła z łuzka i ruszyła w stronę drzwi. Uchylilem oko i zauważyłem że jest odwrocona do mnie tyłem. Przyjąłem się jej, a mój wzrok spoczął na jej zgrabnym tyleczku ubranym w czarne rurki. Gdy już wyszła spojrzałem na budzik ustawiony na szafce nocnej. Była 4 rano. Nie mogłem w to uwierzyć.

***

Zwloklem się z łużka ok 8. Podszedlem do walizki po czyste ciuchy. Nadal nie mogłem uwierzyć że ta mała wróciła tak puźno. I jeszcze weszła przez okno. Ale to niczego nie oznaczało. Pewnie oglądała z koleżanką jakiś film i zasnela... na pewno nie wracała z imprezy. Nagle drzwi otworzyły się z chukiem.

-Pouka się- odpowiedziałem ostro, myśląc że to mój mlodszy brat. Zapilem spodnie i odwrocilem się z podkoszulkiem w ręku. To nie był mój brat

-Pszepraszm, nie wiedziałam że ktoś tu jest- odparła zdziwiona Nina

-Drzwi były zamknięte wiec wypadałoby zapukac- nie zamierzałem spuscic z tonu.

-No przeprszam. Po co te nerwy? Przecież nie jesteś nawet nago- powiedziała wesoło i zlustrowala mnie wzrokiem. Wiedziałem że podoba jej się to co widzi. Każdej się podoba. Korzystając z okazji też się jej przyjazalem. Jej uroda mnie uderzyła. Na pewno nie była już tą pięciolatką ktora znałem. Wyrosla na ładną ale i mega seksowną dziewczynę. Mike miał rację. Zmieniła się nie do poznania. Choć nadal miała te dluge złote włosy, teraz zwiazane w kucyka i błyszczące niebieskie oczy.

- Ale mogłem być- otrząsnołem się i rzuciłem ostro

-Ale nie jesteś- wróciła oczami, omineła mnie i podeszła do szafki za mną, wyjela stamtąd jakaś męską bluzę i zarzuciła na siebie. Była na nią za durza, siegala jej do polowy ud. Z racji, że miała na sobie krótkie spodenki wygladalo to tak jakby nic wiecej na sobie nie miała. Wyglądała cholernie seksownie. Lepiej niż te dmuchane lale w opcisłych kieckach sięgających ledwo za tyłek.

Przyglądałem się jej każdemu ruchowi kiedy wychodzila. Kiedy myślałem, że już wyjdzie i zamknie ze sobą drzwi ona odwruciła się i rzucila ze śmiechem

-Ciebie też miło znowu widzieć- poczym wyszła.

 

*******

Pszepraszam jeśli popełniłam jakieś błędy ;) Mam nadzieję, że się wam podoba i będziecie czytać dalej. Zapraszam do komętowania :) Chętnie wysłucham również waszych uwag.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • katharina182 03.02.2017
    Dialogi są niepoprawnie zapisane (tutaj na forum jest ściąga jak to dobrze robić) znalazłam sporo literówek ale wystarczy że przeczytasz sobie ten tekst jeszcze raz na spokojnie i też je znajdziesz.
    Pomysł jest ale wszystko zależy od tego jak go poprowadzisz dalej.
    Pozdrawiam
  • Majerosia 03.02.2017
    Dziękuję za pomoc. Mam nadzieję, że uda mi się poprawić błędy ;) Zapraszam do dalszego czytania :)
  • detektyw prawdy 05.02.2017
    strasznie duzo bledow. poprawilbym, ale mi sie nie chce. Troche nie wiesz o czym piszesz - taka prawda
    na chwile obecna jedyneczka bo plusow tu nie widze.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania