Poprzednie częściSpaczony Umysł - cz.1

Spaczony Umysł - cz.6 1/2

Generał Krawczenko był dokładnie taki, jak się spodziewałem. Wysoki, chudy i kompletnie łysy, co próbował ukryć pod krzywo założonym, czerwonym beretem. Nosił zielony mundur dla załóg pojazdów pancernych przepasany dwoma kaburami, w których błyszczały dwie, czarne cobry raven. Na piersi widniały liczne odznaczenia i medale, a wśród nich Złota Gwiazda. Jego twarz szpeciła sporych rozmiarów blizna, ciągnąca się od nasady nosa po lewe ucho i obejmowała cały policzek. Zapewne ślad po silnym poparzeniu.

Pułkownik Morinson był z kolei totalnym przeciwieństwem Rosjanina. Miał niecałe metr siedemdziesiąt i ważył chyba ze sto kilo. Noszona przez niego czarna marynarka pękała w szwach, co dokładnie obrazowały niedopięte guziki. Na jego twarzy malowało się zmęczenie, mimo że mężczyzna nie wykonywał żadnych ruchów. Siedział spokojnie na obszernym krześle, ustawionym na małym podeście na sali gimnastycznej.

Nasi goście byli w trakcie przedstawiania nam ważnych informacji dotyczących naszej przyszłej działalności. Trwający od godziny wykład zdawał się, ciągnąc w nieskończoność, więc znużony słuchaniem, oparłem głowę o parapet i przymknąłem oczy.

— Pięć lat temu — usłyszałem głęboki bas rosyjskiego generała, który używając pilota, przerzucał slajdy — W wyniku zamachu dokonanego przez terrorystów Turcja wycofała się z układu NATO. Od tamtej pory rządzi nią nowy, podległy szejkom i terrorystą rząd. Sprowadzają naukowców, najemników i zaopatrzenie do czegoś, co nazywają Projekt Zulus.

— Waszą pierwszą misją — kontynuował dyrektor, który zastąpił pułkownika mającego problem ze wstaniem — Jest dotarcie do Stambułu i zebranie informacji o ich badaniach. Nie wszyscy przeszliście szkolenie. Nie, którzy z was nawet go nie rozpoczęli. To sprawia, że nasza sytuacja jest trudna, lecz damy sobie radę.

— Ostatnie ćwiczenia miały na celu sprawdzenie waszych umiejętności radzenia sobie w totalnym zmęczeniu. Przydaje się w zasadzkach, kiedy myślicie, że jesteście bezpieczni.

— Otrzymaliście od nas kolorowe kartki — głos zabrała pani Angela — W parach zaprezentujecie swoje umiejętności, a generał Krawczenko i Morinson wybiorą zespół.

Cholera, pomyślałem, odrywając się od parapetu i przecierając oczy. Nie miałem żadnej ochoty lecieć na wschód, a tym bardziej na front. Nie znoszę samolotów. Przeraża mnie myśl, że ważące kilka ton żelastwo uniesie mnie na wysokość paru kilometrów. Człowiek powinien trzymać się ziemi, gdzie jego miejsce. Zawsze bałem się wysokości. Unikałem mostów i stania na balkonie. Nigdy nie patrzyłem w dół. Nie mam zamiaru opuszczać ciepłego, szpitalnego łóżka i bezpiecznego pokoju, wyłożonego gąbką. Będą musieli zabrać mnie siłą, o ile w ogóle mnie wezmą.

Nagle stojąca na scenie kobieta w czerwonej sukni wyczytała pierwszą parę. Rick i Emma. Gdy wyszli na środek, przedstawili się i zaczęli pokaz.

Rick miał nadnaturalną siłę. Podchodząc do siedzącego pułkownika, chwycił jedną ręką za nogę krzesła i szybkim ruchem podniósł przedmiot wraz z mężczyzną. Wystraszony Morinson zaczął się wiercić i wierzgać nogami, dysząc przy tym, jak styrany wół. Gdy go w końcu opuścił, zaklaskał w swoje spuchnięte dłonie.

Emma była szybka. Za szybka jak na oko Krawczenki i wszystkich zebranych na sali uczniów. W kilka chwil okrążyła posiadłość dwadzieścia razy, pokazując na dowód zdjęcia z przypiętej do bluzki kamery. Było na niej widać mijaną wielokrotnie, charakterystyczną rzeźbę psa, stojącej obok wejścia.

 

Sorki, że uciąłem. Normalnie wstawiłbym całość ale cały czas rozwiązuję problemy z kompem i niewszystko mi się zapisuje. Mam nadzieję, że się podoba.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • ausek 26.12.2015
    Faktycznie ucięte. Jak się rozkręciło to się skończyło. Mam nadzieję, że ''ujarzmisz'' kompa i wkrótce dodasz kolejny tekst. ;) Pozdrawiam, 5.
  • El Guardia 26.12.2015
    Dodam, dodam.
    Niestety sam się za niego biorę. Przed świętami przyszedł do mnie typek (podobno po studiach informatycznych) i qurwa wiedziałem więcej od niego. Ja druga klasa technikóm informatycznego. Okazało się że mam większą wiedzę. Koleś nic nie wiedział i jeszcze spierdolił robotę. Podziękowałem takiemu.
  • ausek 26.12.2015
    Wiem coś o tym :) Czasami ''samouk'' umie więcej niż osoba z tytułem... ;)
  • El Guardia 26.12.2015
    ausek jak on stwierdził, że szum pochodzi z wentylatora zasilacza to jak mu pokazałem ten rozkręcony zasilacz to aż oczy na wierzch wyszły.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania