Wakacyjne Bunga-Bunga

1 lipiec

Nareszcie wakacje. Czas relaksu,zabawy,odpoczynku,nowych przygód i miłości. Tak, miłości, pomyślałam rozpaczliwie. Ile bym dała za choćby odrobinke miłości w swoim osiemnastoletnim życiu...

Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi.

-Kto tam?-zapytałam nieśmiało.

-Agnieszko to ja, twoja siostra- usłyszałam podniecenie w głosie Joanny.

Otworzyłam drzwi a ona natychmiast pobiegła do mojego laptopa. Zauważyłam, że jest zarumieniona. Niewiedziałam o co chodzi. Dla mnie najważniejsze było tylko to, aby przespać się jeszcze z godzinkę lub dwie, ale Joanna na to nie pozwoliła. Szybko wskoczyła z laptopem na łóżko.

W Google wbiła jakąś nieznaną mi stronę. Na pierwszy rzut oka wydała mi się bardzo stylowa i utworzona pod badawczym okiem. Nagle moim oczom ukazały się dwa zdjęcia. Zaspanym spojrzeniem rozpoznałam tylko tyle, że na tych fotografiach znajduje się dwóch mężczyzn. Dopiero gdy przetarłam rękami oczy, ujrzałam przystojnych chłopaków. Jeden szatyn, o wlosach ciemnych jak heban, ten drugi...

I wtedy mnie zamurowało. Wpatrywałam się w Niego jak w obrazek albo trudno zauważalny punkt na ścianie. Był moim ideałem.

Pod zdjęciem byly jakieś imiona lub przezwiska. Czarny OMBRE, a mój lovelas JACO. Poniżej zauważyłyśmy, że koncertują w tą sobotę. W tą sobotę w Lublinie?! O Boże, muszę tam być. Bilety kosztują od 105zł jeden. Skąd wziąć na to pieniądze-rozmyślałam.

- Siostro, nieprzejmuj się tymi kosztami, jutro udamy się w poszukiwaniu pracy na okres tygodnia- powiedziała Joanna. Wydawało mi się, że to jedyne wyjście ,ale nie wiedziałam ,że to będzie aż takie trudne i głupie a przede wszystkim poniżające bo kto widział pracować tylko tydzień?!