Poprzednie częściZatopiona w sieci - cz.1

Zatopiona w sieci - cz.7

Dawno nic nie pisałam... Może to ze względu na mój stan psychiczny lub lenistwo? Chociaż lenistwo i odcięcie się od świata jest oznaką choroby psychicznej, zwanej depresją. Już nawet pisanie nie sprawia mi tej radości co kiedyś. Kiedyś, to znaczy tydzień temu. Czy przez cholerne 7 dni może się coś zmienić? Jak widać może.

"Mam 14 lat i jestem osobą chorą na depresję" - tak miałam zacząć ten wpis. Ale chyba lepszym sposobem jest napisanie tu swoich myśli. Od pół roku odrzucałam od siebie myśl, że jestem chora. Przecież nic w moim życiu przełomowego się nie stało. Nie zauważyłam swojej zmiany, która nadeszła tak szybko. Z początku było normalnie, a fakt, że nie lubiłam na sobie wzroku ludzi był normalny - przecież jestem nieśmiała... 4 lata występowałam w szkolnym chórze, lecz zrezygnowałam przez docinki innych. Kocham śpiewać, ale nie chcę aby ktoś przeze mnie ogłuchł. Teraz śpiewam w domu, gdy nikogo nie ma. Dlatego też nie mogę słuchać radia w samochodzie, bo mam ochotę zacząć śpiewać. Dziwne, wiem, ale mam to od dzieciństwa. Co poradzisz - mam zapisane w genach. Od tygodnia siedzę w swoim pokoju przy zasuniętych roletach, a chwile spędzone przy laptopie zamieniają się w godziny, a nawet doby. Czuję, że to nie jest uzależnienie od internetu, ale pragnę uciec od codzienności. Chcę zapomnieć o przytłoczeniu i codziennymi sprawami. Nie chcę czuć na sobie wzroku innych, bo czuję się wyśmiewana. Mam sporo kompleksów, ale kto by ich w tych czasach nie miał, gdy na czasopismach o modzie ukazują się jedynie wychudzone anorektyczki? No rozumiem... Kanon piękna, ale nie przesadzajmy. Czemu mam takie dziwne przebłyski, raz czuję się jak gówno, a raz jak osoba warta czyjegoś zainteresowania? Czemu nie mogę być sobą na codzień! Zawsze będę wyśmiewana i poniżana?! Ja już tego nie potrafię znieść i mimo, że nie mam siły sobie coś zrobić to przemogłabym siebie. Gdyby tylko był przy mnie ktoś, kto nie uwierzyłby w mój fałszywy uśmiech... Potrzebuję osoby która będzie potrafiła odgadnąć mój nastrój po zwykłym sms'ie. Wiem, za dużo wymagam. Przecież nie jestem wartościowym człowiekiem i lepiej by było, gdyby mnie nie było. Jestem teraz po rozmowie z 'koleżanką' z klasy, którą znam od 8 lat, a nigdy nie zamieniłam więcej niż zdania. I wiecie co się okazało? Że ona cały czas chciała się ze mną zaprzyjaźnić, ale podobno widziała moją niechęć. Od zerówki, gdy miałam 6 lat, pragnęłam się z nią zaprzyjaźnić. Wyszło na to, że ona miałam swoją przyjaciółkę Natalię, a ja miałam Darię. Przez całe osiem lat żywiłyśmy do siebie niechęć, bo jedna myślała, że druga ją nienawidzi. Niestety, potrafię ukazać tylko jedną stronę, czyli moją. Nie jestem nią i nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Olewanie mnie, jej nawet ładnie wychodzi. Jak już kiedyś pisałam, lub nie pisałam - mam chorobę nieuleczalną. Czasem powoduje zadyszki, czyli inaczej nie mogę oddychać. Czuję kłucie w palcach, nogach, sercu, czaszce... Wszędzie! Najbliższy termin do lekarza miałabym za rok, więc to sobie odpuściłam. I pierwszy raz napisałam to do Kaśki, bo wkurzyły mnie ich pierdolone domysły, przez które nauczycielka dzwoniła do mojej matki. Musiałam jakoś zareagować na pytania: Madzia co się z Tobą dzieje? Nauczyciele się martwią! - Gówno prawda! Nikt się o mnie nie martwi, jedynie im się oceny nie zgadzają w dzienniku. Czy wścibskość można zaliczyć do zamartwiania się o drugą osobę? Oni jedynie chcą zapunktować u nauczycieli. One są wywyższane, a my, osoby nieśmiałe jesteśmy krytykowane i do nich porównywane. Jak można być sobą, kiedy wszyscy pragną, abyś zmienił się w klon jednej osób z elitki? A podobno każdy jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Dzisiejsze społeczeństwo jest tak wyprane z resztek godności, że nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać.

 

Wiem, zachowanie dziecka. Weszłam na stronę zapytaj i przeczytałam poradniki względem depresji. Jak ona się objawia i jak ją leczyć. W każdym przypadku, osoba pisząca o depresji, zalecała pójść do specjalisty lub rodzica. Ale czy łatwo jest pójść do salonu i z marszu oznajmić : "Mam depresję!" ? Nie sądzę, że ktoś by się tego podjął. Pokazać Wam, że moje podejrzenia są trafne? Bardzo proszę:

-raz śpię ponad dobę, a k=innym razem nie śpię dwa dni,

-czuję niechęć do ludzi i denerwuję się, czując na sobie ich wzrok,

-najlepiej nie ruszałabym się z domu (często z tego korzystam),

-rolety w moim pokoju są zasłonięte, bez względu czy jest dzień czy noc,

-mam dziwne przebłyski wspomnień z podjętymi przeze mnie decyzjami i obwiniam się za ich podjęcie,

-nie wychodzę z domu, nawet na kilka minut (wyjątek: szkoła)

-często mam myśli samobójcze, a słowa rodziców względem mnie, bardziej mnie do tego przyciągają,

-najłatwiejsze rzeczy, które powinno się robić codziennie, mnie wyczerpują.

-nie mam apetytu,

-cały swój wolny czas przeznaczam na internet,

-kiedy włączam hangouts i rozmowę z moją przyjaciółką, dodaję masę efektów na kamerce, aby nie było widać moich podkrążonych i podpuchniętych oczu...

Najgorsze jest to, że nie chcę zamartwiać swoimi problemami rodziców, bo uważam, że ja sama nim jestem. Nie chcę dodawać im kłopotów, bo na codzień mają ich dużo. Mimo, że depresja to choroba poważna, ja wolę się poddać. Nie pytajcie dlaczego, bo wam nie odpowiem. Mam mało siły psychicznej i woli, aby w ogóle zacząć coś robić. Co więcej obwiniam się, za to, że moja babcia nawet nie składa mi życzeń na urodziny. Co prawda dowiedziałam się prawdy, ale to boli. Świadomość, że byłaś w jednym pokoju z własnym dziadkiem, a ty go nie poznałaś, ani nawet nie wiesz jak ma na imię! Dopiero po czasie dowiedziałaś się, że to był pan który zastawił samochód waszej rodziny, swoim jeepem. Czy ja jestem, aż tak zła? Co ja komu zrobiłam?

 

 

_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Może większość osób nie zrozumie przekazu, a niektórzy przeniosą moje rozmyślania na swoje życie. Jeśli nie podobają się moje myśli, to nie będę bić. To moje życie, które jest - jak to mówimy w slangu młodzieżowym - zryte. Nie każdemu mus się to spodobać. Nie chcesz zbędnego spamu na opowi - daj najniższą ocenę.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Madierka 06.05.2015
    Przepraszam za błędy i literówki... Szkoda, że nie ma tu opcji edytowania :/
  • NataliaO 07.05.2015
    mam dziwne przebłyski wspomnień z podjętymi przeze mnie decyzjami i obwiniam się za ich podjęcie - Ja mam tak o dłuższego czasu.
    Dobrze, że poznałaś tą dziewczynie, powinno się porozmawiać z kimś bliskim. Taki ten wiek, że wkracza się w różne fazy.
    Za bardzo się przejmujesz ludźmi, nie warto. 5:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania