Zmiana - rozdział 1

Budzi mnie natarczywy dźwięk budzika. Dlaczego ? Dlaczego musi być dzisiaj poniedziałek ? Pomrukiwam zirytowana i próbuję wyłączyć budzik. Szukam go i próbuję dosięgnąć , nie otwierając jeszcze zaspanych oczu. Po nieudanym kilku próbach nakrywam głową kołdrą i opadam na łóżko wzdychając ciężko.

- Kochanie , wstałaś już ? - z dołu dociera do mnie głos mamy. Nieruchomieję. Milczę jednak nie ruszając się z miejsca. Po chwili słyszę kroki na schodach.

- Córeczko , chyba nie chcesz spóźnić się do szkoły i popsuć sobie frekwencji ? - Domyślam się , że usiadła na łóżku , bo usłyszałam sprężyny uginające się pod naszym ciężarem. Próbuje mnie odkryć i szarpie lekko kołdrę , ale ja trzymam ją zawzięcie , z całych sił , wbijając przy tym paznokcie , żeby mieć większą przewagę. Mama nie ustępuję , ale ja też nie zamierzam. Jak pomyślę , ze mam iść do tej szkoły to mi się niedobrze robi. Nie dość , ze nikt mnie w klasie nie lubi to jeszcze mi bez przerwy dokuczają. Zapewne dlatego , że jestem inna niż oni , niż wszyscy. Jestem kulturalna , miła , nie palę , nie piję , dobrze się uczę. Mam sto procent frekwencji , ale nie chcę tam chodzić , po prostu nie chcę . No ,ale do szkoły muszę iść , bo inaczej mama mi nie da spokoju. Na wagary też nie pójdę , bo to nie w mim stylu , a jak mama by się dowiedziała to miałabym przechlapane, nie mówiąc już o tacie. Zresztą jakby inni się dowiedzieli to zaczęliby rzucać słowa pod moim adresem w stylu : "Patrzcie taka grzeczna i spokojna , a wagaruje ! " , a tego bym nie zniosła. Normalni nastolatkowie jak mają jakiekolwiek problemy to się tną. Ja natomiast to potępiam. Nigdy bym się nie okaleczyła. O wszystkich problemach mówię rodzicom. Tak wiem , jakby przeczytał to inny nastolatek to by pomyślał , że przybyłam z jakiejś innej planety , ale taka już jestem i się nie zmienię. Tak wychowali mnie rodzice , a ja ich nigdy nie zawiodłam i nie zawiodę. Nigdy nie podniosłam nawet głosu . na którekolwiek z nich.

- Joanno ! Słyszysz co do ciebie mówię ? - No tak , ale mama już niekoniecznie. Zawsze jak stawiałam jakikolwiek upór , żeby gdzieś iść , wtedy mówiła do mnie oficjalnie i podnosiła głos , ściągając przy tym groźnie brwi. Wyjrzałam ostrożnie i powoli spod kołdry. Tak jak przypuszczałam miała ściągnięte , czarne brwi. Zielone oczy miały zimny , trochę przerażający odcień , a czarne włosy opadały na ramiona. Była starannie umalowana i elegancko ubrana.

- No wstawaj ! - ponagliła mnie.

- Wychodzisz gdzieś ? - spytałam lekko zaskoczona , zmieniając sprytnie temat.

- A co to już nie można się ładnie ubrać ? - odpowiedziała pytaniem , unikając tematu.

- Mamo ! - nalegałam. Westchnęła głośno po czym odpowiedziała :

- No dobrze. Idę na rozmowę kwalifikacyjną.

- Naprawdę ? To super ! - wyskoczyłam z łóżka i mocno ją przytuliłam. Moja mama nie pracowała tylko siedziała w domu , ale to nie znaczy , że nie próbowała. Była już na trzech rozmowach kwalifikacyjnych. Niestety bez powodzenia.

- Trzymam kciuki. - zapewniłam ją.

- Dziękuję córeczko , ale nie wyjdę dopóki nie dopilnuję i nie upewnię się , ze wyszłaś do szkoły.

- No dobra. - ociągając się , niechętnie wstałam i poszłam do łazienki. Stając przed lustrem wystraszyłam się swojego własnego odbicia. Pospiesznie umyłam twarz i zrobiłam delikatny makijaż , podkręcając i wydłużając rzęsy oraz malując powieki na biało , podkreślając jasno brazowe oczy. Rozczesałam najszybciej jak się da ciemno brązowe włosy opadające na ramiona. Jak huragan pobiegłam do garderoby ,wyszperałam czarne , obcisłe rurki i zwiewną bluzkę oraz niebieskie trampki . Chwyciłam w biegu torbę , komórkę oraz kujonki , które leżały na szafce nocnej. Zbiegłam ze schodów , prawie się na nich przewracając. Nałożyłam okulary i weszłam do kuchni. Spojrzałam na zegarek. Miałam dwadzieścia minut do rozpoczęcia lekcji. Jeśli się spóźnię i wejdę w czasie lekcji , przyciągnę uwagę każdego , a wtedy nie daliby mi spokoju , a tego bym nie zniosła.

- Zrobiłam ci kanapki. - oznajmiła mama.

- Świetnie , ale mogłabyś mi je zapakować ? Zjem w szkole.

- Oczywiscie. - usiadlam na krzesle czekajác , az mama zapakuje kanapki.

- Dziékujé mamusiu. Powodzenia na rozmowie. - ucalowalam mame w policzek.

- Dziekujé córeczko , a tobie powodzenia w szkole. - przyda sié. - pomyslalam , ale nie powiedzialam tego na glos. Nie chcialam jej denerwowac i martwic przed rozmowá. Usmiechnelam sie tylko , ubralam skóré i wyszlam z domu.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • wolfie 12.10.2014
    Zauważyłam kilka literowek, ale ogólnie nie jest źle :)
  • LinOleUm 12.10.2014
    Bardzo ciekawie, nie jest źle. Nie stawiaj spacji przed znakami interpunkcyjnymi. Kilka literówek, jeden ortograf.. Jest nieźle. Pracuj, pracuj i jeszcze raz pracuj, a będzie o wiele lepiej!
  • Ant 12.10.2014
    Jest fajnie. Dołączam się do Lin odnośnie nie stawiania spacji PRZED znakami interpunkcyjnymi jak przecinki czy znaki zapytania
  • LinOleUm 12.10.2014
    Głupia moda, mnóstwo nastolatków tak pisze. Dziwne to trochę.
  • Ant 12.10.2014
    Katris, piszesz na telefonie czy komputerze?
  • Katris 12.10.2014
    komputerze :) ale niestety pod koniec wlaczyla mi sié niemiecka klawiatura :( No i dalej jest :(
  • Ant 12.10.2014
    Heh, pewnie jakiś skrót na klawiaturze się wcisnął
  • MrGonzo 13.10.2014
    czyta się fajnie, spodobało mi się, ciekawi mnie o czym to będzie. Spodobała mi się bohaterka, lubię takie osoby. Są małe błędy, jak ta już wysławiona spacja przed znakami interpunkcyjnymi, ale poza tym... jest fajnie, daję na razie 5 na zachętę :D
  • Katris 13.10.2014
    dzięki wielkie ;)
  • Hasin 11.11.2014
    Hmm, cóż by tutaj powiedzieć ;)
    Opis sytuacji bardzo ciekawy i rozbudowany, jednak akcja płynie dosyć wolno - i bardzo dobrze! ;)

    Może jest parę niedociągnięć, między innymi te błędy interpunkcyjne... ale jest dobrze, pisz dalej ;>
    Biorę się za czytanie następnych części :D
    No i oczywiście daję Ci 5 ;)
  • Katris 02.02.2015
    Dziękuję bardzo :)
  • HermioneS14 27.03.2015
    Słuchaj..powiem tak mam szczęście, że chodzę z toba do klasy!!Mam wrażenie, że opisujesz Swoje życi etylko kilka podstawowych informacji zmieniasz..hehe kilka literówek ale jest super!!
    Pozdrawiam, HermioneS14
  • Katris 09.04.2015
    No może trochę :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania