Anabella prolog
Ode mnie: tę historyjkę napisałam bardzo dawno temu i wrzuciłam do szuflady,
Niedawno znalazł ją tam mój syn, postanowiłam ją troszkę przerobić i odświeżyć.
Napiszcie mi proszę czy ma to tzw ręce i nogi.
Młoda dziewczyna siedziała na stołeczku przed lustrem, stara niania z czułością
czesała jej długie czarne włosy. Jeszcze tylko urodzinowe przyjęcie i w drogę,
myślała rozemocjonowana. Doświadczy tak upragnionej swobody, z daleka
od czujnych spojrzeń rodziców i niani. Bez połajanek że przyszła królowa robi
tak czy siak, oraz tak czy siak nie robi. I najważniejsze, pozna świat o którym
od najmniejszych lat opowiadał jej ojciec. Świat za zasłoną, świat ludzi.
Był to również element jej edukacji by mogła poznać zwyczajne troski i zmartwienia,
a przez to lepiej rozumieć poddanych. Oba światy, ten za zasłoną i jej własny,
różniło tylko jedno, prawdziwa magia której królestwo Anabelli było pełne
Komentarze (5)
Prolog to opowieść, która wprowadza w opowieść. Prologi mówią o miejscu, czasie zupełnie innym, niż ten, w którym znajdzie się opowieść.
Jednym zdaniem...jeśli chcesz zainteresować współczesnego czytelnika, to prolog jest złym rozwiązaniem. Ludzie chcą konkretów.
"Przedsmak" zamieszczony wyżej mówi naprawdę niewiele. Ciężko, więc odpowiedzieć na pytanie, czy cała opowieść będzie miała ręce i nogi - tekst powyżej jest inwalidą.
Wstaw pierwszy rozdział lub część rozdziału i wtedy zbieraj opinię. Jeśli masz za dużo czasu, to nie marnuj go na pisanie prologów, a na dopieszczenie głównego tekstu.
Moja ocena 3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania