Droubble - Po co ci ta patelnia?
- W tym mieszkaniu straszy! - Urocza sąsiadka z dołu ostrzegła mnie lojalnie.
Nie miałem wyjścia, była żona wywaliła mnie z walizkami, musiałem tu zamieszkać.
Faktycznie, wieczorem jakiś wściekły głos uparcie powtarzał:
"Po co ci ta patelnia?" i tak w kółko, w nieskończoność, całą noc aż do świtu.
Rankiem zaszedłem do uroczej sąsiadeczki, od niej dowiedziałem się całej historii:
W tym mieszkaniu żyło sobie stare małżeństwo- mąż, nerwicowiec, stale miał problem z zakupami żony; żona, typowa zalatana kobiecina, próbująca ogarnąć koniec z końcem. Czara goryczy się przelała, gdy przyniosła do domu jakąś super wypasioną patelnię z wyprzedaży.
W kółko się dopytywał: po co ci ta patelnia, po co ci ta patelnia, aż w końcu, zdesperowana i doprowadzona do ostateczności małżonka zdzieliła w łeb patelnią upierdliwca. Zdzieliła go w łeb z całą mocą nagromadzonych latami stresów. Zdzieliła w łeb, przecinając nabrzmiały wrzód.
Odtąd mąż straszy w feralnym mieszkaniu, powtarzając swoją mantrę; żona trafiła za kraty, ale wnet ją wypuszczono po nadzwyczajnym złagodzeniu kary, psychiatrzy sądowi stwierdzili u niej chwilową niepoczytalność i działanie w silnym afekcie i została ulokowana w szpitalu psychiatrycznym na obserwacje, skąd została wypuszczona i następnie udała się w nieznanym kierunku, szukając szczęścia.
A ja, cóż ja, zamieszkałem z uroczą sąsiadką.
Komentarze (11)
Przyznaję, postąpiłabym jak właścicielka patelni.
Przyznaję, zostawiam 5.
Pozdrawiam ;))
Wspaniała historia :D Poziom relaksu mie wzrasta, tak na marginesie. Idźmy dalej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania