Poprzednie częściFantazja cz. 1

Fantazja cz. 5

Przygląda mi się badawczo. Studiuje każdy centymetr mojej twarzy. Kiedy orientuje się, że ja robię to samo, pochyla się do mnie i mówi...

- Chętnie zdjąłbym ten twój uroczy sweterek - otwieram szerzej oczy. Chyba zawsze mówi to, co myśli.

- Szybki jesteś. Ja na razie pomyślałam tylko o kilku guzikach twojej koszuli - skłamałam. Myślałam już o tym, którą pozycję wybierze w łóżku. Uśmiecham się do swoich myśli.

- Z tego, co widzę Ty masz jeszcze jedną bluzkę, ja pod koszulą nie mam już nic. - Oczami wyobraźni widzę jak moje palce suną po jego twardym torsie i ramionach. Jak obdarowuję te miejsca małymi całusami. Jak zdejmuję całkowicie z niego ten ciuszek i rzucam go za siebie. Robi mi się ciepło. Odsuwam od siebie tą fantazję. Wciągam powietrze, zamykam oczy i odchylam głowę w tył. - Tak zawsze robiłaś, kiedy pisałem, że zdejmuję dla ciebie koszulkę? - Nie dość, że pamięta to jeszcze dobrze rozszyfrował ten gest. Szybko otworzyłam oczy.

- Może... - Chcę się trochę podroczyć.

- To jest cholernie seksowne - stwierdza poważnie. - Jeśli chcesz zjeść w spokoju to nie rób tego w miejscu publicznym. - Uśmiecha się uwodzicielsko.

- Przecież to nic takiego.

- Bo nie jesteś facetem i tego nie widzisz. To działa bardzo... Pobudzająco. - Ostatnie słowo odbiło mi się echem w głowie.

- Znów ze mną flirtujesz? - Staram się nadać głosowi jak najbardziej uwodzicielski ton.

- Nigdy nie przestałem.

- Miałeś zyskać moje zaufanie, pamiętasz? Zamiast tego nie wiem czy mogę zostać z tobą sam na sam.

- Wiesz, co może cię spotkać, gdy będziemy sam na sam. - Przebiegł spojrzeniem po mojej twarzy, szyi, piersiach, potem zatrzymał wzrok na moim lewym obojczyku, którego sweter na zakrywał. - Chcę zostawić tam swój ślad, tak jak chciałaś. Ja też mam na to ochotę. - Cholera, zdecydowanie za dużo zapamiętał. Faktycznie, pisałam, że chciałabym malinkę, nigdy na szyi, ale na obojczyku... Zawsze. Chwytam krawędź sweterka i odkrywam bardziej ten kawałek swojego ciała razem z ramieniem.

- Gdzie? - Zapytałam autentycznie zaciekawiona - tu? - Dotknęłam odpowiedniego miejsca. Ze świstem wciągnął powietrze. Wyciągnął rękę w moją stronę. Przesunął dłonią po całej kości.

- Masz delikatną skórę. Chętnie sprawdzę też inne jej części. - Cofnął dłoń, kiedy przyszła kelnerka z naszym zamówieniem. Kawa już nieco wystygła. Zjedliśmy w ciszy. Zamówiliśmy jeszcze herbatę i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. O jego studiach, mojej pracy, naszych rodzinach. Nie zwracaliśmy uwagi na uciekający czas. Kiedy pomyślałam o zegarku, okazało się, że zbliża się dwudziesta pierwsza.

- Późno już, chyba czas wracać po mój samochód - stwierdziłam wesoło. - Świetnie się z tobą bawiłam. - Nie ukrywał zaskoczenia, a może zawodu?

- Zbyt szybko minął ten dzień Ewelinko. Nie chcesz spędzić więcej czasu ze mną?

- Może bym chciała - niech się tak łatwo nie poddaje. Uśmiecha się.

- Więc zostań. Na pewno znajdziemy jakiś wolny pokój. - Oj, kochanie w hotelu już byłam. Ale on tego wiedzieć nie musi.

- Ale, Adam... Brak mi słów... Jesteś strasznie uparty. Nigdy nie dajesz za wygraną?

- Nie, jeśli mi na czymś zależy. - Nie wiem czy zależy mu na mnie czy na seksie ze mną, ale to nie ważne, obie te wersje mi się podobają. Chcę mieć go w sobie, na sobie, obok siebie. Wszędzie. Biorę płaszcz. On wstaje i idzie w stronę bufetu, reguluje rachunek. Kiedy wraca jestem już gotowa do wyjścia. Wkłada swój płaszcz i rusza za mną. Otwiera przede mną drzwi samochodu. Siedzimy obok siebie, nie zapala silnika. Odwraca się do mnie. Chwyta mój płaszcz na piersi i przyciąga do siebie. Drugą rękę kładzie na moim karku i przyciska moje usta do swoich. Odwzajemniam pocałunek, tak jak wcześniej. Rozchylamy usta, nasze języki się spotykają. Moje dłonie obejmują jego ciało, chcę być bliżej, ale samochód nie daje mi takiego komfortu, jakiego bym chciała. Pragniemy się wzajemnie, dlaczego do cholery nie mielibyśmy tego zaspokoić? Usta zaczynają mnie boleć. Zwalniam, nasze pocałunki są coraz delikatniejsze. Otwieram oczy, patrzy na mnie opierając swoje czoło o moje.

- Pragnę cię... Powiedz, że ty mnie też... Że chcesz być ze mną tak jak wtedy, kiedy do siebie pisaliśmy. - Ma przyspieszony oddech. Podnieca mnie to. Tak cholernie bardzo chcę zobaczyć, co mi umykało, kiedy prosiłam go o zdjęcie koszulki. Wreszcie mam okazje zobaczyć to na własne oczy.

- Zdejmij koszulkę - szepczę a on doskonale rozumie, o co mi chodzi. Uśmiecha się i odpala silnik. W ciszy, ale z uśmiechami na twarzach jedziemy po moje auto. Daję mu przelotnego całusa.

- Jedź za mną – idę do swojego auta. Jest strasznie zimno. Włączam ogrzewanie. Ruszam, on za mną. Mam pokój niedaleko. Zarezerwowałam jakiś czas temu telefonicznie. Musiałam się zameldować przed południem i tak zrobiłam, zanim przyjechałam do galerii. Po kilkunastu minutach jazdy zatrzymuję się na kolejnym tego dnia parkingu. Wysiadam, opieram się o drzwi auta. Adam właśnie zgasił silnik. Podchodzi do mnie pewnym krokiem, opiera dłonie o dach mojego wozu tak, że jestem teraz między nimi. Całuje mnie, napiera swoim ciałem na moje. Z trudem łapię oddech, kiedy się rozdzielamy.

- Czy ja mogę... - Pyta, wskazując schody do recepcji.

- Powiedziałam, że jestem umówiona ze swoim chłopakiem na mieście i wieczorem będzie nas dwoje i dowiedziałam się, że płacę za pokój a nie za osobę.

- Od początku chciałaś mnie przelecieć. - Przygląda mi się wesoło.

- Pozwolę sobie nie odpowiedzieć. - Całuję go przelotnie i uciekam pod jego ramieniem. Pokazuję mu kluczyk i ruszam do schodów w budynku obok.

Następne częściFantazja cz. 6

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Nithael 09.04.2015
    WoW :) Oj co tu się dziś dzieje hehe :) Robi się na prawdę ostro i spontanicznie :) Dobrze że bohaterowie nie ukrywają swych uczuć jak i pożądania wobec siebie ,, nic co ludzkie nie jest nam obce,,.W końcu są dorośli ;p Bardzo fajnie i naturalnie to wszystko napisałaś, w sumie czułem niedostatek ;p ale z pokorą czekam na kolejną część :) Każdy by chciał choć raz w swym życiu przeżyć Taką randkę :) Daje 5 ;D
  • Linka 09.04.2015
    Dziękuję :-)
  • Autor Anonimowy 09.04.2015
    No, w końcu przestają się ze sobą droczyć. Ile można? I znowu działasz na wyobraźnię swoimi świetnymi opisami, brawo!
    Zastanawiam się tylko czy tytuł opowiadania nie wskazuje nam na przykład na fakt, że jest to tylko i wyłącznie wyobrażenie bohaterki? Że to tak naprawdę się nie dzieje i jest jedynie jej fantazją? Powiedz, że nie :P

    "ale to nie ważne, obie te wersje mi się podobają." -> nieważne

    5 :)
  • Linka 10.04.2015
    Powiem tylko, że będzie kolejna część... :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania