Poprzednie częściFantazja cz. 1

Fantazja cz. 6

UWAGA! EROTYCZNIE! :-)

 

Idzie za mną. Wchodzimy do wąskiego korytarza. Mój pokój jest ostatni po lewej. Otwieram drzwi, zdążyłam włączyć tylko małą lampę nad drzwiami. Wpycha mnie do środka, nogą zatrzaskuje za nami drzwi. Odwraca mnie do siebie, przyciska sobą do ściany po prawej. Całuje mocno, namiętnie. Lewą dłoń wsuwa w moje włosy a prawą pospiesznie rozpina guziki mojego płaszcza. Rozwijam swój szalik, upuszczam na ziemie. Rozpinam jego płaszcz. Opuszcza ramiona żebym mogła go zsunąć, robi to samo z moim. Przylgnął do mnie bardziej, czuję przez dzielące nas materiały jego podniecenie. Nie interesuje mnie już, co o mnie myśli, mogę być nawet jego dziwką, byle zrobił ze mną to, co pisał. Chcę, żeby mnie zdominował, nie chcę być traktowana jak delikatna dziewczynka. Wyrzuca w bok mój sweterek.

- Cały dzień chciałem to zrobić. - Szepcze wkładając dłonie pod moją bokserkę. Moje ciało zapłonęło pod dotykiem tych silnych dłoni. Wędrował nimi po moich plecach, brzuchu i zatrzymały się na piersiach. - Chcę je zobaczyć. - Niemal zerwał ze mnie koszulkę, od razu rozpiął biustonosz, który już dotrzymywał towarzystwa reszcie mojej garderoby. Przykrył dłońmi moje piersi - są wspaniałe - szeptał. Wpił się w moją szyję, ssał płatek ucha a ja nie mogłam się nawet ruszyć, chciałam tylko czuć. Uprzytomniłam sobie, że chcę poczuć jego ciało przy swoim a tym czasem on nadal ma na sobie koszulę. Sięgnęłam do pierwszego zapiętego od góry guzika, jeden za drugim odkrywały większą część jego wspaniałego ciała. Nie mogłam pojąć, jakim cudem tak idealny mężczyzna jak on może pragnąć tak zwykłej kobiety jak ja. Mruknął, kiedy przejechałam palcem po jego brzuchu tuż nad paskiem. Ssał moje sutki, ściskał piersi. Uklękną, patrząc mi w oczy rozpiął moje spodnie, oczywiście powędrowały ku sweterkowi i całej reszcie a za nimi skarpetki. Zostałam w koronkowych szortach. Mocno przycisną usta do mojego brzucha tuż nad gumką majtek. Delikatnie uniósł moją lewą nogę i przełożył ją przez swoje ramie. Gładził moje uda, lewą dłoń przesunął po wewnętrznej stronie i wsunął pod moje majtki, z moich ust wyrwał się niekontrolowany jęk. Dotykał mnie delikatnie, ale bez śladu niepewności, doskonale wie jak to robić żeby mi się podobało. Głaskał, naciskał kciukiem, całował przez tkaninę. Opuścił moją nogę, wstał. Położył dłonie na moich policzkach, pocałował mnie mocno i namiętnie. Zmusił mnie do ruchu, szliśmy, ciało przy ciele, w stronę łóżka. Popchnął mnie na nie, sam zdjął rozpiętą koszulę, spodnie i bokserki wraz ze skarpetkami. W między czasie rzucił prezerwatywę obok mnie, wzięłam ją do ręki, otworzyłam. Gwałtownie zdjął ostatnią część mojej garderoby. Wsuną się między moje nogi, obsypywał pocałunkami moją twarz, szyję, dekolt.

- Już nie mogę – szepczę. To prośba. Prostuje się, widzę zaskoczenie w jego oczach, kiedy zauważa otwartą prezerwatywę w moich dłoniach. Podnoszę się, on klęczy przede mną, ja siedzę ze zgiętymi nogami. Muszę przyznać, że na pewno mnie zaspokoi, natura dobrze go obdarowała. Obiema rękami, pewnymi ruchami zakładam prezerwatywę. Popycha mnie i gwałtownie we mnie wchodzi. Moje ciało poddaje się wszystkim doznaniom. Dotyk jego ciała napierającego na moje, jego zmysłowy zapach... Wiję się pod nim, wbijam paznokcie w ramiona, drapię plecy, jęczę z rozkoszy. Zamyka mi usta mocnym pocałunkiem, porusza się szybko i gwałtownie, wpycha język jak najgłębiej w moje usta. Tracę oddech a on nie zatrzymuje się, odrywa ode mnie usta i patrzy w moje na wpół przytomne oczy. Dochodzę jak jeszcze nigdy. Zalewa mnie fala gorąca od podbrzusza w obie strony, mięśnie zaciskają się wokół jego członka i też dochodzi, jęczy z rozkoszy. Jeszcze kilka pchnięć i opada wykończony na mnie. W ogarniającej nas ciszy słyszę jego, powoli stabilizujący się oddech. Kompletnie nie wiem, która jest godzina, jak długo trwała nasza zabawa. Moja fantazja.

- Nie tylko twoja - słyszę zdyszany głos tuż przy uchu.

- Słucham? - Pytam zaskoczona. Głaszczę jego plecy. O boże, jaki on jest umięśniony, po prostu wspaniałe ciało stworzone do kochania.

- To także moja fantazja - unosi się i całuje delikatnie moje usta.

- Powiedziałam to na głos?

- Albo umiem czytać w myślach - uśmiecha się uwodzicielsko. Teraz ja go całuję. Podnosi się, idzie do toalety. Słyszę szum wody, bierze prysznic. Po kilku minutach wraca do mnie, siada na skraju łóżka, bierze bokserki.

- Wychodzisz? - Pytam rozczarowana. W sumie, co ja sobie myślałam, że takie ciacho zostanie ze mną na noc? W głębi duszy pewnie miałam taką nadzieję. Weszłam pod kołdrę, wezmę prysznic jak już wyjdzie.

- A chcesz żebym został? - Chyba jest jeszcze dla mnie nadzieja. Uśmiecham się i odkrywam zapraszająco kołdrę. Odwzajemnia uśmiech, nagi wślizguje się obok.

 

KONIEC

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Nithael 15.04.2015
    Kwintesencja uczuć i pożądania. Namiętność i dzikość, spełnienie tego o czym marzymy a boimy się otwarcie powiedzieć. W końcu fantazja jest po to aby wprowadzić nas w magię doznań. Daję 5 :)
  • Linka 15.04.2015
    dziękuję za komentarz :-)
  • NataliaO 22.04.2015
    Świetnie mi się czytało. Taka pełna paleta uczuć. Naprawdę genialna fantazja 5:)
  • Linka 23.04.2015
    Dziękuję bardzo :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania