List kolejny
Tu i teraz
Najdroższy,
Czekam cierpliwie na dzień, w którym znów spojrzymy sobie w oczy z radością, taką samą, którą zdarzało nam się dzielić dawniej - na początku naszej znajomości. Muszę przyznać, że z każdym dniem czekanie staje się dla mnie coraz trudniejsze, a perspektywa oddala się zamiast przybliżać. Swój temperament odziedziczyłeś po ojcu, nic więc dziwnego, że iskrzy i jazgocze przy każdej próbie nawiązania dialogu. W Twoich oczach wciąż widać ten znajomy płomień, który nie pozwala nam spokojnie porozmawiać.
Zastanawiałem się ostatnio, czy może pamiętasz mnie z tego dnia, w którym się poznaliśmy. Położyłeś bezwładnie zmęczoną i spuchniętą jak bokser po walce głowę na moim łokciu, żeby tylko na chwilę zerknąć i zasnąć. Ufnie i beztrosko. Zdaję sobie sprawę z tego, że było Ci wtedy okrutnie ciężko i nieprzyjemnie, ale dla mnie był to najwspanialszy dzień z życia.
Uwielbiam Twoją rozczochraną, wiecznie spoconą głowę i czerwone policzki. Uwielbiam Twój donośny śmiech na klatce schodowej, gdy nadciągasz jak burza, by roznieść w pył systematycznie budowany spokój.
Każdego dnia dziękuję światu za to, że pozwolił naszym ścieżkom się przeciąć. Jestem z Ciebie całkowicie i bezgranicznie dumny, mimo, że nie ufam Ci na razie za grosz.
Na Tobie zaczyna i kończy się świat.
Kocham Cię całym sercem.
Komentarze (17)
myślałam, że to o psie...
Ale w sumie to nie wiem o czym powyższy dramat. Nie będę dociekliwa?
Pozdrawiam ?
Zatem już za pewne rozumiesz, że tak mozna, a nawet trzeba?
-Zaufasz mi?
- Uf uf"
?
Listy są najlepsze, szkoda, że nie pisze się ich już tak często ?
Jeden.
Listy, Listy, Listy ? Podsunęłaś mi świetny pomysł ??
Bardzo ciekawe. Podoba mi się Twoja interpretacja, aż spróbuję przeczytać to wczuwające się w kobietę ?
O kurczę, faktycznie ??
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania