Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Łowca - rozdział 9
Lisa szybko wysiadła z samochodu i ruszyła w pościg za tajemniczym obserwatorem. Deszcz i silny wiatr nagle przestał jej przeszkadzać. Musiała się dowiedzieć kim jest ten człowiek. Dlaczego ją obserwował? W jej głowie kotłowały się myśli. Mężczyzna oddalał się. Musiał znać las. Pomimo świetnej kondycji agentki - uciekł. Lisa oparła się o drzewo by odetchnąć na chwilę. Coś przykuło jej uwagę. Coś wystawało z ziemi. Zbliżyła się, by dokładniej się przyjrzeć. Chryste! Przecież to damska dłoń. Agentka pobladła. To już dla niej za dużo. Drugie ciało tego dnia. Musiała natychmiast powiadomić techników i służby w Bostonie.
- Halo Greg, gdzie jesteś? Chyba znalazłam kolejne ciało.
- Sprawdzamy wejście do lasu. Tak jak kazałaś. Gdzie to ciało?
- Spotkajmy się na parkingu, zaprowadzę was.
Kobieta wykonała jeszcze telefon do szefa, by poinformować go o tym co znalazła. Obiecał przysłać tam ekipę. Wyciągnęła z kieszeni scyzoryk i idąc w stronę parkingu na każdym drzewie robiła krzyżyk w celu wyznaczeniu drogi do znaleziska. Na chwilę zapomniała o tajemniczym mężczyźnie. Jeśli to nie morderca to dlaczego by przed nią uciekał? Nie miała czasu o tym myśleć. Przed momentem natknęła się na kobiecą dłoń.
Lisa Denley wyszła z lasu i pomachała do kolegów. Po drodze zdecydowała, że nie będzie mówiła nikomu o tajemniczym mężczyźnie. Sama chce rozwiązać tę zagadkę.
- Lisa, wszystko gra? - zapytał z przejęciem w głosie Greg.
- Tak, wszystko w porządku. Nie miałam ze sobą rękawiczek, ani żadnego sprzętu. Nie chciałam niczego dotykać.
- Słusznie.
Gdy doszli na miejsce technicy od razu wzięli się do pracy. Zaczęli kopać w ziemi w celu znalezienia ciała.
- Możesz mi powiedzieć co Ty robiłaś w środku lasu do cholery? - zapytał zaciekawiony, a jednocześnie wkurzony Greg.
- Wiesz, pomyślałam, że jeszcze się przejdę.
- Po lesie? Sama? W burzę?
Lisa nie odpowiadała. Nie chciała opowiedzieć koledze o prawdziwej przyczynie i okolicznościach znalezienia ciała. Po chwili oczom wszystkich ukazała się naga kobieta.
- Chyba mamy do czynienia z seryjnym mordercą. Kolejna młoda kobieta. Tym razem morderca wydłubał dziewczynie oczy. Myślę, że to tzw. kolekcjoner. Wcześniejsza ofiara nie miała stóp i dłoni. Nie wytrzaskał jej też zębów, więc bez problemu poznamy tożsamość dziewczyny.
- Tą też zgwałcił? - zapytała Lisa.
- Tak.
Komentarze (2)
Pozdrawiam.
Lisa jest bardzo sprytna; nie udało się jej złapać podglądacza, ale... natychmiast wypatrzyła dłoń wystającą z ziemi i od razu wiedziała, że to damska rączka, łał. Wstrząsnęło to nią tak, jak gdyby pierwszy dzień pracowała w tej branży, o kurde. Chyba robiła kiedyś scouting, czy cuś, bo miała przy sobie kozik (żeby znakować drzewa, a właściwie to - kaleczyć i to "krzyżem", ehem), ale GPS-a już jej zabrakło, łeee. Bieda w tej bostońskiej police.
Na koniec, to mnie aż jebło, bo żeby stwierdzić, tak z marszu, że zabita kobieta została zgwałcona, to trzeba mieć jakieś szczególne zdolności, hoho.
No i teges. Pozdro ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania