Miasto Wiatru, Deszczu i Mgieł na Planecie Ajajajlandia

"Miasto Wiatru, Deszczu i Mgieł na Planecie Ajajajlandia"

 

gatunek: sny/fantastyka/czas wolny

 

Rok 2005.

 

Miasto Wiatru, Deszczu i Mgieł mieściło się na planecie Ajajajlandia. Było zamieszkiwane przez sto kilkadziesiąt tysięcy osób. Leżało nad pięknym, wielkim oceanem oraz znajdowało się pod wpływem łagodnego, wilgotnego klimatu podzwrotnikowego oceanicznego, a także umiarkowanego morskiego. Jedna z ulic tej miejscowości miała wyjątkowy wygląd i styl. Po jednej jej stronie częściej unosiła się mgła i padał deszcz, a po drugiej stronie częściej i dłużej była słoneczna pogoda z bezchmurnym niebem.

 

Na przedmieściach tego miasta, w niedużym parterowym domu jednorodzinnym, żył trzydziestokilkuletni mężczyzna, który pochodził z innej planety. Nazywał się Dziwnozwykłygośćczującybluesa. Kiedy padał deszcz, wiał wiatr i trwała burza, to w salonie urządzał nastrojowy koncert, podczas którego śpiewał i grał na kilku różnych instrumentach. Jednego razu, kiedy grał co kilka chwil to na skrzypcach, to na kontrabasie, nagle uniósł się w powietrzu, położył instrumenty na kanapie, polatał sobie około pięć razy wokół żyrandola, po czym wyleciał przez okno na podwórze, aby pozwiedzać miasto i okolice. Wtedy przestało padać, a on pobiegł do dużego parku na przedmieściach, gdzie spotkał kilkoro spośród swoich fanów i fanek.

 

Kiedy grał, to słyszała go cała pobliska dzika przyroda, jak i żyjąca w jego otoczeniu ludność. To właśnie dla nich najczęściej tworzył i koncertował. W środku jednego dnia, wyszedł przez okno, po czym pofrunął na centralny plac miasta, przelatując nad legendarną, przebojową ulicą i małym parkiem. Wylądował na miejscu, gdzie natrafił na właśnie trwający koncert zespołu muzycznego, tworzącego i występującego w charakterystycznym stylu, jakby z lat sześćdziesiątych albo siedemdziesiątych dwudziestego wieku. Grupa właśnie grała jedną ze swoich najbardziej rozpoznawalnych piosenek, a zatytułowaną: "Ajajajajaj". Na placu znajdowało się kilkaset imprezujących osób. Wszystkie z nich wesoło tańczyły. Kiedy impreza się skończyła, to rozbawiony tłum rozszedł się do swoich domów.

 

Nadeszła chłodna, wietrzna, deszczowa noc. Dziwnozwykłygośćczującybluesa tańczył, śpiewał i grał w swoim domu, kiedy nagle, przez ścianę, wpadł z niespodziewaną wizytą Opowiadacznastrojwychhistorii. Miał czterdzieści kilka lat.

 

— Kim jesteś i dlaczego się tu zjawiłeś? — spytał zaskoczony Dziwnozwykłygośćczującybluesa.

— Jestem autorem tej historii. Trzeba ją szybko skończyć, bo następne czekają w kolejce do opowiedzenia — tajemniczo i zaskakująco odpowiedział Opowiadacznastrojwychhistorii.

— Jakiej historii?

— Jesteś jej bohaterem. Ta historia składa się z twojego życia i ze świata, który cię otacza.

— Co będzie ze mną dalej?

— Przejdziesz do historii. Dalej będziesz istniał, ale zostaniesz przeniesiony do innego świata.

— Kiedy?

— Za minutę.

— Ajajajaaaaaj! Ale kosmiczny odlot! Widzę wszędzie wokół siebie kolorowe, świecące, migające gwiazdki!

 

W historiach, które nadeszły po tej, znalazły się motywy takie jak: statek kosmiczny, statko-pociągo-samoloto-samochód, nostalgiczna willa, nostalgiczny pałac, plażowe miasto barwnych domów, miasto tajemniczych trzykondygnacyjnych domów dwunastomieszkaniowych oraz fantazyjno-starożytna kraina ciepło-słoneczno-wilgotnego klimatu, wesołego życia, pięknego stylu, eleganckich domów, luksusowych ogrodów, legendarnych postaci, mitycznych stworzeń i tajemniczych, magicznych wież.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania