Nie ma władzy: Bies

Ponad bogami czart przybył

Los na jego duszy czar wyrył

A panowie z kniei widzieli

Jak ukradkiem zbóje przecięli

Bez namysłu i poza honorem

Pannę z pierścionkiem za dworem

I tu ów czart zrodzony z gniewu

Tropił drogi do diabłów śpiewu

Bogowie i nimfy patrzyły strapione

Jak długie gościńce przetropione

Jak święte przybytki spustoszone

Jak prawych ludzi życie zranione

Jak grotów i kling ostrość stępione

Pozostawił za sobą ów czart ognisty

I po mimo rąk boskich płomienisty

Ślad dalej kroczył za człekiem

Którego niebiescy chcieli nazywać człowiekiem

Którego życie nie zachwieje się pod ich wiekiem

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania