Przeklęta (1)

1.

Znów mam gitarę i znów hala jest prawie pusta.

Zeszłam na dół po schodkach i usiadłam na środku sali naprzeciwko okien. Nie powinnam być tu sama zaraz pewnie ktoś po mnie przyjdzie, ale najpierw sobie coś zagram : '' When i look at you ''. Jedna z moich ulubionych. Grając nie zauważyłam, że na trybunach kilka osób mnie słucha. Ostatnimi czasy muzyka stała się dla mnie ważniejsza niż zwykle. Przez ten gwałt, a potem ciążę zamknęłam się w sobie. Muzyka pomogła mi bardzo dużo ponieważ dzięki niej mogłam wyrazić co czuję i to czego nie umiała Znów m normalnie powiedzieć. Minęły prawie 3 miesiące, a ja nadal nie mogłam się pozbierać. Radze sobie, rodzice też mi pomagają, ale nie wiedzą co czuję. Jednak piętnastolatka w ciąży to nie codzienny widok, chociaż ukrywam to jak mogę. Skończyłam grać i nawet nie zauważyłam, że wokół mnie stali koledzy z mojej szkoły. Spojrzałam po sali i wstałam. Chciałam się wycofać i pójść, ale zatrzymał mnie mój kuzyn. Miałam tylko nadzieję, że nie zauważy mojego zdenerwowania. Zazwyczaj uspokajała mnie muzyka.

- Emi co się dzieje ? – spytał a ja długo myślałam nad odpowiedzią, bo niby co miałam odpowiedzieć :

'' Wiesz, Paweł po tym gwałcie jest mi trudno, a to, że jestem w ciąży jeszcze bardziej mnie dobija '' ?

On i tak, by mnie nie zrozumiał.

- Nic – odpowiedziałam w końcu i biorąc gitarę w rękę poszłam na trybuny. Ubrałam kurtkę, schowałam gitarę i wyszłam z hali. Lekcje skończyłam już dawno więc pomyślałam, że pojadę do domu. Wychodząc zamyślona z terenu szkoły wpadłam na chłopaka, który od kilku miesięcy mieszka w mojej okolicy i chodzi do tego samego gimnazjum.

- Przepraszam - mruknęłam i schyliłam się po gitarę, która wypadła mi z ręki. Podniosłam się i chciałam iść dalej, ale on się odezwał.

- Nie szkodzi – powiedział. Spuściłam głowę.

- Mam na imię Mateusz, my się już chyba gdzieś widzieliśmy. Prawda?

- Tak mieszkamy w tej samej wsi. Emilia jestem mów do mnie Emi.

- Idziesz teraz na autobus?

- Tak idę.

- Ja też, pójdziemy razem?

- Jasne.

- No to chodźmy – uśmiechnął się i ruszyliśmy. Po drodze trochę rozmawialiśmy. Pierwszy raz od trzech miesięcy rozmawiałam normalnie i to z chłopakiem. Był przystojny to musiałam przyznać. Wyskoki o cudownie błękitnych oczach i brązowych włosach i lekko ciemnawej karnacji. Ja może i nie byłam brzydka, ale nie byłam też ładna. Wysoka prawie, że czarne długie włosy, bardzo ciemne oczy i ciemna karnacja. Nie byłam nie wiadomo jaka ciemna tylko troszkę. Gdy doszliśmy na przystanek spytał czy lubię muzykę.

- Oczywiście, że lubię, a nawet wręcz kocham. Ostatnio muzyka jest dla mnie bardzo ważna – odpowiedziałam.

- Długo grasz na gitarze?

- Jakieś sześć lat – odpowiedziałam i w tym momencie przyjechał autobus. Wsiadłam i zajęłam moje ulubione miejsce. Położyłam gitarę pod nogi i zaczęłam myśleć.

- Można? – usłyszałam rozbawiony głos. Stał tam Mateusz.

- Tak siadaj, a z czego się śmiejesz ? – zabrałam torbę z siedzenia i położyłam na kolanach.

- Ponieważ robisz fajną minkę jak myślisz.

- No wiesz.. – odwróciłam głowę w stronę okna.

- Emiśka nie gniewaj się – powiedział, a ja się odwróciłam. Mój wzrok napotkał jego uśmiechnięte usta. Uśmiechnęłam się lekko, bo na pełny uśmiech nie było mnie jeszcze stać.

- Coś nie tak? – spytałam, gdy patrzył na mnie zdumionym wzrokiem.

- Nie, nie tylko masz piękny uśmiech. Musisz się częściej uśmiechać Emisiu – dalszą rozmowę musieliśmy przerwać, bo dojechaliśmy do naszego przystanku. Okazało się, że mieszkał trzy domy dalej ode mnie. Ucieszył się. Ja chyba też, bo był fajnym chłopakiem. Pożegnaliśmy się i każde poszło do swojego domu. Weszłam i zamknęłam drzwi na klucz. Byłam jak zwykle sama rodzice zazwyczaj późno wracali z pracy. No, ale musieliśmy z czegoś żyć. Za to był ze mną mój ukochany pies coocer spaniel – Maks, na którego ja mówiłam Maczo. Mój psi przyjaciel.

Przytuliłam Macza do siebie i zaczęłam myśleć. Zawsze byłam inna i przez to czułam się gorsza, ale nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego moi rodzice nie chcieli więcej dzieci. Może byłoby mi lżej. No trudno całe szczęście już piątek i weekend. Nie miałam dziś połowy lekcji nauczyciele chorzy. Zadrżał telefon w mojej ręce. Popatrzyłam przyszedł mi sms od Mateusza. Zdziwiłam się, bo nie pamiętam bym dawała mu mój numer no, ale fajnie, że napisał.

''Hej Emiśka co tam? ''

'' Hej Mati : ) . U mnie okej, a tam? ''

'' Też dobrze. Spotkamy się w weekend? ''

'' Jak będę mogła to bardzo chętnie Mateuszu. ''

'' To fajnie. Do zobaczenia : ) ''

'' Paa .. ''

Ot cała nasza rozmowa, krótka, ale zawsze coś. Tylko po co chciał się spotkać.

Zaczęło się ściemniać.

- Jebana ciemność.. – powiedziałam cicho przez zęby.

Zadzwoniła moja komórka.

Odebrałam.

- Tak?

- Cześć, kochanie jak się trzymasz ? – zadzwoniła moja kochana mamusia.

- Dobrze mamo, o której dziś wrócicie? – ucięłam odpowiedź o samo poczucie do minimum.

- No właśnie kochanie. Jesteśmy z tatą w delegacji wrócimy pewnie w poniedziałek wieczorkiem..

- Jak zawsze..

- Emiś, nie gniewaj się musimy taka praca, skarbie.

- Dobra mamo już przestań udawać. Wiem , że jedziecie na weekendzik z tatą. Bawcie się dobrze. Poradzę sobie.

- Weź te pieniądze z mojej szafki i kup sobie coś do jedzenia – wiedziała już, że nie warto udawać, że są na tej jebanej delegacji.

- Okej.. cześć – rozłączyłam się nie czekając na odpowiedź, bo owszem kochałam ich i bardzo mi pomagają, ale , żeby kurwa prawie co tydzień jeździć na '' delegację '' to chyba jednak coś nie tak. Czasami bardzo mi ich brakuje. Całe szczęście, że mam psa, bo nie wiem co bym tu robiła.

Zrobiłam się senna. Usnęłam na kanapie z moim psem. Mój sen jednak był straszny. W końcu prawie każdej nocy śni mi się to samo. Sama we śnie odliczałam godziny do ranka i nowego dnia.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • xMadelinex 08.08.2014
    podoba mi się :p nie ma lipy. czekam next odc.
  • elenawest 08.08.2014
    całkiem fajne, trochę błedów stylistycznych, ale ogólnie spoko
  • Isabel_Lizzy 09.08.2014
    @elenawest Ja wiem, że nie piszę idealnie, bo jestem amatorką do tego młodą i ja prawdę mówiąc się na tym nie znam. Ale bardzo dziękuję za tą uwagę. Kiedyś może skorektuję cały tekst. Lecz na razie biorę się za pisanie kolejnych ;))
  • Malinka ;D 19.08.2014
    Jest dobre:) Czytam kolejne:D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania