Ściany absurdu #2: W tym szaleństwie jest metoda (drabble)
Może zawisnę na gwoździu blisko sufitu, by mieć lepszą perspektywę, lub stanę na głowie i przemyślę na nowo ułożenie mebli? Nowa półka na książki i może kwietnik? Skrzydłokwiat zdecydowanie potrzebuje więcej słońca. Drobne zmiany są dobre.
I jeszcze rogówka odziana w narzutę od babci. To mój ulubiony mebel. W skrzyni na pościel zmieściłam najcenniejsze urny. Ta z prochami męża jest dość wysoka, ale udało się ją odpowiednio ustawić. Sąsiad i przyjaciółka mają mniejsze, więc nie było problemu.
Lubię mieć bliskich blisko, dlatego wygodna kanapa wydała się oczywistym miejscem spoczynku. Nie będę jej przestawiać. Potrzebuję czegoś stałego, żeby się nie rozsypać.
Komentarze (8)
Dziękuję!
Dziękuję za miłą wizytę!
Bardzo lubię takie "absurdy" tak napisane. Do drabbli masz dryg szczególny. Zawsze coś... niedopowiedziane itp.
oraz specyficzny klimat. Niby ''po prostu" a jednak→nie!↔Pozdrawiam😉:)
Dziękuję DD i pozdrawiam!
Bliskość zawsze jest cenna w samotności, a kanapa dla żywych na solidne odpoczywanie. Obok skrzydłokwiat strażnik dlugowieczności i trochę żywotności i powietrza obok martwoty i staroci.
Miłego dnia
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania