Poprzednie częściSmoczy Wybraniec

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Smoczy Wybraniec - część 3

Elear widziała teraz jak jej brat Tero razi przeważające siły przeciwników strzałami z łuku. Niespodziewanie jego klatkę piersiową przebiła włócznia wroga. Tero padł na kolana. Ostatkami sił się odwrócił oraz napiął strzałę z ostrym grotem na cięciwę. Nie zdążył wystrzelić strzały w kierunku wroga, gdyż z tyłu w ciało chłopaka wbiła się druga włócznia przebijając mu serce . Elear w szale rzuciła się na napastników, ale Handukowie zarzucili na nią siatkę, która skutecznie spętała dziewczynę . Spętana szamotała się jeszcze chcąc pomścić śmierć bliskich, ale w tej sekundzie została ogłuszona przez Handuckiego barbarzyńcę. Elear otworzyła oczy. Bolała ją głowa . Chciała się poruszyć, ale ręce miała zakute w kajdany. Była w jednej z trzech klatek z pojmanymi kobietami i ich córkami. Obok wozów z klatkami na czarnych rumakach jechali Handukowie. Mieli czarne pancerze oraz hełmy z rogami. Na klatce piersiowej widniał symbol przypominający wielkiego węża wyłaniającego się z płomieni. Ich długie i czerwone jak krew peleryny falowały na wietrze. Elear w klatce zobaczyła swoją matkę. Była ranna. Krwawiła. Barbara widząc żywą córkę mino bólu uśmiechnęła się do niej i powiedziała:

- Nie bój się skarbie . Bądź silna .

Po tych słowach zamknęła swoje czarne oczy i umarła.

-Boże! Zabiję ich wszystkich. Zabili moją rodzinę krzyczała dziewczyna .

Jeden z Handuków uderzył Elear pałką w głowę. Elear straciła przytomność. Ocknęła się w mrocznym lesie w obozie Handuków, w pobliżu rzeki Miry. Ciemność rozjaśniały płonące ogniska, przy których jedli i ogrzewali się sekciarze. Niektórzy spali a o ich bezpieczeństwo dbali wartownicy Jeden z nich bardzo zainteresował się dziewczyną. Kluczem otworzył drzwi klatki i zbliżył się do zakutej Elear

- Podobasz mi się.

Dziewczyna była bezsilna. Lecz w jednej chwili jej ręce znowu rozświetliły się na czerwono i Elear poczuła siłę . Zerwała za jej pomocą kajdany i uderzyła nimi Handuka . Cios był tak siny , że Elear zwichnęła napastnikowi żuchwę .

Odgłosy walki usłyszeli inni. Otoczyli Elear, która z mieczem zabranym Handukowi wyszła z klatki. Elear polowała kiedyś w tych okolicach z bratem na sarny i jelenie. Wiedziała, że pół kilometra od obozowiska przepływa rzeka Mira.

- Zostawcie ją dla mnie. Ja ją zabiję –powiedział dowódca Handuków uzbrojony w wielki młot .

- Zabiłeś bydlaku mojego ojca. Chcę poznać twoje imię, by wiedzieć kogo zabiję.

- Jestem Daggar . Jestem Synem Płonącego Węża .

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania