STATYSTYCZNIE CIEKAWE - Mowa Adama i Ewy
Wszyscy chyba wiemy, że umysły dzieci chłoną wiedzę niczym gąbka wodę. Najmłodsi z nas uczą się poprzez obserwację. Każdy z nas w okresie wczesnego dzieciństwa może nauczyć się dowolnego języka. Ba! Nawet niejednego! Nauka dwóch, trzech języków jednocześnie nie stanowi dla dzieci większego problemu. A teraz przypomnij sobie, te zmarnowane godziny na wykłucie 100 słówek z niemca, które po kartkówce i tak wyleciały Ci z głowy o wiele szybciej, niż tam przyleciały. A teraz uświadom sobie, że będąc malcem, mogłeś nauczyć się dodatkowo języka niemieckiego z palcem w…nosie, niestety! Byłeś zbyt zajęty zjadaniem piasku z piaskownicy a takie pierdoły, jak nauka dodatkowego języka miałeś po prostu w… nosie ;)
Co się jednak stanie, gdy dziecko nie będzie miało po kim powtarzać? Jaki język wówczas wymyśli? Takie pytania zadawał sobie cesarz Fryderyk II. Był on pomysłodawcą dziwnego doświadczenia, zwanego EKSPERYMENTEM DEPRYWACYJNYM. Na czym polegał ów eksperyment? Fryderyk II chciał poznać pradawną mowę Adama i Ewy. Chciał się przekonać, czy pradawnym językiem okaże się hebrajski, starogrecki, łaciński, a może arabski. Eksperyment polegał na wychowaniu grupki dzieci (podobno siedmioro) w całkowitym odosobnieniu. Nikt nie mógł do nich mówić ani porozumiewać się w inny sposób. Kontakty z osobami trzecimi były ograniczone do niezbędnego minimum. Według założeń Fryderyka II dzieci powinny zacząć mówić albo językiem biologicznych rodziców, albo prastarą mową Adama i Ewy. Cesarz chciał poznać pradawny dialekt, eksperyment jednak nie powiódł się, ponieważ dzieci opracowały własny system porozumiewania się za pomocą gestów i nieartykułowanych dźwięków. Dzieci te wkrótce umarły – podobno – z braku kontaktu słownego i dotykowego ze swoimi matkami.
:::Tę część tekstu (jak i całą resztę) możesz pominąć, ponieważ nie mam do niej „materiałów do wglądu” – jeśli czytasz – robisz to na własne ryzyko:::
Dodatkowego języka możemy nauczyć się w każdym wieku, jednak im jesteśmy starsi, tym większą trudność nam to sprawia. Jednak niezbędnym wymogiem do poznania drugiego języka w wieku ,,starszym” jest znajomość pierwszego. (Niestety nie mogłem dokopać się do artykułów na ten temat w sieci, dlatego, jeśli ktoś zainteresuje się tematem i dojdzie do artykułów online, byłbym wdzięczny, jeśli wstawi linki w komentarzu). Ładnych parę lat temu oglądałem dokument o dziewczynce, która przez wiele lat była więziona przez ojczyma w piwnicy — w całkowitym odosobnieniu. Kontakty mężczyzny z dziewczynką ograniczały się do karmienia jej, seksualnego znęcania oraz torturowania psychicznego. Gdy ta była ,,niegrzeczna” zmuszał ją do słuchania głośnego brzdękania na pianinie, przez co dziecko panicznie bało się tego instrumentu. Podobnie jak w przypadku „dzieci cesarza Fryderyka II” i w tym wypadku dziewczynka nigdy nie słyszała mowy ludzkiej. W wieku 10 lat dziewczynka została ocalona. Wieloletnie przesiadywanie w piwnicy sprawiło, że dziecko miało światłowstręt i było po prostu dzikie. W ośrodku pomocy próbowano ucywilizować dziewczynkę oraz nauczyć ją mówić. Nauka języka była oporna, ale przynosiła efekty. Jednak im była starsza tym nauka języka była cięższa. Pani profesor, która się nią zajmowała, wysnuła teorię, że jeśli dziecko nie nauczy się mówić, nim wejdzie okres dojrzewania, wtedy już nigdy nie będzie mówiła. Teoria sprawdziła się. Gdy dziewczynka skończyła 13 lat, jej słownictwo przestało się poszerzać i nie była w stanie wymawiać nowych słów.
Jeśli kogokolwiek zainteresowała postać Fryderyka II i jego szatańskie pomysły, gorąco zachęcam do zapoznania się z tą postacią. Zachęcam do pisania w komentarzach, co myślicie o cesarzu oraz o całym tekście.
Zapraszam również to przeczytania poprzedniego odcinka, który znajdziecie pod linkiem:
Komentarze (9)
5, nowa seria zdecydowanie na plus. Nieśmiało proponowałabym wymyślić jaką chwytliwą nazwę, taką jak do spojlera.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania