WIDOCZNIE TAK MUSI BYĆ - WPROWADZENIE
Magda leżała na środku polnej drogi, wpatrując się w nocne niebo roziskrzone gwiazdami. Była wstrząśnięta. Po jej policzkach spływały łzy. Ciągle i bez przerwy. Sama nie wiedziała, że może ich tak wiele uronić.
- Dlaczego? - spytała na głos, cichym drżącym głosem. Odpowiedziała jej tylko głucha cisza i wciąż to samo brzęczenie polnych owadów.
- Dlaczego? - nie mogła uwierzyć. Wszystko w niej się mieszało, myśli z uczuciami, niedowierzanie z prawdą i faktami, spokój z chaosem. Po prostu to był jak jeden wielki koszmar. Próbowała włączyć telefon, zadzwonić do Jimmiego i spytać się co robi. Upewnić się, że wszyscy się mylą, a on jest cały bezpieczny i zdrowy. Jednak za każdym razem, gdy wchodziła w kontakty, na samej górze widniał ten sam, straszny SMS. Bezskutecznie przekonywała się, że to głupi żart. Jednak gdy się przemogła, by wykręcić jego numer, nie zważając na SMS, odpowiadał tylko przeraźliwie głuchy sygnał... tak, jakby wcale go nigdy nie było.
Wypadek. To tylko jeden głupi wypadek. O jeden skręt samochodu za dużo. Wypadek. Ułamek sekundy, który zmienił całą rzeczywistość. I co będzie teraz? Czy Jimmy wyjdzie z tego? Czy jeszcze się z nią spotka? Uśmiechnie się do niej i spojrzy tymi swoimi słodkimi oczami? Czy kiedykolwiek jeszcze przytuli, pocałuje i zmotywuje? A co ze wspólnymi marzeniami? I planami? Co z całym życiem?
Magda nie umiała sobie niczego uświadomić, a tym bardziej poukładać. Po prostu nie mieściło się jej to w głowie.
Komentarze (5)
2 x przy tym
„były ledwo oświetlone, a światła miasta zostawiła za sobą. Było to idealne miejsce do obserwacji. Gwiazd było więcej i były”
Były-było-było-były
„już wracać. Zmierzch już”
2 x już
„zmartwień ma jej mama”
Jej – zbędne
Popracuj nad zapisem dialogów, powstawiaj kropki i przecinki. Piosenkę, którą śpiewa Magda zapisz wersami, nie ciągiem, będzie czytelniej. Na razie za krótki fragment, zobaczę jak dalej.
Pozdrawiam ciepło :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania