"Życie z Końmi" - Rozdział I.
Dziś rano wstałam bardzo wcześnie. O 6:00 rano, chodziarz była sobota. Moja siostra -Roksana, śliczna 12 letnia, wysoka dziewczyna o przyjaznym charakterze i długich brąz włosach - smacznie spała w łóżku na wprost mnie. Ja jestem Milena. Mam 15 lat. Jestem bardzo szczupła i wysoka. Mam średnie jasno- brązowe włosy i czarne oczy. Poza Roksaną mam jeszcze młodszego braciszka imieniem Igor. Ma on 4 lat, jest blondynkiem i słodkim chłopcem. Podobnie jak ja kocha konie. A no właśnie zapomniałam dodać, że posiadam "mini" stajnię.
Mieści się w niej kucyk imieniem Andberg, który miał iść na rzeź, ponieważ był bardzo uparty. Jest to kary, młody kucyk (5 lat) z charakterem. Kiedy zobaczyłam go z mamą na targu skruszyło nam się serce. W ostatniej chwili go kupiłyśmy. Był w strasznym stanie a o jeździe nie było mowy. Teraz jego stan jest o wiele lepszy! Kucyk przyzwyczaił się już do siodła i nawet na nim jeżdżę. W przyszłości Andberg ma należeć do Igora. Staram się go jak najbardziej ujeżdżać aby mógł jak najszybciej wsiąść na swojego konika.
Poza Andbergiem w stajni był kuc huculski imieniem Zocha. Jest to 15 letnia, gniada, przyjazna klacz. Była ona pierwszym koniem w naszej "mini" stajni. Na niej uczyłam jeździć Roksanę i powoli Igora. Ma ona bardzo łagodne podejście do ludzi. Najbardziej przywiązała się ona do Roksany i właśnie ona posiada Zochę.
Trzecim koniem w stajni jest Drachma. Siwa- jabłkowita klacz, rasa SP, ma ona 8 lat i bardzo rozbrykany charakter. Ciężko jest z nią współpracować, ale ze mną idzie jej świetnie. Wiec jak można się domyślić należy ona do mnie.
Poza tymi trzema końmi mamy miejsca jeszcze na pięć. Mój tata - przystojny, dobrze zbudowany mężczyzna o czarnych kręconych włosach i wąsach. 40 lat, bardzo pracowity i kochany - chcę mieć jeszcze jednego konia dla siebie. Wszyscy bardzo się cieszymy, ze jeszcze jeden koń itd., ale ja obawiam się większych kosztów. Jak na razie nie mogę iść do pracy z trzech powodów:
- Musze zajmować się końmi.
-Na większą pracę jestem za młoda.
-I nigdzie w okolicy nie szukają osób chętnych do pracy.
Staram się jak najbardziej pomagać rodzicom i za stajnię jestem odpowiedzialna JA! Moja mama- niska, ładna, o krótkich brązowych włosach, dobrze zbudowana, kochana i pracowita. 37 lat.- również rozważa naukę jazdy konnej abyśmy mogli wyjeżdżać na przejażdżki wszyscy razem, ale potrzebowała by konia dla siebie! Myśli o tym, ale decyzji ostatecznej jeszcze nie podjęła. W końcu pracuję tylko tata i mama! A na piątkę koni trzeba trochę pieniędzy wydać. Jeżeli rodzice zdecydują się na konie jedynym plusem będzie to, że nie będzie trzeba ich kupować. Moi rodzice są bardzo dobrzy i wzięli by konie ze schroniska. A minusem utrzymanie.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania