Ocean rozpaczy. Rozdział I. Część II.

Virginia była, bardzo młodą kobietą wychodząc, pierwszy raz za mąż, myślała że jej wybranek będzie dla niej rycerzem na białym koniu, ale niestety pomyliła się, choć na takiego się zanosił. Była wtedy radość, miłość, która trwała chwilę i wszystko prysło, rozlatując, się na drobne kawałeczki, pozostawiając tylko szczątki z małżeństwa, których nie dało się już skleić. Związek starszej siostry trwał zaledwie 3 miesiące i małżeństwo skończyło się, błyskawicznie rozwodem. Mąż Virginii zdradził ją z córką najlepszej koleżanki własnej matki, która syna do tego namówiła, a on to zrobił, i związał się z nią. No cóż, takie dziś są, teściowe, mamusia namówiła, synusia, a synuś mamusię posłuchał, bo był, maminsynkiem więc polecenie jej wykonał. Moje zdanie jest takie, że tacy synusie nie powinni się wiązać z kobietami tylko z mamusiami, bo one są dla nich najważniejsze.

***

 

Po tym związku Virginia jak na tamtą chwilę miała dość i chciała trochę pobyć sama, ale upłynęło parę lat i kobieta po raz drugi wyszła za mąż, z którym przetrwała tylko 2 lata, i znów było po wszystkim. Małżeństwo jej zakończyło się rozwodem, bo nie mogła wytrzymać z człowiekiem tyranem, oszustem, i chytrusem, który wszystko zgarniał tylko dla siebie. I po co taki się żeni nie wiem? Jak wie jakim nicponiem jest i nie chce się z nikim i niczym dzielić, to powinien być sam bynajmniej by miał wszystko dla własnego tyłka. Wtedy młoda kobieta odpuściła sobie poznawanie się z mężczyznami już na jakiś czas, bo miała ich serdecznie dość.

***

 

Ale po upływie sporego czasu lat Virginia poznała kolejnego przystojnego mężczyznę, u koleżanki na urodzinach któremu nie umiała się oprzeć, bo kusił ją swą urodą i nie dawał żadnej oznaki o sobie jakim był, by nie mogła z nim spróbować. Więc znów zaryzykowała, ale tym razem postanowiła z nim być w luźnym związku bez małżeństwa, i bez mieszkania na razem bo bała się już. I co? Jakby czuła, lata upływały, a oni stali, w miejscu, ponieważ Virginia nie chciała zrobić posunięcia żadnego, dlatego że choć był dla niej bardzo dobrym partnerem, ale był alkoholikiem i bez jego zmiany związku z nim nie widziała. I nastała potem po paru latach chwila ta najgorsza, facet jej wykończył się od picia, i znów została sama.

***

 

Natomiast jej siostra Marica z biegiem lat rosła i rosła aż dorosła. A gdy była już osobą pełnoletnią, to urodziło, się w niej postanowienie posiadania chłopaka, ale nie takiego zwykłego pierwszego lepszego, tylko takiego z wyższej półki chce mieć, i zdania nie zmieni. Ale i też jej starsza siostra chce iść inną drogą po lepsze życie, nie tą, co już szła, zrozumiała, że szczęścia musi szukać inaczej nie tak...

***

 

Cdn.

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Aisak 12.01.2019
    Ktoś dał 5 gwiazdek?!
    Jprd :(
  • oldakowski2013 12.01.2019
    Jest taka osoba, która daje piątki albo jedynki na oślep, ledwo tylko pokaże się opowiadanie i już jest piątka albo jedynka. Komuś sprawia to wielką przyjemność. Wstyd!
  • Robert. M 12.01.2019
    Taa, małżeństwo to harówka. Dwa lata jest szał, fruwanie,
    a później rutyna, odcinanie kuponów i jedynie dzieci są w stanie
    dać wiarę, że warto się starać....
    Opisałaś zdarzenie, które zapewne jest znane z autopsji wielu
    kobietom. W dzisiejszych czasach tak bardzo hedonistycznych
    trudno o altruistów, a uczucie jest towarem deficytowym,
    Zdarza się ale jak się porozglądasz na boki, to pewnie
    jednak ciężko o przykład na własnym poledku.
    Cóż....jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy.
    Według danych w ciągu ostatnich 3 lat na 5 zawartych ślubów
    3 kończyły się rozwodem.
    Mimo wszystko wciąż liczymy na tego - jak nazwałaś - rycerza
  • Florian Konrad 12.01.2019
    widzę tu tylko skrót, streszczenie, w obecnej formie nie ma tu nic do czytania.
  • Zaciekawiony 13.01.2019
    To streszczenie harlequina?
  • Canulas 13.01.2019
    Nie dałem rady do końca, ale próbę podjąłem.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania