Opowieści z mojego świata. Opowieść czwarta.

Pośrodku Tynf - stolicy państwa Ooin na niewielkim, ale najważniejszym placu, stoi Budynek. Dziwaczny poprzez brak drzwi wejściowych oraz posiadanie zaledwie trzech, okratowanych gęstą kratą, okien usytuowanych wysoko - tuż pod okapem bardzo stromego dachu. Wiadomo, że wejść do budynku można tylko przez jedną z czterech furt zamykających podziemne korytarze, kręte i pełne pułapek. Każdy z nich prowadzi do jednego, innego, budynku Gildii. Gildie są cztery; Postanowień, Odpłaty, Ugody oraz Kronik.

Budynek znany jest jako miejsce spotkań Rady Mocnych. Wewnątrz, pod okapem dachu, jest tylko jedno pomieszczenie zwane „Cichą Salą”. Resztę budynku zajmuje labirynt korytarzy i zasadzek znanych wyłącznie Mocnym; Stanownikowi, Błagalnikowi, Żędalnikowi i Skrybnikowi. Każdy z nich zna tylko tajemnice swojej gildii dotyczące drogi do sali , a poznaje je z chwilą objęcia stanowiska Mocnego. Umierający poprzednik - poza przekazaniem skarbca gildii - wtajemnicza następcę nie tylko w listę agentów, ale i we wszelkie zabezpieczenia w tym i te, dotyczące wejścia do Budynku. Oczywiście, natychmiast po objęciu funkcji, Mocny, dokonuje zmiany miejsca i rodzaju pułapek i zasadzek w labiryncie prowadzącym do Cichej Sali. Taki system powoduje, że poza aktualnie urzędującymi, nikt do sali wejść nie może, a ponieważ wybór jest dożywotni, więc też i zmiany dokonywane są rzadko.

Sala ma jedne drzwi. Troje okien, dostarczających nie za wiele światła, wyposażono nie tylko w kraty, ale i, co jest rzadkością, w grube gomółki szkła, które przepuszczają światło, ale nie przepuszczają dźwięków. Wyściełane fotele, obite grubymi tkaninami ściany, wyłożone dywanami, podłogi i sufity oraz drzwi obite wieloma warstwami wojłoku mają utrudnić ewentualne podsłuchiwanie. Środek komnaty zajmuje okrągły stół oraz cztery jednakowe siedziska, przy których właśnie stanęły cztery postacie. Rozpoczęła się kolejna narada faktycznych władców krainy.

- Witajcie Mocni – powitał pozostałych Stanownik, Asmin. Rządzący Gildią Postanowień.

Czwarta postać usiadła bez słowa i rozłożyła na stole plik arkuszy papieru i kałamarz. Wyjęła, kilka już zaciętych, piór, po czym zastukała w stół. To Skrybnik, Feat. Mocny Gildii Kronik, głowa Naszej Pamięci, jak mówią o nim w gildii, stukaniem dał znak do rozpoczęcia obrad. Pozostali usiedli na swoich miejscach.

- Dotarły do nas niepokojące wieści ze wschodu - zaczął Tam, Błagalnik. Kierujący Gildią Ugody,

- Porównajmy informacje - odpowiedział Asmin z Gildii Postanowień,

- A skąd wiesz, że ja też mam jakieś informacje? - zaczepnie odgryzł się Grem, Żędalnik. Przywódca Gildii Odpłaty.

- Gremie - łagodził Asmin - nie pamiętam, aby kiedykolwiek twoja gildia nie miała informacji, gdy informacje miała Gildia Ugody. Zresztą i do mnie co nieco dociera, a nie są to błahe wieści...

- Radźmy więc dla wspólnego dobra – pojednawczo dodał Tam.

- Kapłani Zakonu Dębu przysłali wiadomość o niepokoju w osadach położonych wśród gór powyżej źródeł Rzeki Czerwonej oddzielającej naszą krainę od bezkresnych stepów wschodu. To pierwsze tego typu wieści od trzystu lat. Część osiedli została opuszczona po napadach za rzeką. Uchodźcy opowiadają o bezlitosnych bestiach i używających ich ludziach – przekazał Asmin.

- Nasz człowiek przekazał, że ze wschodniego krańca świata ruszyła wielka armia, która podbija jedno po drugim państwa-miasta. Na razie daleko na wschodzie. Armie podbitych wcielane są do armii tyrana, który jest bezlitosny.- Grem uzupełnił wypowiedź Mocnego Gidii Postanowień.

- Z Królestwa Jadu doniesienia są podobne. Królestwo oczekuje od nas określenia naszego stanowiska w przypadku gdyby zagrożone zostały ich terytoria – baryton Tama zabrzmiał głucho w tłumionej sali.

- Chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat. – powiedział po chwili ciszy Stanownik.

- Jadowici jak zwykle nie proszą tylko „oczekują”, że nadstawimy dla nich, albo tylko tyłka, albo aż karku...- złośliwie ocenił informację Grem.

- A cóż Jego Trzcinowo-Królewska wysokość oferuje poza oczekiwaniem? - dodał ironicznie.

- Przypominam ci – powiedział, znużonym głosem, Tam - że w imieniu Twojej Gildii podpisałeś pięć lat temu kontynuację traktatu o związku naszych ludów. Traktatu, który podpisali po raz pierwszy nasi pradziadowie i który nigdy nie został złamany przez żadną ze stron.

- Ja tylko pytam. Co w zamian za życie naszych ludzi? - odpowiedział spokorniałym tonem Grem.

- Ponadto w związku są jeszcze Askinowie i lud Qsht. Aczkolwiek dostępu do nich broni nasza kraina i góry, ale traktat także podpisali i powinni rozważyć swój udział w przypadku gdyby zagrożenie dotarło do naszych granic.

- Na dziś określmy nasze stanowisko i udzielmy odpowiedzi Królestwu Jadu – zakończył starcie Asmin i dodał:

- Myślę, że do Askinów i Qsht trzeba wysłać szybkich gońców z kompletem informacji i postulatem ujawnienia ich stanowiska w ewentualnym konflikcie.

- Nasze stanowisko jest chyba oczywiste - wtrącił Grem

- Traktat je określa i szkoda czasu na dyskusję nad jego treścią. Uważam jednak, że w kontekście napływających informacji, trzeba się zastanowić nad naszymi dalszymi działaniami. Po pierwsze; trzeba wzmocnić załogi strażnic na wschodniej rubieży, po drugie; wysłać gońców do Askinów i Qsht...

- Przede wszystkim po drugie - wtrącił rozważnie Tam - wysłać szpiegów za Czerwoną Rzekę i dowiedzieć się ile jest prawdy w dostarczanych nam pogłoskach. Dobrze byłoby dotrzeć do króla Srebrnego Miasta-Ergen... Po trzecie; należałoby spróbować dowiedzieć się jakie zamiary ma dowódca tej wielkiej armii. Czy są to porachunki plemienne, czy próba stworzenia imperium, czy też wyprawa łupieżcza, albo może próba zdobycia czegoś, kogoś, jakiejś wartości, o której nic jeszcze nie wiemy.

- Mamy już jakąś wiedzę. A jakie mamy środki? - zapytał Asmin podsumowując dyskusję.

- Mój człowiek ma być w Qsht i będzie zmierzał do Kin - stolicy Ludu Askinów - poinformował Błagalnik.

- Mój człowiek - jak echo powtórzył Grem - niebawem dotrze do grodu Ergen za Rzeką Czerwoną.

- Wyślijcie więc proszę informacje; Gremie, niech twój agent przekaże władcy Ergen nasze ostrzeżenie i ustali czy i na jakie wsparcie w razie ataku możemy liczyć. Tamie proszę, aby twój człowiek po wizycie w Kin wrócił jak najszybciej do Tynf...

- Całe szczęście, że wizyta w Ergen ma na celu tylko uzyskanie pewnych informacji i dostarczenie zapłaty za pewne usługi. Mogłoby się zdarzyć, że.... zaburczał pod nosem Grem.

Asmin uśmiechnął się nieznacznie - doskonale wiedział kto i w jakim celu został wysłany przez Gildię Odwetu do Ergen.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Freya 07.02.2017
    Jeśli jest tak wiele postaci o tak ubarwionych nazwach, to czytanie nie jest zbyt łatwe. Czasem zastanawiam się nad nad tym, co byłoby lepszym wyborem. No bo autorowi chodzi o to, aby podkreślić ich indywidualność, a z drugiej mańki czytelnik zbyt angażuje się w zapamiętanie i rozróżnienie postaci, aby skupić się na samej fabule. Pzdr ;)
  • Karawan 07.02.2017
    Wyjaśniam (co świadczy o słabości tekstu!! - wiem). Obecna wrzutka to start faktycznej opowieści. Kolejny fragment trochę sprawę ruszy, natomiast do tej pory Czytelnik, poznając sprawozdanie o Zam, spotkał się bractwami i gildiami ale nie miał pojęcia jak wygląda organizacja państwa, a to ważne, bo rodzeństwo jest w różnych gildiach. Bardzo dzięki za komentarz i wizytę. :))
  • Pasja 07.02.2017
    Świetna organizacja w poszczególnych sekcjach, gildiach. Rada Mocnych, Cicha sala, objecie stanowiska Mocnego jest bardzo szczególne i objęte tajemnicą przekazania władzy. Zastanawia mnie nagła śmierć Mocnego? Co wtedy? Całe posiedzenie Rady jest dobrze zoorganizowane. Zacznę czytać poprzednie części. 5 Miłego wieczoru
  • Karawan 07.02.2017
    Dziękuję za odwiedziny. To mój świat. Tu śmiercią rządzi Karawan.;) A tak na serio to na razie nie zdradzę, ale na wszystko jest sposób lub sposobiątko. ;) Pozdrawiam.
  • Pasja 08.02.2017
    Karawan tylko uważaj abyś w tym swoim zakładzie nie pomylił płci np. Adama z Ewą. Później dużo roboty, ekshumacje, prokurator, komisje i sąd ostateczny! Miłego dnia.
  • Stern 07.02.2017
    Nutka polityki, która wprowadza czytelnika w świat jest tu na bardzo wysokim poziomie. Jak zwykle świetnie napisane, dlatego zostawiam pięć w nadziei na kolejne części :D
  • Karawan 07.02.2017
    Dziękuję za pochwały. Do świetności daleko, ale dzięki Aniołom z Forum jest szansa na powolne podnoszenie się z pełzania do raczkowania. Dziękuję.
  • katharina182 08.02.2017
    Albo mi się wydaje albo z początku jest czas teraźniejszy a później przeszły. Możliwe że coś źle przeczytałam i tak miało być; )
    Treść jak zwykle bardzo dobra. Widzę że coraz lepiej wychodzą Ci opisy.
    Daję 5
  • Karawan 08.02.2017
    Nie wydaje Ci się. Część pierwsza to narrator-informator, coś na kształt wprowadzenia. Oczywiście można to zmienić. Pytanie czy warto? Oraz inne; czy to błąd? Dziękuję za zwrócenie uwagi. Fajnie, że tak uważnie czytasz. Pozdrawiam :)) Dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania