POBUDKA *z wcześniejszego życia* ROZDZIAŁ 3
Dziewczyna weszła do pomieszczenia. Stanęła, by rozejrzeć się. Jej gołe stopy stały na drewnianych, jasnych panelach. Pokój ten miał dwa okna, standardowo wysoko umieszczone. Ross zrozumiała, że zbliża się wieczór, gdyż światło słoneczne nie dawało się tak mocno we znaki, jak poprzednio. W jednym, jak i w drugim rogu stało drewniane łóżko. Oba przykryte były zielonawą kołdrą.
Naprzeciwko niej stała mała jasna szafka nocna, z dwoma szufladami. Oczywiście koniecznie musiała zobaczyć, czy coś w niej jest. Cicho podeszła w jej stronę uważając, by podłoga nie zatrzeszczała. Otworzyła szufladę, po czym usłyszała szelest.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła –wtrącił się Nataniel.
Nastolatkę zawsze zadziwiało to, że chłopak pojawiał się tak niespodziewanie.
-Już jestem w piekle- tym razem to Rosje uśmiechnęła się podle, po czym spojrzała w stronę szafki.
-Nie gadaj głupot, mała- ironicznie zaśmiał się Nat, dodając potem- wybierz sobie z tej szuflady co chcesz.
W tym momencie Nataniel szybko odwrócił się, unikając wzroku dziewczyny i wyszedł z pokoju.
Rosje ponownie spojrzała w stronę szuflady. Były w niej kosmetyki, czysty zeszyt w kratkę i niebieski długopis. Nastolatka zdziwiła się, że dostała taki prezent od chłopaka. Przypomniała sobie, że szafka posiada dwie szuflady, tak więc otworzyła kolejną. Zobaczyła tam cytrynowy delikatny materiał, domyśliła się, że jest to kolejna sukienka. Nie myliła się, jednakże tym razem była ona z kieszonką. Pomyślała, że niedługo zjawi się Nat, tak więc przebrała się w nią szybko. Po chwilowym namyśle doszła do wniosku, iż chce zabrać ze sobą rzeczy, które mogą się jej przydać. Do kieszonki włożyła tylko podręczne lusterko. . . Tak jak podejrzewała chwilę później zjawił się Nataniel
-Mam nadzieję, że rzeczy Ci się podobają- powiedział blondyn;
Z racji tego, że Rosje nie chciała pokazywać mu wielkiej wdzięczności tylko podziękowała, nie okazując przy tym emocji i szczęścia.
-Postanowiłem, iż Ci zaufam. Nie będę zamykać twoich drzwi na klucz. Dla jasności to tutaj zamieszkasz.-uśmiechnął się w stronę nastolatki, po czym dodał z uśmiechem- tylko nie uciekaj.
Dziewczyna w dalszym ciągu udawała, jakby słowa Nata były dla niej obojętnie. Chłopak po chwili zdał sobie z tego sprawę i postanowił opuścić pokój, w głębi serca było mu przykro.
Ross położyła się na łóżku, stojącym w prawym rogu pokoju. Nagle jednak z powrotem usiadła. Chwyciła za zeszyt i długopis, leżący na szafce. Z minuty na minutę robiło się coraz ciemniej, więc musiała się pośpieszyć. Zaplanowała, że musi opuścić to miejsce, a skoro drzwi są otwarte nie będzie to trudne. Zaczęła pisać list skierowany do nastolatka:
„Nataniel, nie szukaj mnie już. Chcę stąd odejść. Nie potrafię żyć w takim chaosie. Nie wiem kim jestem, nie wiem nic o swojej rodzinie, nawet nie wiem kim Ty jesteś. Sam mówiłeś, że znajdę odpowiedzi na swoje pytania, tak więc idę ich szukać. Żegnaj, Rosje.”
Następnie wyrwała kartkę, na której napisała i położyła ją na kołdrze. Szybko wstała, spojrzała za siebie i podeszła do drzwi. Delikatnie wychyliła za nie głowę, w celu sprawdzenia czy w pobliżu nie stoi Nat. Na korytarzu nikogo nie dostrzegła. Ciężko było jej zobaczyć coś w ciemności ogarniającej to miejsce. Wyszła pewna siebie.
Tylko przekroczyła próg drzwi, a poczuła się jak opętana przez ciemność. Mimo to nie chciała wracać, wolała wolność, coś czego nie pamiętała. Starała się poruszać bezszelestnie. Bose stopy wykonywały drobne kroki. Po jednej stronie, jak i po drugiej było mnóstwo drzwi. W głębi duszy bała się otworzyć, którekolwiek z nich. Chciała jak najszybciej opuścić to miejsce. Od pokoju, w którym miała zostać, przeszła kilka kroków, a już poczuła, że przeszły ją ciarki. Obawiała się, iż było duże prawdopodobieństwo, że napotka kogoś na swojej drodze. Najbardziej jednak chciała uniknąć spotkania z Natanielem, który na pewno zacznie jej szukać. Potem musiała skręcić w prawo, w dalszym ciągu idąc ciemnym korytarzem. Serce biło jej szybko. . Zdała sobie sprawę, że jeżeli Nat znajdzie ją, już nigdy więcej jej nie zaufa. Stanęła w miejscu, już chciała wracać, lecz usłyszała czyjeś kroki za swoimi plecami. Gwałtownie przyśpieszyła. Potem szelest wydawany przez obcego znikł. Ross odetchnęła z ulgą. Szła dalej. Pokonała kolejny zakręt, tym razem w lewo.
Nagle stanęła jak wryta w podłogę naprzeciwko niej stała jakaś postać. Zmrużyła oczy, by móc ją wyraźniej dostrzec. Był to nie kto inny jak Nataniel. Dziewczyna wytrzeszczyła oczy, patrząc z niedowierzaniem. Błyskawicznie odwróciła się plecami do chłopaka i zaczęła biec najszybciej jak potrafiła. Nim nastolatek zrozumiał, że dziewczyna ucieka, dzieliło ich piętnaście metrów. Rosje stawiała „milowe” kroki. Nie miała czasu, by przeanalizować dalszy plan zdziałania w jej oczach była tylko dalsza ucieczka, przez ciemny korytarz.
W pewnym momencie z kieszeni wypadło jej lusterko, które wcześniej tam włożyła. Stłukło się na dwie części, wydając przy tym głośny huk. Szybko zmieniła kierunek biegu i wróciła po nie. Kucnęła, po czym chwyciła jedną część pękniętego szkła. Szybko włożyła ją do kieszeni sukienki. Drugi fragment lusterka leżał znacznie dalej i byłoby to zbyt ryzykowne, by iść po nie, zwłaszcza, że w oddali widziała biegnącego Nataniela. Chłopak był coraz bliżej. Stwierdziła, że nie ma szans, by zgubić chłopaka w ciemnym korytarzu. Ostatecznie usiadła na podłodze, poddając się.
..........
Od autora: Tym razem wydaję mi się, że rozdział jest ciut ciekawszy, niż poprzedni. Wszystkim, którzy czytają to, od momentu wystawienia prologu serdecznie dziękuję. Również jestem wdzięczna za miłe komentarze, pod opowiadaniem :) Wkrótce pojawi się nowy rozdział (możliwe, że już jutro), nie zabraknie w nim emocji! :D Pozdrawiam :)
Komentarze (28)
Jak zwykle się dzieje ^.^
Natanielek się wkurzy xD
Jak zwykle 5
To nie są bzdety
No wiem... xD
Kiedy następne?
,,piekle- tym razem to Rosje'' - piekle. - Tym razem to Rosje
,, mała- ironicznie zaśmiał '' - mała - Ironicznie zaśmiał się
,,lusterko. . . '' - lusterko... wielokropek ma zawsze trzy kropki obok siebie, nie inaczej :)
,,zamieszkasz.-uśmiechnął się '' - zamieszkasz.- Uśmiechnął się
,, jakby słowa Nata były dla niej obojętnie. '' - obojętne
,,dalszy plan zdziałania w jej oczach'' - dalszy plan działania. W jej oczach
Ciągle coś się dzieje to dobrze :) Do kolejnych części zajrzę w wolnej chwili, a Ty na stronie głównej, na samym dole, po lewej stronie wejdź w Jak pisać dialogi? - czerwony napis. Jest tam kilka wskazówek, może pomogą Ci w pisaniu :)
iż Ci zaufam. - nie trzeba pisać zwrotów grzecznościowych z dużych liter :)
Nie wiem (przecinek) kim jestem, nie wiem nic o swojej rodzinie, nawet nie wiem (przecinek) kim Ty jesteś.
Resztę wypisała Karola :) zajrzę do Ciebie jeszcze później
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania