Poprzednie częściTo tylko ja - prolog

To tylko ja - cz. 7

„Cierpienie wymaga większej odwagi niż śmierć.”

Napoleon I

 

ON

 

Wtorek rozpoczął się wezwaniem w pobliże starej fabryki. Ogarniało mnie przygnębienie, a może wściekłość, że tak nieudolnie szło mi znalezienie sprawcy. Po przybyciu na miejsce, szybko dodałem dwa do dwóch, czego wynikiem był ten sam oprawca co ostatnio. Kolejny młody mężczyzna należący do przydupasów Hanksa. Dwa postrzały, z tego jeden dosłownie usmażył denatowi jaja. „Kim do cholery jesteś?” zapytałem siebie w myśli, klęcząc przy zwłokach.

- Jakieś postępy? – zapytał, Campell, stając nade mną jak kat.

- Niestety nie. – Chciałem już oświadczyć przełożonemu, że chyba nie nadaję się do tej roboty, coś we mnie pękło, wypaliło się, gdy nagle zawołał mnie Michael. Podszedłem do niego, zadowolony z faktu szybkiej ucieczki od sępiego wzroku szefa.

- Znalazłem obok kubła to. – Podał mi, zapakowany w szczelny woreczek, kawałem kartki.

- Co, to może oznaczać? – zapytałem, lustrując ciąg cyfr.

- Pojęcia nie mam. – Wzruszył ramionami. – Na numer konta bankowego za krótkie. Adres, zdecydowanie za długie.

- Numer telefonu? – wtrąciłem.

- Też nie, brakuje jednej cyfry.

Pomimo tego, że nie miałem pewności, iż ten świstek papieru należy właśnie do mordercy, byłem wdzięczny losowi. Poleciłem kumplowi, aby jeszcze sprawdził okolicę, a sam udałem się na posterunek.

 

Nie wiem ile czasu wlepiałem się w poszlakę, którą co chwilę okręcałem w palcach, ale na pewno sporo. Zaciągnąłem się papierosem i sięgnąłem po zimną już kawę.

- Niech to szlag! Poddaję się! – Rzuciłem woreczkiem i schowałem twarz w dłoniach, pocierając ją nimi.

- Hej. Pan detektyw ma problem? – zażartowała Steff, przysiadając na rogu mojego biurka.

- Dzięki, dobij mnie do końca.

- Oj, nie przesadzaj. Lepiej powiedz co cię tak wkurzyło.

- To. – Podsunąłem w jej stronę kartkę.

- Co, to jest?

- Sam chciałbym wiedzieć.

- Daj mi moment – poprosiła i wstała. – Zaraz wracam.

- Te dwie pierwsze cyfry oznaczają numer cmentarza, a pozostałe, grobu – oświadczyła po powrocie, zadowolona z siebie.

- Jesteś tego pewna?

- W stu procentach, musiałam się tylko upewnić. Moi rodzice tydzień temu wykupili miejsce pochówku dla dziadków. Wiesz, to takie zabezpieczenie. Jeśli o mnie chodzi, to trochę dziwne – tłumaczyła.

- Jesteś niezastąpiona. – Uśmiechnąłem się szeroko. Dawno tego nie robiłem i nie mogłem pozbyć się wrażenia, że wyglądałem jak pajac.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Alicja 09.10.2016
    Podoba mi się fragment z tą karteczką. Niezły pomysł jeśli chodzi o ten numer. 5
  • Marzycielka29 09.10.2016
    Dziękuję serdecznie!
  • Rasia 09.10.2016
    "Po przybyciu na miejsce, szybko dodałem" - bez przecinka
    "Kim do cholery jesteś?" - "do cholery" ubieramy we wtrącenie, bo często o tym zapominasz :))
    "zapytał, Campell" - bez przecinka
    "Podszedłem do niego, zadowolony z faktu" - tu też
    "kawałem kartki" - kawałek*
    "- Co, to może oznaczać?" - bez przecinka
    "a pozostałe, grobu" - tu też
    "Lepiej powiedz co cię tak wkurzyło." - przecinek po "powiedz"
    Troszkę dziwi mnie takie szybkie rozwiązanie zagadki co do szyfru... Wydawało mi się za proste. Chyba że nie mają racji, wtedy takie zagranie jest jak najbardziej na miejscu. Chciałam też wspomnieć, bo zawsze zapominam, że podobają mi się cytaty, które wybierasz na sam początek tekstu. Ogółem czytało się przyjemnie, choć troszkę przesadziłaś z przecinkami, w niektórych momentach wyglądają dość nienaturalnie, dlatego ode mnie dzisiaj za całość i te drobne uwagi czwóreczka, jeśli pozwolisz :) No i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
  • Rasia 09.10.2016
    "Po przybyciu na miejsce, szybko dodałem" - bez przecinka
    "Kim do cholery jesteś?" - "do cholery" ubieramy we wtrącenie, bo często o tym zapominasz :))
    "zapytał, Campell" - bez przecinka
    "Podszedłem do niego, zadowolony z faktu" - tu też
    "kawałem kartki" - kawałek*
    "- Co, to może oznaczać?" - bez przecinka
    "a pozostałe, grobu" - tu też
    "Lepiej powiedz co cię tak wkurzyło." - przecinek po "powiedz"
    Troszkę dziwi mnie takie szybkie rozwiązanie zagadki co do szyfru... Wydawało mi się za proste. Chyba że nie mają racji, wtedy takie zagranie jest jak najbardziej na miejscu. Chciałam też wspomnieć, bo zawsze zapominam, że podobają mi się cytaty, które wybierasz na sam początek tekstu. Ogółem czytało się przyjemnie, choć troszkę przesadziłaś z przecinkami, w niektórych momentach wyglądają dość nienaturalnie, dlatego ode mnie dzisiaj za całość i te drobne uwagi czwóreczka, jeśli pozwolisz :) No i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
  • Rasia 09.10.2016
    Ach, wybacz za zdublowany komentarz, nie wiem, co cię stało :(
  • Marzycielka29 09.10.2016
    Rasia , nic się nie stało :) Dziękuję Ci za komentarz, choć wiem, że z czasem u Ciebie też niewesoło, pozdrawiam cieplutko :)
  • NataliaO 12.10.2016
    5 :) ;)
  • ausek 06.11.2016
    Nie wiem, jak przegapiłam ten rozdział. :( Wstawiaj następny. :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania