Umarło One (Część IE-ost.)

...głównym wątkiem było to, iż to ON zgwałcił niegdyś moją siostrę ... Czas było się o tym przekonać... Dwa dni po spotkaniu z egzorcystą udałem się na policję i przedstawiłem nowe zeznania. Po powrocie do domu zobaczyłem szczekającego psa, zwróconego w stronę drzwi mojego domu.

A oto co tam pisało: ,,Ten kto odnajdzie zagadkę, otrzyma spokój, a kto zrobi to za późno, będzie cierpiał wiecznie.,, Kim jest ta zagadka ? Kto będzie cierpiał wiecznie. Myśl podpowiadała mi, że jeżeli się nie pośpieszę, moja siostra zginie a ja będę miał wyrzuty sumienia do końca życia. Czy to może oznaczać, że ona żyje ?! Po tylu latach ? Zadzwonił do mnie telefon z komendy policji, okazało się iż patrol który wysłano do listonosza nie odbiera, dlatego jestem proszony na komisariat. Po dotarciu wraz z kilkoma radiowozami udaliśmy się pod ten adres. Był to mały, opuszczony i niezadbany drewniany dom. Gdy podeszliśmy do okna dało się odczuwać okropny śmierdzący zapach, wpierw pomyśleliśmy że są to zwłoki. Tak to były zwłoki .. mojego dziadka... . Przerażające, ktoś wykopał jego ciało z cmentarza ? Obok niego leżała płyta. Razem z jednym z policjantów odtworzyliśmy ją. Było na nim nagranie, jak listonosz gwałci moją siostrę a następnie zamyka w szafie obok. Zapewne listonosz wiedział, że to nagranie może ujrzeć światło dzienne, ale na ile trzeba być głupim, aby wykopywać ciało tylko po to, aby odnaleźć kasetę ? Pobiegłem do szafy, ale nic tam nie było. Odnalazłem jedynie starą bransoletkę, którą niegdyś jej podarowałem. Przestępce szybko złapali a w moim domu zapanował spokój. Nie otrzymywałem już żadnych dziwnych wiadomości, drukarka nie wariowała a światło nie zapalało się same. Pozostała tylko tajemnica związana z moją teoretyczną rodziną ...