Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Bractwo Cieni - część 3
Mówiąc to kapłan satanistów podwinął rękaw swojej togi i nożem rytualnym naciął sobie bladą skórę od nadgarstka aż do łokcia . Z rany wypłynęła nie czerwona a czarna krew . Kilka jej kropel spadło na łóżko i podłogę . Niczym kwas wypaliło na podłodze i pościeli dziurę. Kapłan nożem wydłubał z rany kilka żółtych robaków , które włożył do zakrwawionych ust Koleckiego . Kapłan spojrzał na Alicję . Była ona przerażona .
-Zwiążcie i zakneblujcie w końcu tą ryczącą dziennikarkę .
Sataniści jak szybko przyszli tak szybko zniknęli pozostawiając beznogiego i bezrękiego Roberta na łóżku z robakami , które konsumowały jego poranione ciało od wewnątrz .
Sataniści przed wyjściem nakryli prześcieradło na ciało Roberta Koleckiego aż po jego szyję .
Krzyki dobiegające z mieszkania „Kolca” zaniepokoiły sąsiadów , którzy wezwali policję . Na miejsce przyjechała detektyw Małgorzata Syrena z partnerem policjantem Schneiderem ,który był z Wydziału Kryminalnego .
Małgorzata Syrena odznaczała się ponętną urodą i wdziękiem . Była atrakcyjną brunetką z włosami związanymi w długi kucyk .
Ta zjawiskowa piękność skrywała w sobie w tajemnicy dar , który pomagał jej w pracy . Tylko policjant Schneider o nim wiedział od Małgorzaty . Dar ten polegał na tym , że gdy detektyw dotykała ręką czyjeś zwłoki to „widziała” ostatnie dwie godziny z życia oczami i słyszała co mówi w przyśpieszonym tempie . Taka wizja trwała około minuty .
Syrena z kryminalnymi zabezpieczała ślady w mieszkaniu byłego powstańca . Podeszła do przykrytego prześcieradłem Koleckiego . Miał on zamknięte oczy . Palcem otworzyła prawe oko i z obrzydzeniem zobaczyła wiele żółtych robaków w oczodole denata . Schneider o mało nie zwymiotował . Małgorzata zdjęła prześcieradło i zobaczyła okaleczone ciało Roberta . Było całe w małych , żółtych robakach , które dalej go konsumowały dosłownie kawałek po kawałku . Małgorzata dotknęła ręką czoło zabitego i miała wizję . Widziała i słyszała wszystko co miało miejsce w mieszkaniu . Z przerażeniem zobaczyła i słyszała Alicję . Alicja nazywała się Alicja Syrena . Była starszą siostrą Małgorzaty .
Komentarze (11)
Nic tu nie gra. Ani budowanie napięcia, ani opisy, ani konstrukcje zdań. Wbrew Twoim zapewnieniom, nie gloryfikujesz przemocy (nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, co oznacza słowo >>gloryfikować<<), Ty ją ośmieszasz. Nie ma tu nic strasznego, niepokojącego, wiążącego czytelnika emocjami. Pchasz akcję do przodu, jakbyś nie mógł się doczekać, kiedy skończysz.
To nie jest dobra metoda pisania opowiadań. Sorry, ode mnie jedynka.
Twój komentarz mnie zupełnie nie obchodzi. Ilość błędów była przytłaczająca, żaden aspekt opowiadania nie wyszedł satysfakcjonująco, dlatego ocena jeden jest jak najbardziej zasadna.
Tak jakoś wyszło ;-)
Przecież tu gloryfikujemy zło i przemoc. Ja tylko wpisuję się w konwencję!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania