Poprzednie częściBractwo Cieni - część 1

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Bractwo Cieni - część 5

Kapłan po tych słowach podniósł ostrze za głowę i w tym momencie został trafiony w kark z pistoletu Schneidera . Nagle kapłan odwrócił się i rozkazał zabić nieproszonych „gości” . Po tym rozkazie zamienił się w kilkanaście kruków i odleciał przez dziurę na suficie . Policjanci zaczęli strzelać . Od strzałów ginęli kolejni sataniści . Policja aresztowała kilku kultystów , ale nie chcieli oni zeznawać , bo bali się zemsty Cienia ,którego nazywali Widmo . Nic nie mówili , bo byli przerażeni .Nagle jeden z satanistów powiedział coś po łacinie i nożem odciął sobie wszystkie palce prawej ręki . Z odciętych palców wydobył się zielony dym , który dostał się do ust i nozdrzy pięciu pochowanych ciał , które ożyły . ..

-To ja was przywołałem za ofiarę mej krwi . Zabijcie niewiernych .

Satanista jednak się przeliczył bo nie miał pełnej kontroli nad truposzami .

Jeden z nich zbliżył się do niego i wyrwał mu z ciała po lewej i prawej stronie żebra wolne i wsadził mu je do oczu . Z wydziobanych oczodołów trysnęła krew.

-Celujcie im w głowy rozkazał niemiecki policjant.

W tym samym czasie Małgorzata odwiązała z ołtarza Alicję .

-Uciekamy stąd drogą , przez którą się tu dostaliśmy.

Nastała mroczna noc . Zmęczeni bohaterowie zasnęli w domu Alicji w Katowicach .

Nagle jakiś hałas z podwórka obudził Małgorzatę , która wzięła pistolet z szuflady i podeszła do otwartego okna . Nikogo na dworze nie było . Nagle Małgorzata poczuła silne ukłucie w krtań i padła na podłogę nieprzytomna . Ocknęła się w lesie nad ranem . Była głodna i przerażona. Była ubrana w cienką tunikę i sandały . Miała przy sobie łuk , nóż i włócznię . Małgorzata miała ojca , który był myśliwym. To ona nauczył ją i jej siostrę jak tropić i polować na zwierzęta . Pół dnia zajęło jej wytropienie sarny. W końcu sarna została wytropiona . Kobieta zauważyła zwierzę . Napięła strzałę na cięciwę i ją wystrzeliła . Strzała trafiła w serce sarny . Był to strzał komorowy . Sarna zginęła na miejscu .Małgorzata oskórowała sarnę nożem , rozpaliła ognisko oraz ją wypatroszyła . Wypiła gorącą krew z żołądka sarny . Odcięła racice z przedniej nogi i upiekła na ogniu mięso . Najadła się do syta i była pełna sił . Niestety zapach pieczonej sarny wyczuł głodny Cerber . Był to straszny potwór o kształcie dużego psa wielkości ogromnego niedźwiedzia . Miał on długie i ostre pazury oraz trzy głowy. Zamiast zwykłego ogona Cerber miał jadowitego węża . Cerber zaatakował dziewczynę nagle, która nie zdążyła strzelić z łuku . Musiała walczyć z potworem o swoje życie . Cerber ruszył do ataku rozszerzając swoje trzy wielkie i uzbrojone w kły paszcze . Małgorzata wzięła do ręki włócznię i wycelowała w środkową paszcze , którą wbiła do połowy długości włóczni . Szybko ją puściła i wzięła do ręki nóż . Zrobiła w ostatniej chwili przed atakiem Cerbera ślizg pod jego ciałem i odcięła psu lewą tylną łapę . Pies skomlał z bólu po utracie łapy . W tym momencie Małgorzata szybkim ruchem zrobiła obrót i odcięła Cerberowi wężowy ogon . Trysnęła z jego kikuta zielona krew . Cerber gwałtownie się odwrócił i zamachnął się przednią łapą lekko drasnął kobietę w ramię jednym z pazurów . Było to niegroźne draśnięcie . Cerber występuje w mitologii greckiej . Według niektórych źródeł jego krew jest łatwopalna . Małgorzata postanowiła wykorzystać ten fakt . Szybko chwyciła kawałek patyka z ogniska i rzuciła nim w stronę Cerbera . Ten zaczął płonąć , aż ogień zgasł pokazując spalone kości potwornego psa.

Wtedy Małgorzata się obudziła . Poczuła lekkie pieczenie na krtani i wyciągnęła kawałek strzałki . Widocznie strzelał do niej z podwórza jeden z Satanistów przez dmuchawkę z zatrutą strzałką . Musiał spowodować utratę przytomności i halucynacje . Jednak Małgorzata poczuła ból w ramieniu . Kobieta mogła naprawdę zginąć w tym koszmarze , który był rzeczywistością . Dowodem na to było draśnięcie na prawym ramieniu . Bohaterka w panice zaczęła wrzeszczeć . Alicja została gwałtownie wy budzona ze snu , a do sypialni przyleciał uzbrojony w pistolet Schneider . Wszyscy byli w szoku . Na strzałce policjant zabezpieczył częściowy odcisk palca wskazującego .

-Dam to do analizy niemieckim kryminalnym –zadecydował Schneider .

Minęły cztery godziny . Schneider dowiedział się przez telefon na korbkę do kogo należy odcisk palca

-Dziwne - powiedział niemiecki policjant do swej partnerki - Odcisk należy do włoskiego opryszka imieniem Pablo Vallucci . Skazany za profanacje grobów i propagowanie satanizmu.

-I co jest w tym dziwnego ? – spytała zaciekawiona Małgorzata .

-Vallucci nie żyje od dwóch lat .

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Akwadar dwa lata temu
    A co to jest strzał komorowy?
  • adi89 dwa lata temu
    Jest to strzał z łuku w w serce zwierzęcia , by upolować go szybko i bezboleśnie dla niego . Zwierzę go nie poczuje , a po trzech sekundach padnie zabite .
  • Akwadar dwa lata temu
    adi89 mówisz o strzale na komórkę... nie do końca tak jest,, że padnie natychmiast, bo jest to uwarunkowane od kilku czynników, a jeszcze jeżeli mamy do czynienia ze strzałą z łuku... ;)
  • Akwadar dwa lata temu
    * strzał na komorę
  • Grain dwa lata temu
    Była głodna i przerażona. Była

    zapisz to inaczej np

    .Ocknęła się w lesie nad ranem, głodna i przerażona, ubrana w cienką tunikę, sandały na nogach.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania