seria: chciałeś obalić rząd ale powaliłeś tylko cudzą żonę Charlesie Bukowski... w cieniu jednego wiersza
Prawie niemożliwe jest spojrzeć na przeciętną fizjonomię i nie odwracać wtedy wzroku, by popatrzeć na coś innego, by popatrzeć na cokolwiek, pomarańczę, skałę, butelkę terpentyny, psi tyłek. Przyzwoitych twarzy nie ma nawet w więzieniach ani domach wariatów, a lekarz, który pochyla się nad tobą w chwili, gdy umierasz, nosi maskę idioty. Nie lubię swojej twarzy, nienawidzę luster; popełniliśmy błąd gdzieś kiedyś dawno temu i nie potrafimy znaleźć drogi powrotnej.
~ Charles Bukowski
wieczny outsider chciałeś brać udział w polowaniu
obalić osobisty rząd złożyć na ołtarzu dobytek
lecz nie potrafiłeś ujarzmić swojego ego ułuda cię zgubiła
o wojnie ras snułeś historie przez dwadzieścia trzy lata
pomiędzy jednym a drugim przyszyciem guzika u kamizelki aptekarza
pół istnienia przesiedziałeś w pracowni żydowskiego krawca
a twoja wyobraźnia rozpalała się i wzywała do wolnej miłości
do miłości piekielnej jak pies
nietuzinkowy awanturnik i skandalista
dzieliłeś kobiety na prawą i lewą rękawiczkę
gdy sam byłeś na skraju moralnego upadku
pijany do następnego wytrzeźwienia upijałeś się książkami
wygłodzony wychwytywałeś dźwięki ulicznego chaosu
jak kot chodziłeś ciemnymi zaułkami i paliłeś wyżebrane papierosy
szukałeś domu w którym płonie ogień
i tylko kobiety mogły wymazać żal tkwiący w tobie
nigdy nie byłeś na tyle dorosły żeby stać się mężczyzną
odpowiedzialnym za swój los
wiedziałeś że nie obalisz władzy bo nędza
nie pochodziła z rządu ale z Człowieka z jego myśli i lęków z jego idei
obalanie zacząłeś od picia martini w barze a zakończyłeś w sypialni
gdzie żona aptekarza miała długie nogi
i pod poduszką skrywała papieża
tam taki sam koniec nonsensu kładł się cieniem
jak na wietrze gdzie wciąż trwało polowanie na jednego lisa
a ty wciąż przyglądałeś się w szklanym dnie
„to było dobre życie miękkie i bujne jak letnie róże”
idź do - https://www.youtube.com/watch?v=8-W1ieup7xs
Komentarze (23)
Serdecznie :)
Pozdrówka
- Twardego, jasnego wersu, który mówi to, co trzeba. I musi mieć w sobie krew; i musi mieć poczucie humoru; musi mieć tę nienazywalną rzecz, którą się rozpoznaje, gdy tylko się zacznie czytać.
To fragment rozmowy Roberta Wennerstena, dziennikarza z "London Magazine", z 1974 r. Przepisałam te zdania z książki "Charles Bukowski, Świecie, oto jestem", złożonej z zapisów wywiadów i spotkań z poetą - pisarzem, z lat 1963-1993. Ten zapis nosi tytuł: "Płacąc za konie: wywiad z C.B". Książka jest wspaniała, pełna błyskotliwych wypowiedzi, żartu. Można ją otworzyć na byle której stronie, przeczytać dwa zdania i już się nie oderwać.
Pasjo! Ten wiersz, a też ten o Osipie Mandelsztamie to dobre, poetyckie przypomnienia. Ja się z nich cieszę.
Pozdrawiam
Miłego dnia
Pozdrawiam
Tutaj wtrąciłam inną płaszczyznę w odpowiedzi na twój komentarz.
Pozdrawiam.
Podoba mi się Twój monolog, liryczna z Nim rozmowa, Pasjo.
I świetnie dobrany cytat - motto.
Pozdrawiam serdecznie.
Bukowski był i pozostał kontrowersyjny właśnie za te odsłony i autokrytykę swojej przypadłości. Był europejczykiem osiadłym za oceanem. Fakt, ze jak wielu zgubił go alkohol i rozwiązłe życie. Ale czasem warto poznać nieznane wiersze, które wyszły poza obowiązujące ramy. Jednak trzeba jemu przyznać, ze był oryginalnym i nieprzejednanie uczciwym cynikiem o specyficznej wrażliwości. Poszukiwał sensu życia pośród brzydoty, tam mieszkał w tych robotniczych dzielnicach, w których żyła też bieda. Pisał tak jak widział. Przez jednych jest uwielbiany, przez innych znienawidzony. Jednak należy do kultowych pisarzy na świecie.
Pozdrawiam serdecznie
Ale zajrzę do niego, obiecuję:)
Pozdro.
Dziękuję, że jesteś.
Pozdrawiam
Widzę, że powoli powstaje cykl. Najpierw Osip Mandelsztam, teraz Bukowski. To świetny pomysł! Sam tekst podoba mi się bardzo. Inspirujesz! Sprawiłaś, że sięgnę do Bukowskiego – do prozy, bo nie czytałam. Znaczy ładnych parę lat temu próbowałam, ale mi nie podeszło. Poezja zaś inaczej – bardzo mi spasowała. Ale zapoznawałam się z nią nie tak dawno, może więc mój gust ewoluował w międzyczasie... Tym bardziej mam ochotę na prozę. :)
Dziękuję za inspirację i dobry tekst w "klimacie"!
Bardzo mi miło, że czytasz moje teksty w tym temacie i za inspirację do poczytania. Polecam "Najpiękniejsza dziewczyna w mieście" ... to esencja jego twórczości.
Piszę kolejny monolog.
Pozdrawiam i dziękuję.
Pozdrawiam
serdeczności
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania