seria: Wisełko jesteś taka wieloraka... nic dwa razy się nie zdarza u Wisławy Szymborskiej

Zbyszku Kochany! Schnę bez Ciebie, ale to trudno, widocznie tak być musi, przeznaczenie jest nieubłagane. Natomiast nie mogę się pogodzić z faktem, że nie przysyłasz nic do „Życia”. Bądź tak dobry i wydziel cząstkę swych arcydzieł dla naszego pisma. Z radości wepnę kwiaty we włosy i będę pląsać klaszcząc w ręce. Naprawdę, przyślij mi koniecznie kilka nowych wierszy! A przy okazji napisz co u Ciebie słychać i czy jesteś smutny czy wesoły. U mnie panuje stan pośredni. Postanowiłam zachować go jak najdłużej. Gdybyś jednak przyjechał do Krakowa, odstąpię od zasad na rzecz euforii.

Twoja Wielbicielka – Wu.

~ Listy Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta

 

jak wróżka stawiałaś pasjanse ze swoich wierszy i bawiłaś się nimi

nie burząc porządku

intensywnie kładłaś historię na szali „szyłaś sztandary”

których łopot wstrzymywała cenzura

"umrzeć tego nie robi się kotu. bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu"

tak banalnie a zarazem mocno zaskoczyłaś kocim niepokojem

nieuchronnością śmierci i pustką po niej

a twoje fotografie?

pierwsza fotografia Hitlera

"nie brakło znaków na niebie i ziemi

wiosenne słońce w oknach pelargonie

muzyka katarynki na podwórku

pomyślna wróżba w bibułce różowej" słodki Adolfek

ten wiersz to klatka po klatce ukazująca narodziny Hitlera

czytelnicy jak turyści idą zaułkami jego życia

cofnęłaś czas i zmieszałaś zapach historii w „woń ciasta drożdżowego i szarego mydła"

jak wytrawny kucharz pichciłaś wcale nieabstrakcyjne potrawy

po latach następna fotografia z 11 września

"skoczyli z płonących pięter w dół

- jeden, dwóch, jeszcze kilku

wyżej, niżej.

fotografia powstrzymała ich przy życiu,

a teraz przechowuje

nad ziemią ku ziemi"

jako jedna z pierwszych spojrzałaś na wydarzenie

czujności ci nie brakowało na upływanie czasu

na politykę i na zbrodniczy doskonały kunszt

ocaliłaś poprzez fotografię wybuch emocjonalny

a twoje szuflady?

jak stolarz heblowałaś najbardziej jasnymi słowami

jak pięć mieszkań małe takie jak ty a ogromnie pojemne na myśli

często błądzę pomiędzy nimi

w Kamienicy Szołayskich oglądam zapełnioną ukochanymi kolażami

chaosem twojej ciszy

„Proszę do mnie nie przychodzić przez kilka dni bo będę artystką”

informowałaś w listopadzie gdy tworzyłaś te kolorowe patchworki

a w Loży Limeryków skupiłaś ówczesną cyganerię kulturalną

śmiałaś się z samej siebie i kolegów pisarzy

„Szymborska - gips. Łaskawy los

obtłukł ją trochę, zwłaszcza nos”

jakie to szczęście móc chodzić po twoich śladach

w podwórcu przy Krupniczej nr 22 wypić z tobą kawę

i spojrzeć na balkon

gdzie lepiej się czułaś w kolorowym szlafroku

doglądając krakowiaki wejść do kawiarni na Brackiej Nowa Prowincja

i na Piastowskiej usiąść na ławce niedaleko twojego okna

sentymentalna do kuriozów i kiczowatych gadżetów

z radością ocierałaś się o żart ironię i groteskę

lepieje odwódki altruiki czy moskaliki

życie przenosiłaś na papier w blaski i cienie ubierałaś wiersze

drobna, mała kobietka a taka wielka

zasiadłaś jako czwarta i pierwsza kobieta w Noblowskim panteonie

„za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu

i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości”

rozbrzmiał werdykt na cały świat

choć cieniem kładł się na całokształt twórczości twój romans ze stalinizmem

to nie odcięłaś się od tamtych wierszy

zresztą zawsze byłaś bardzo małomówna

a przemowa noblowska trwała tylko piętnaście minut

na cmentarzu na skromnej płycie ktoś pozostawia ci paczkę ulubionych papierosów

byś sobie paliła tam gdzie jesteś

 

Tu leży staroświecka jak przecinek

autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek

raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup

nie należał do żadnej z literackich grup.

Ale też nic innego nie ma na mogile

oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy.

Przechodniu wyjmij z teczki mózg elektronowy

i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę.

 

„Nagrobek” Wisława Szymborska (z tomiku Sól)

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Trzy Cztery 29.01.2021
    "Pamiątkowe rupiecie. Przyjaciele i sny Wisławy Szymborskiej". Taki tytuł nosi bardzo fajna książka Anny Bikont i Joanny Szczęsnej. Mam tę książkę na półce biblioteczki. Jest pełna anegdot z życia noblistki, dobrze zilustrowana (m.in. można obejrzeć zdjecia kartek świątecznych, robionych przez poetkę własnoręcznie. Nie są to byle jakie kartki! Są dowcipne i niebanalne).

    Z anegdot - pamiętam taką: Wisława niezbyt chętnie wychodziła z domu. Poprosiła więc swojego sekretarza i przyjaciela - Michała Rusinka, żeby to on poszedł do sklepu i kupił jej... kawałek bekonu. Lecz Rusinek nie miał pojęcia jak wygląda bekon. Nie jadał go! Wisława narysowała mu ten bekon na kartce, i wysłała do sklepu z rysunkiem.

    Z książki dowiedzieć się można także o tym, ze Szymborska była słabą kucharką. Gdy zapraszała gości, stawiała na stole wazę z gorącą wodą i obok półmisek, na którym ułożone były zupki chińskie. Głównym daniem takiej biesiady były przecież limeryki, moskaliki, a nie jakiś pieczony prosiak.

    Polecam książkę Bikont i Szczęsnej, naprawdę dobrze się czyta.

    A Twój wiersz, pasjo, przypomniał mi tę dawna lekturę, za co dziękuję.
  • Pasja 30.01.2021
    Witaj
    Pięknie dziękuję za polecenie książki i skorzystam. Tak Szymborska miała w dużo pogody ducha i ciągle poszukiwała nowych form literackich. Cień trochę zburzył jej obraz, ale nie zniszczył jej wnętrza.
    Jej szuflady pełne są takich anegdot.

    Pozdrawiam
  • Wrotycz 29.01.2021
    Cudny ten Jej dystans wobec siebie. I wybranych tematów. Zazdroszczę Ci spacerów po jej materialnych śladach.
    Ona i Herbert - znakomitości.
    Świetny pomysł, Pasjo, z tym cyklem. Brawo!
    Serdecznie pozdrawiam.
  • Pasja 30.01.2021
    Dziękuję za spojrzenie i dystans do siebie. Można jej tylko zazdrościć.

    Miłego weekendu
  • Tjeri 29.01.2021
    Super, następny z cyklu!
    Tu, jak w domu - lubię Szymborską bardzo. Skromność, z której była znana widać także w jej wierszach. Ostrożnie (wręcz z niedoborem) stawiane słowa, uderzają prostotą. Lecz nabierze się ten, który tak oceni ich znaczenie.
    W Polsce niby popularna, ale to tak zwana (przeze mnie) popularność kichająca - od sytuacji gdy kichnięcie JPII tłum nagrodził brawami (papież był "uwielbiany" lecz ludzi tak naprawdę nie obchodziło co miał do powiedzenia).

    Bardzo fajny "odcinek", Pasjo i super, że wkomponowałaś fragment listu.
  • Pasja 30.01.2021
    Oj tak niby proste i skromne pisanie, ale mocno zawoalowane słowa pomiędzy. Jej popularność u nas jest taka jak piszesz (kichająca). Zwłaszcza u fanatyków dobrej zmiany. Cień który zamieszał jest jak wrzód na dupie. Widzimy źdźbło. Porównanie z Papieżem w punkt... tylko nikt nie słuchał jego słów.
    Dziękuję za czytanie

    Pozdrawiam
  • Piecuszek 29.01.2021
    "drobna, mała kobietka a taka wielka"
    Świetny pomysł z cyklami o ludziach, którzy mieli wiele do powiedzenia.
    Pozdrawiam:)
  • Pasja 30.01.2021
    Dzięki Piecuszek za słowo o za "świetny pomysł"

    Miłego dnia
  • Celina 29.01.2021
    Ech, Herbert wiele stracił w moich oczach.
  • Bożena Joanna 30.01.2021
    Ładny liryczny wiersz wspominkowy, przypomniały mi się kartki-wycinanki, które oglądałam w zeszłym roku na Wolskiej. Najbardziej utkwił mi w pamięci jej wiersz o Helenie, nagrany na małej płytce z utworami poety. Brak części zamiennych do starych gramofonów (pasków) utrudnia słuchanie poezji, a szkoda.
    Serdecznie pozdrawiam z życzeniami miłego weekendu!
  • Pasja 30.01.2021
    Dziękuję za spojrzenie i wspomnienie gramofonów. Ale takie trzaski dodają klimatu vintage.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Szpilka 30.01.2021
    Loża Limerystów, pisywała limeraski, ale pierwszy w panteonie Tuwim i Minkiewicz, za nim Słomczyński i Baluch. Tuwim za humor i genialne rymy, a Słomczyński za świntuszenie, Baluch za obydwa przymioty ?
    Gdzieś czytałam, jak Szymborska się sumitowała, że młoda była i świat chciała uratować, a świata uratować się nie da, to odnośnie do jej peanów na temat Stalina /wrrrrrrrrr, potwór nie człowiek/.

    Bardzo ciekawie przedstawiłaś panią Wisławę ??
  • Pasja 30.01.2021
    Dzięki za wspomnienie gwiazd panteonu i humorki. Ratować świat? Dobre słowo, ale nie realne w tym sumitowaniu. Jednak ten incydent nie powinien ją skreślać z wielkości. Kto jest bez winy...

    Pozdrówka

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania