seria: Poeta, który oszalał?… Ezra Pound rewolucjonista imagizmu i buntownik z wyboru
„Bolszewicka antymoralność wzięła się wprost z Talmudu, najbardziej sprośnego zbioru nauk, jaki spisała którakolwiek z ras ludzkich, a Talmud jest pierwszym i jedynym źródłem bolszewii” - mówił do amerykańskich rodaków na falach Radia Rzym jeden z najwybitniejszych poetów XX w.
W tym czasie Niemcy wymordowali już większość europejskich Żydów.
byłeś zbuntowanym lecz niezwykle zdolnym i inteligentnym chłopcem
jadłeś z apetytem amerykańską mentalność i kulturę
jednak dusiłeś się kapitalizmem
i dlatego pragnieniem twoim stała się Europa
mając osiemdziesiąt dolarów w kieszeni wsiadłeś na statek
pełen młodzieńczej wolności wylądowałeś w Wenecji
szukałeś chleba i drzwi do samotnych domów szukałeś poezji
straganiarki karmiły cię pieczonymi ziemniakami
a ty wydałeś własnym głodem pierwszy tomik wierszy
Londyn był następną przystanią
gdzie zauroczony prostotą japońskiego haiku
w błąkających się autobusach pośród deszczu szukałeś piękna
„czy mniej są przyjaciółmi ci, których wreszcie odnajdujesz?"
dwóch ich miałeś i ukochaną
nikt nie przyszedł chociaż obiecali wpaść „między nocą a porankiem"
pomiędzy gorliwością w tej godzinie psychologii a awersją do kapitalizmu
zrodził się flirt z faszyzmem i nazizmem
bez słowa bliskich ktoś obcy jak z kosmosu wręczył polecenie
„Panie Pound muszę opuścić Anglię”
twoje życie było wielką planszą do gry w szachy w dążeniu do doskonałości
ustawiałeś figury i łamałeś ruch zmieniając wzór na przetrwanie
sunąłeś pod prąd po polach Europy bijąc się z myślami tworzyłeś jednobarwne szyki
„szachownica żywa od światła”
jednym susem skoczka znalazłeś się w cieplej Italii
gdzie Benito Mussolini tak cię zafascynował że nawet pieśnią go sławiłeś
nieposłuszny i wieczny buntownik toczyłeś bitwę z lichwą
którą połączyłeś z wrogością do „światowego żydostwa”
przyjaciel twój Hemingway twierdził wprost że „najżyczliwszy z ludzi” oszalał
oszalałeś też z miłości tworząc szczęśliwy trójkąt z żoną i kochanką
który stał się inspiracją dla twórczości nad pieśniami twym opus magnum
za ciebie wyznaczono nagrodę i nazwano zdrajcą
a kiedy cię aresztowano włożyłeś do kieszeni książkę Konfucjusza
i słownik chińsko-angielski
nie skazano cię na śmierć ale osadzono pośród morderców i bandytów
a półroczna samotność w klatce szybko porosła mchem
właśnie przez otwartą klatkę poprzez niepoczytalność aż po oczyszczenie
zająłeś miejsce na podium obok Thomasa Stearnsa Eliota
i uważany jesteś za najwybitniejszego przedstawiciela poezji modernistycznej
„Na swoją twarz odbitą w lustrze" - Ezra Pound
O dziwna twarzy w tafli lustra!
Sprośny kompanie, święty zastępie,
Smutkami gnany błaźnie;
Jaka odpowiedź? O wielkie mnóstwa,
Co za czymś gonią, bawią się, mkną raźnie,
Kpią, ślą wyzwania, kłamstwem kłamstwo tępią!
Ja? Ja? Ja?
I ty?"
* https://www.youtube.com/watch?v=2fUEYs3TsFA
Komentarze (16)
Serdecznie pozdrawiam!
Pozdrawiam
Bardzo ładnie przedstawiłaś poglądy i życie Ezry ??
Pozdrawiam
Co ty możesz wiedzieć zakompleksiony mały człowieczku? Śmiechu warte te twoje szczucie na ludzi ha, ha, ha
Ale z drugiej strony ten esteta, intelektualista prowadzący dyskurs z najwybitniejszymi pisarzami, zagalopował się okrutnie.
Zafiksował, chcąc przywrócić urojony pierwotny, harmonijny ład, na największej wg niego zbrodniarce - żydowskiej lichwie.
W czasie kiedy miliony Żydów w Europie zapędzano do komór gazowych w rzymskim radio potępiał "żydostwo", nakłaniał Amerykanów do zmiany koalicji. Przegiął, i to maksymalnie.
Z tego wniosek, że ufać myślicielom trzeba ostrożnie. Czas przyszły ich tezy weryfikuje? Chyba nie, co byłoby, gdyby to Hitler i Mussolini wygrali? Gdyby po przejęciu wszystkich mediów wolnego świata zindoktrynowano ludzi tezą o winnej wszystkiemu złu - żydokomunie?
Chyba nie wolno być tak pewnym siebie, mieć próżność wyroczni, diagnozować bez cienia wahania i wydawać okrutne wyroki na cały naród. A później stać się tragicznym, elokwentnym błaznem w klatce.
Sumienia nie uciszać.
Pasjo, dzięki za cykl (bo mam nadzieję, że na Bukowskim i Poundzie nie kończysz), za biograficzne wiersze i refleksje, jakie one wywołują.
Pozdrawiam.
5.
Czas przyszły ich tezy weryfikuje?... też myślę, że nie, i nie wiem, czy kiedykolwiek zweryfikuje. To szaleństwo wciąż trwa i nie tylko jako żydokomuna, ale jako w ogóle rasizm, narodowy socjalizm, idea nadludzi, religia i okultyzm. Pewniaki były i są pośród nas i dajemy przyzwolenie na takie zachowania.
Dziękuję za czytanie i zapraszam do I części o Mandelsztamie.
Pozdrawiam
Niewątpliwie ciekawa postać. Chyba trochę arogancka, choć może geniuszom wolno?
Ezdra winien być patronem tych wszystkich, którzy w akcie desperacji wydają się własnym sumptem. Jak widać, wielcy i tak mogą zaczynać.
Super cykl, Pasjo! Sposób napisania całości chyba podobał mi się w poprzednich odcinkach bardziej, ale i tu jest ciekawie. Będę śledzić następne odsłony. :)
Dziękuję i pewnie masz rację o tej części... zbyt szybko weszła na stronę. Mnie też się ona nie widzi.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam ciepło :)
Miłego
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania