Ciało bez ciała. Kontur bez malarza - VII - Tantal i jego sobowtóry

Jak wiemy pamiętny Tantal

za parszywe oszustwo

ugrzązł w mętnej, zabrudzonej wodzie

z błękitnym kożuszkiem na wierzchu

i pełnią kolorów powyżej

świeżą dostawą owoców

i rozległymi cieniami

koroną pewnej trwogi

jakimś symbolem nieuchwytności

nie dosięgnął niczego

co pozornie wydawało się na wyciągnięcie ręki

dłoni z nakreśloną przez żyły krainą

krainą jego cierpienia

 

A potem powstał jego dziwny kult

organizacja jednostek nieokreślonej maści, która nie korzysta ze swoich zasobów

ale w przeciwieństwie do niego -

- oni jak najbardziej mogą po nie sięgnąć

a nie topić się w absurdalnej ascezie

i ani sobie

ani nikomu innemu nie pomagając

kreśląc bezsensowny szlak

niedoceniania samych siebie

Pytanie brzmi:

po co więc był renesans?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania