Poprzednie częściNieostrożna miłość

Nieostrożna miłość cz.2

- Zrobiłam bułeczki - powiedziała Gabriela, kiedy Pola usiadła w fotelu obitym materiałem w kwiatowy wzór. Naprzeciwko znajdował się kominek, w którym płonęły polana, zapewniając przyjemną temperaturę. Policjantka wiedziała, że nie ma sensu protestować, kiedy gospodyni zaproponowała herbatę i ciastka, zatem rozparła się wygodnie i podziwiała olejny obraz przedstawiający Zamek Królewski, rozkoszując się ciepłem bijącym z paleniska.

Przez chwilę z kuchni dochodziły do niej odgłosy krzątaniny, po czym do pokoju weszła Gabriela, niosąc przed sobą tacę. Pola nie jadła tego ranka śniadania, zadowoliwszy się jedynie kubkiem kawy, więc aż zaburczało jej w brzuchu, kiedy zobaczyła świeże słodkie bułeczki, masło i dżem truskawkowy.

Gospodyni postawiła tacę na stoliku pod oknem.

- Proszę się częstować, rzadko mam okazję dla kogoś piec.

- Gwarantuję, że będzie mi smakowało, umieram z głodu.

- W takim razie smacznego.

Policjantka posmarowała bułeczkę i położyła ją na talerzu, nalała sobie herbaty i wróciła na fotel.

- Mówiła pani, że chce mnie o coś zapytać.

- Tak. - Poli udało się odstawić naczynia na podłogę bez rozlania kropli napoju, po czym wyciągnęła plastikową torebkę na dowody. Powinna zawieźć moduł do badania technikom, ale uznała, że łatwiej pokazać go najpierw pani Krawczyk, niż załatwiać jej wejście do laboratorium.

Kobieta patrzyła przez chwilę na znajdujący się w torebce przedmiot, po czym zapytała:

- Co to jest?

- Nie widziała pani tego wcześniej?

- Nie.

- To moduł do bransoletki.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania