Poprzednie częściPolowanie na ludzi – część 1

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Polowanie na ludzi – część 7

Zainspirowały mnie brutalne gry komputerowe pt. „Manhunt” i „Manhunt 2”.

 

Nóż, od zabitego przeze mnie łysego zboczeńca, miał ostrą końcówkę i przypomniał wyglądem mój nóż komandoski. Umiałem posługiwać się nim do perfekcji i jednym zamachnięciem broń przecinała na dwie części olbrzymi arbuz. Wiedziałem, że z łatwością umiałbym odciąć głowę łowcy, którego będę musiał bez litości zabić.

Już chciałem opuścić pomieszczenie, w którym zabiłem telefonem zbira o imieniu John. Jednak przez moment zobaczyłem, że coś wystaje z kieszeni uśmierconego śmiecia. Była to kartka ze złotym napisem „Lochy i tortury”. Postanowiłem, że może ta wizytówka mi się przydać i wyszedłem z pokoju.

Pamiętam jak zboczony Reżyser powiedział, że „ niestety pani Richards nie może podejść do telefonu, bo jest torturowana”. Domyśliłem się, że Sara będzie torturowana i przetrzymywana w miejscu do, którego znaleziona karta uprawnia do wejścia. Musiałem z kimś pogadać.

Spotkałem w wielkiej sali z dziwkami przypadkowego kolesia o kartę Johna. Ten powiedział, że tajna organizacja, założona i kontrolowana przez ludzi wpływowych, porywa ludzi i za pieniądze pozwala bogatym sadystom ich torturować. Wspomniana karta jest kluczem do miejsca nazwane „Lochami”. Tam majętni sadyści mogą zaspokajać swoje najskrytsze żądze.

Sadomasochista poinformował dokąd mam się udać i znalazłem się w korytarzu tego burdelu dla zboków. Poszedłem do końca korytarza i zobaczyłem drzwi. Były ciężkie i stalowe. Nieśmiało zapukałem. Drzwi posiadały zamykany otwór na wysokości głowy i był otwierany od środka. Zobaczyłem oczy zboka, który podejrzanie patrzył na mnie. Pokazałem mu kartę i nagle drzwi otworzyły się. Klucznikiem okazał się sadomasochista z irokezem i kolczykami.

Wszedłem do pokoju połączonego z szatnią. Wszędzie były szafki i wieszaki, na których wisiały czerwone stroje. Podłoga była czerwona od krwi. Zboczeniec z irokezem kazał mi się przebrać. Zdjąłem wreszcie lateksowe majtki i dyskretnie ściągnąłem maskę. Czekałem, aż zbok odwróci się. Przebrałem się w czerwony uniform. Musiałem jeszcze ubrać kominiarkę, ale założyłem ją na głowę dopiero, gdy łowca nie patrzył w moją stronę. Wiem, że gdyby popatrzył się na mnie bez maski, to od razu rozpoznałby mnie i chciał za dwadzieścia milionów mnie zabić. Zbok doradził żeby po przebraniu wybrać narzędzie do tortur.

Nóż Johna chciałem zostawić w szafce. Mógł mi się jeszcze przydać. Już chciałem go ukryć, gdy zobaczył go facet z irokezem.

- Coś jest nie tak! To nóż Johna! Nigdy by się z nim nie rozstawał.

W tym momencie łowca podbiegł do metalowej i masywnej szafki i wyciągnął z niej sierp. Następnie zaatakował mnie. Wymachiwał jak szalony. Chciałem zadać cios nożem, ale zbok miał dłuższą rękę i przewagę w postaci trzymanej broni. Drasnął mnie lekko w policzek. Miałem szczęście, że nie pozbawił mnie żuchwy czy nosa.

Udało mi się celnie zadać cios i trafiłem gościa z irokezem prosto w prawe oko. Ostrze noża przebiło oczodół i przeszło przez mózg napastnika. Koleś miał kolejną dziurę w głowie. Ciało upadło na zakrwawioną podłogę. Musiałem pozbyć się ciała. Zobaczyłem dużą szafę. Otworzyłem ją i stwierdziłem, że jest pusta. Włożyłem do niej zwłoki, ale szafa nie chciała się zamknąć.

Postanowiłem podejść do szafki, z której bandyta wyjął sierp. Znalazłem tam wiele narzędzi do torturowania ludzi np. obcęgi, młotek, wiertarkę itd. Najbardziej użyteczny był topór strażacki.

Szafa nie chciała się zamknąć, więc toporem odciąłem nogę i rękę zabitego. Teraz na siłę dopchałem okaleczone zwłoki do środka szafy i wepchnąłem odcięte kończyny. Zamknąłem szafę i wyszedłem z pokoju. Byłem uzbrojony w topór.

Po wyjściu przez kolejne drzwi znalazłem się w „Lochach”. Wiedziałem, że na pewno tutaj znajdę porwaną Sarę Richards. Mam nadzieję, że tu jest i nie pomyliłem się. Jeślibym się pomylił, to biedna dziennikarka zginie.

Średnia ocena: 1.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    Pisanie opowiadania na podstawie filmu lub gry to fajna i pouczająca zabawa. Polecam😉
  • Sufjen 9 miesięcy temu
    Szczerze mówiąc, rozumiem ideę rozwoju rozwoju poprzez pisanie na bazie gry, tudzież innego wytworu szeroko pojętej popkultury. Niemniej, technicznie bardzo to u Ciebie kuleje. Postacie, fabuła, dialogi, opis akcji... każda składowa słaba (niestety).

    Polecam zatrzymać się na chwilę, dokonać samorefleksji i poćwiczyć.
  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    Powiem tak – arcydzieło to nie jest, co napisałem. Z drugiej strony moje opowiadanie nie jest gniotem. Każda kolejna część jest coraz lepsza. Główny bohater zaczyna kombinować, myśleć jak przeżyć i jak pokonać polujących na niego łowców. Dochodzi też zerwanie kontaktu z rodziną, przeżycia wewnętrzne bohatera – omamy i choroby psychiczne. Pojawia się wątek Sary, której grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Fabuła się rozwija. Nie ograniczam się w rozwoju wydarzeń do gier, tylko dodaję własne wątki i zwroty akcji. Pojawiają się brutalne opisy egzekucji (np. duszenie kablem telefonu to scena mordu z „Manhunta 2”) i walk o życie z łowcami. Opis akcji przeplata się z chorobami głównego bohatera i tworzy mroczny i przygnebiający klimat. Dialogi są ciekawe i logiczne. Czego chcieć więcej?
  • Sufjen 9 miesięcy temu
    Vampire Fangs Problem w tym, Vampire, że to wszystko - ciekawe dialogi, mroczny klimat itd. - są wyłącznie w Twojej głowie.
  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    Sufjen - Staram się pisząc dany utwór „przelać” myśli z głowy na kartkę i po poprawkach do Worda. Jest to trudne, ale jakoś daję radę. Tragedii nie ma w moim pisaniu.
  • RXA 9 miesięcy temu
    Vampire Fangs Ile Ci takie "poprawki" zajmują? I co właściwie uznajesz za warte poprawienia? Masz na myśli przepisywanie zdań, żeby Ci bardziej odpowiadały?
  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    RXA - Najpierw tworzę kręgosłup opowiadania. Poprawiam fabułę, by była ciekawa i zachęcała do dalszego czytania przez odbiorców. Następnie wymyślam sobie kilka scenariuszy i wybieram ten, który według mnie zaintryguje czytelnika najbardziej. Tworzę dialogi i opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów. Dodaję „porcję” brutalności i czekam przed publikacją, aż tekst dojrzeje. Zazwyczaj zajmuje mi to od kilkunastu minut do dwóch godzin. Potem czytam tekst i koryguję to co mi się nie podoba w utworze.
  • RXA 9 miesięcy temu
    Vampire Fangs Jakkolwiek męczące i bezcelowe się to wydaje, polecałbym usiąść nad jedną z części tego opowiadania, przepisując i poprawiając do skutku. Sam bądź sobie takim Łabądkiem i szukaj dziur. Albo czytaj teksty innych i w nich szukaj dziur, jeżeli krytykowanie własnych utworów jest zbyt ciężkie dla samopoczucia. Z narzekania na wszystko niby nie ma pożytku, ale bezkrytyczne spojrzenie nigdy nie doprowadzi do poprawy, a żeby krytyczne miało sens, to trzeba nabrać w tym doświadczenia.
  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    RXA - Masz rację😉Dzięki za pomocne rady.
  • Cain 9 miesięcy temu
    Hehe. Może po prostu zagraj sobie w tą grę.
  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    Dobry pomysł. Polecam😉
  • Narrator 9 miesięcy temu
    Wierzę, że opowiadanie ma wciągającą fabułę, mrożące krew w żyłach sceny, intrygujące dialogi i w ogóle wszystkie cechy porywającego tekstu — w głowie autora, bo w trakcie ubierania myśli w słowa, wszystko to gdzieś znika: narracja jest monotonna i zbyt dosłowna, trochę jak sprawozdanie z piłkarskiego meczu, nie trzyma czytelnika w napięciu i nie skłania do czytania dalszych części. Niestety same słowa: siekiera, krew, trup i tym podobne, dobrego horroru nie robią. Cóż, pisanie to wielka sztuka, ale nie należy załamywać rąk. Powodzenia. 🤓👋
  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    Nie poddam się. Nigdy! Miło mi i pozdrawiam serdecznie😉
  • ZielonoMi 9 miesięcy temu
    Masz sporo powtórzeń, korzystaj z synonimów.
  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    Staram się np. zbir, zbok, bandyta, napastnik, łowca, przeciwnik, wróg…Ważne żeby nie powtarzać się.
  • ZielonoMi 9 miesięcy temu
    Vampire Fangs Zboków było o dużo za dużo. Dają po oczach.
  • ZielonoMi 9 miesięcy temu
    Vampire Fangs https://synonim.net/ To dobra stronka, też korzystam.
  • SwanSong 9 miesięcy temu
    Vampire Fangs Ciało upadło na zakrwawioną podłogę. Musiałem pozbyć się ciała.
  • SwanSong 9 miesięcy temu
    Vampire Fangs Mam nadzieję, że tu jest i nie pomyliłem się. Jeślibym się pomylił, to biedna dziennikarka zginie.
  • SwanSong 9 miesięcy temu
    Vampire Fangs Nóż, od zabitego przeze mnie łysego zboczeńca, miał ostrą końcówkę i przypomniał wyglądem mój nóż komandoski.
  • Bettina 9 miesięcy temu
    https://youtube.com/shorts/NIV-R6uEuBI?si=T-dhxUzwsuQSVdKd

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania