Róże rzucone na ziemie - Część 4 - Wpadka

Piątek, a więc i impreza. W dzień wybrałam się z Mią i Angelą na zakupy, musiałam mieć jakieś nowe rzeczy na to wydarzenie.

Miał być tam Luke, więc to oczywiste, że musiałam szałowo wyglądać. Przymierzałyśmy chyba ze 50 różnych zestawów, to była zarazem świetna zabawa!

W galerii spędziłyśmy dobre 5 godzin. Zostały dwie godziny do imprezy.

Każda z dziewczyn zamknęła się w innym pokoju, by później zobaczyc cały efekt stylizacji.

No tak, została godzina, a my nawet nie ubrane. Impreza była w pobliskim klubie na 22.

Nie mogłam się zdecydować co ubrać, bo kupiłam 3 bluzki i 2 pary spodni oraz krótkie spodenki, cała ja.

W końcu postanowiłam i ubrałam krótkie spodenki i błyszczącą luźną bluzkę, do tego wysokie szpilki, wyprostowane włosy i make-up.

Mia ubrała czarne legginsy, do tego krótką bluzkę, tak, że było widać jej płaski brzuch, szpilki oraz proste włosy i kreski eyelinerem.

Angela za to ubrała czerwoną sukienkę, na którą nałożyła marynarkę,a włosy spieła w koka.

21:45. Idealnie wyszłyśmy z domu. Na czas dotarłyśmy na miejsce. Idąc byłyśmy podekscytowane i nie mogłyśmy się doczekać.

Weszłyśmy do środka i zostawiłyśmy kurtki, na sali było pełno osób.

Było dokładnie jak w tych wszystkich filmach! Głośna muzyka, lasery, tłum ludzi i jakiś dym unoszący się w powietrzu.

Przeszłyśmy przez środek obserwując ludzi i szukając wolnego krzesła przy barze. Ale zaraz? Gdzie Luke? Może się spóźni.

Na początku było sztywno, ale szybko zaczęłyśmy się dobrze bawić, a ja już zapomniałam, że miał tu być mój ''chłopak''.

Poznałam wiele naprawdę fajnych dziewczyn i z nimi gadałam. Wolałam nie podchodzić do facetów, bo na dyskotece rzadko się trafia na jakichś normalnych.

Oczywiście nie brakowało alkoholu. Z dziewczynami spróbowałyśmy wszystkiego po kolei,po trochu, wszystko było naprawdę pyszne.

Najbardziej zadziwiły nas różnokolorowe drinki robione przez nich na miejscu.

Było już po północy, gdy wszyscy byli napici i impreza kręciła się na całego. Tłum nadal tańczył.

Zaczęłyśmy szukać toalety. W kącie 5 osób grało w butelkę, a gdy szłyśmy dalej co chwilę jacyś ludzie zadowalali się towarzystwem drugiej osoby.

W końcu ją znalazłyśmy, ale gdy zobaczyłyśmy się w lustrze byłyśmy przerażone.

Na sali było tak gorąco, że spłynął nam makijaż! Na szczęście miałyśmy w torebkach zapasowe szminki czy podkłady i szybko uratowałyśmy sytuację.

- Boże ale gorąco...mogłam się inaczej ubrać - zaczęła marudzić Angelika.

- No mogłaś - no co? przyznałam jej rację.

Zaraz po tym wróciłyśmy na parkiet. Luke'a nadal nie było, bardzo się na niego wkurzyłam, ale nie chciałam sobie psuć nim wieczoru.

Gdy tańczyłyśmy na środku, na specjalnym podwyższeniu wszystkie wzroki były skierowane na nas.Oczywiście nie bez powodu.

Trzy takie świetne laski jak my nie mogły przejść bez echa!

Gdy byłam już zmęczona dwu-godzinnym tańczeniem usiadłam przy stoliku i zaraz dziewczyny się do nas dosiadły.

Trudno było rozmawiać, więc nazwę to krzykiem do siebie.

W pewnym momencie podszedł do nas Zane! Mia nas przeprosiła i poszła z nim tańczyć.

Dosiadło się do nas 2 chłopaków, nawet fajnych i zaczęliśmy gadać, a później zaprosili nas do tańca.

Stwierdziłam, że przecież mogę trochę z nim potańczyć, to nic takiego.

Na końcu piosenki wykonałam obrót a on mnie pocałował! Wcale tego nie chciałam, ale przycisnął mnie do siebie a ja mogłam tylko zacisnąć wargi.

Niestety, inaczej pomyślał sobie Luke akurat widząc tą scene...

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Luna 20.08.2015
    Uuuuuuuuuuuuu :|
  • Ritha 05.12.2016
    Spacje, spacje, spaaacje - każde zdanie od spacji (irytujące), a tam gdzie trzeba np. po przecinku - nie ma. I wszędzie te liczby - napisałabym je słownie. Krótkie, proste zdania, za proste.
    "Przymierzałyśmy chyba ze 50 różnych zestawów" - ze 50 ? Ze 50? ZE? xD
    Nie oceniam, pracuj.
  • Ritha 05.12.2016
    O dżizas, teraz dopiero zauważyłam datę :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania