Władca zmrożonych łez (rozdział 5: akademia)

Akademia, jak już wspomniane było wcześniej, mieści się w Londynie, stolicy Anglii. A dokładniej w wysokim budynku w środku miasta. Na samej górze znajdują się biura. Biura nauczycieli i profesorów, doradców i pani dyrektor, która koordynuje siedzibą Stowarzyszenia. Bo trzeba Wam wiedzieć, że akademia ma siedziby również w stolicy Wali, Kanady, Włoch i paru innych krajów. Największa znajduje się również w Anglii, ale nie w Londynie.

Na wyższych piętrach akademii znajduje się dział dla Szpiegów i Detektywów, którzy już zakończyli naukę i posiadają dyplom. Mają oni sale treningowe, strzelnice, biblioteki, biura z dostępem do Internetu i inne przydatne pomieszczenia.

Niżej jest strefa dla uczniów. Sale lekcyjne i treningowe, aule w których prowadzone są wykłady, biblioteka i stołówka. Jest też akademik dla uczniów, którzy przeprowadzili się do Anglii i mieszkają sami. Całe dwa piętra zostały też poświęcone na akademicki szpital.

Aby dostać się do akademii trzeba mieć skończone czternaście lat i posiadać specjalny gen. Aby go odziedziczyć obydwoje rodziców również musi go mieć.

Nabory do akademii zaczynają się w maju i trwają do czerwca. W tym czasie można wysyłać zgłoszenia, czyli arkusze zawierające osiągnięcia jak i swoje, jak i przodków na przestrzeni stu lat.

Arkusze są czytane przez doradców. Muszą oni wytypować równe dziewięćdziesiąt trzy osoby, które później są zabierane na badania krwi i przechodzą test z historii akademii oraz sprawności fizycznej. Jeśli go przejdą, od września zaczynają naukę.

Na pierwszym roku jest wszystko. Walka wręcz, logiczne myślenie, informatyka, posługiwanie się bronią, psychologia, medycyna, znajomość duchów i inne. Jest to mieszanka dwóch kierunków; Szpiegów i Detektywów.

Uczniowie starsi czasem dostają propozycję misji. Jest ona prowadzona przez absolwenta akademii i pozwala mu to zobaczyć pracę Szpiega lub Detektywa od środka. Każdy z uczniów musi pójść na taką misję przynajmniej dwa razy w roku.

I jeden z tych właśnie kierunków uczniowie muszą wybrać na początku drugiego roku. Wtedy zaczynają naukę na poważnie. Szpiedzy specjalizują się walce wręcz, posługiwaniem się bronią palną i mają rozszerzoną informatykę. Detektywi za to mają wykłady z psychologii, logicznego myślenia i posługiwania się mieczem, szablą, kuszą lub łukiem. Na obydwóch kierunkach młodzież uczy się medycyny, logicznego myślenia, znajomości świata duchów, surwiwalu i oczywiście nadrabia materiał z nauczania w zwykłym liceum. Na obydwóch kierunkach jest bardzo dużo ćwiczeń fizycznych, to jedna z najważniejszych rzeczy. Poprzeczka jest postawiona wysoko.

Po zakończeniu akademii automatycznie każdy z absolwentów dostaje propozycję pracy w Stowarzyszeniu, nie każdy jednak ją przyjmuje. Niektórzy idą na studia, inni wyjeżdżają do pracy za granicą, a jeszcze inni po prostu pracują na własną rękę. Parę lat temu dużo osób decydowało się na wyjazd do Azji, na wykłady profesorów i dodatkowe szkolenia na światowym poziomie. Jednak gdy Molly zaczęła wysyłać i szkolić tam swoich ludzi, liczba chętnych na wyjazd tam znacznie spadła.

Jednak jeśli, tak jak na przykład Raphael, ktoś zdecyduje się zostać, jego praca nie jest prosta. Szpiedzy działają głównie w siedzibie. Ich działką są komputery i zdobywanie różnych, często tajnych wiadomości. Tylko nieliczni z nich są wysyłani na misję.

Detektywi częściej wychodzą w plener. Jeśli trzeba gdzieś iść, popytać, zobaczyć, zrobić zdjęcia, oni są posyłani. Ale nie tylko. Często są wysyłani do baz Molly na przeszpiegi. Zajmują się też jednodniowymi sprawami. Czasem współpracują z policją podając się za zwykłych detektywów, nie takich po tajnej akademii.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Megartist123 9 miesięcy temu
    Moim zdaniem takie to trochę dziwne. W sensie, nie zrozum mnie źle, ale po prostu nigdy nie widziałam w opowiadaniach, książkach i innych prozach, żeby w jednym rozdziale podać cały wygląd jednego budynku i pracy ludzi w nim i nic więcej żeby w tym rozdziale nie było. Bardzo mi się opis podoba, ale zwykle, jak czytam różne opowiadania to w różnych zdarzeniach w różnych miejscach są opisy tychże miejsc. W sensie bardzo mi się podoba:) Naprawdę, jest dobrze.
  • Sandra 9 miesięcy temu
    Tym się różnię. W jednych rozdziałach wstawiam dialogi, a inne poświęcam na opisy... Fajnie, że komuś pasuje! :)
  • SwanSong 9 miesięcy temu
    Nie widziałaś, bo tak się nie robi. To infodump najgorszego rodzaju.
  • Megartist123 9 miesięcy temu
    Sandra Mi się w każdym razie podoba:) Fajny opis. Ja aż tak długiego i bogatego opisu napisać bym nie umiała.
  • Sufjen 9 miesięcy temu
    Rozdział musi posiadać trochę więcej niż suchy opis konkretnej lokacji. Wyobraź sobie czytelnika, który chciałby sobie poczytać jakąś książkę, a otrzymuje... opis budynku. I nic poza tym. Nuda. Jeśli brniesz w taki rodzaj pisarstwa, musisz zadbać także o inne elementy.
    Podział - rozdział opisowy/rozdział pełen akcji - będzie słaby.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania