Poprzednie części4 miesiące

4 miesiące cz.4

Popatrzałam najpierw na jednego potem na drugiego. Momentalnie dostałam napadu śmiechu. Oczywiście jedyny Rafał potrafił mnie uspokoić. W pewnym momencie uspokoiłam się. Wiedziałam, że muszę im powiedzieć, bo nie dadzą mi spokoju to im powiedziałam.

-Tak.... Załatwili mi Forda Shelby'ego-uśmiechnęłam się- nawet nie wiem jakim cudem. Co najdziwniejsze z tego rocznika...-Rafał musiał oprzeć się o ścianę z wrażenia.

- No to co Pati...-zaczą Marcel- Co powiesz na wyścigi? Ja moim białym Lamborghini Aventador'em a ty Fordem Shelby.

-Jak dla mnie nie ma sprawy- uśmiechnęłam się-Jak dla mnie to możemy kilka razy się pościgać.

-To przyjadę do ciebie o 6:00-powiedział Rafał- Uwierzę ci jak zobaczę, że załatwili ci najnowszego Forda.

-No to mamy wszystko załatwione- Stwierdziłam- Wyścigi i jutrzejszą akcje...

Potem gadaliśmy dosyć długo. Gdy w końcu spojrzeliśmy na zegarek była o 22:00. Stwierdzili, że pora się zbierać. Ja wzięłam rzeczy pod prysznic i wyszliśmy. Szybko się wykąpałam i wróciłam do pokoju. Ogarnęłam rzeczy. Położyłam się do łóżku i dosyć długo oglądałam teledyski na YouTube. Po kilkunastu filmikach poszłam spać. W pewnym momencie zadzwonił budzik. Wydawało mi się, że minęło zaledwie 5 minut. Na zegarku była 5:30. Szybko się wyszykowałam. Tsaaaa..... W 15 minut. Śniadanie, ubranie się i wszystkie podstawowe rzeczy z rana. W końcu wyszłam z budynku i zaczęłam zastanawiać się gdzie może być Ford? Całe szczęście od razu poszłam do mojego starego garażu pod budynkiem. Oczywiście był zaparkowany na środku parkingu. Od razu rzucał się w oczy. Najtańszy samochód w tym garażu. Po chwili wsiadłam do środka i włożyłam kluczyki do stacyjki. Rafał od razu napisał, że już jest. Brama zaczęła się otwierać. W końcu z nogą na gazie wyjechałam z garażu. Nie wiedziałam co z tym będzie. Wiedziałam, że Piotr i Krzysiek będą wściekli, że wywijam taki numer. Chłopaki zauwarzyli, że to ja siedzę w samochodzie. Wyjechałam przez bramę i skręciłam w stronę centrum. Chciałam, by myśleli, że jadę do kogoś z Opola a nie do Krasów jak przewidywał plan. Rafał jechał za mna. Gdy wyjeżdżalismy z Opola zadzwonił do mnie.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania