Drabble - Infiltracja
Jest trzecia w nocy. Na zewnątrz zmrok rozgościł się już na dobre.
Wątłe światło latarni spływa pomarańczową plamą po zastygłej elewacji.
Przez spowity w ciemnościach korytarz pełznie cień. Za sprawą specjalnie przygotowanego obuwia żaden z uważnie wymierzonych kroków nie pozostawia za sobą najdrobniejszego szmeru, na glazurowanej posadzce.
Wsuwa się do dziecięcej sypialni przez ledwo uchylone drzwi, zmniejszając nieubłaganie dystans do miarowo czerpiącego powietrze niemowlęcia. Zatrzymuje się przy łóżeczku, nasłuchuje, chwilę później szepcze coś niezrozumiale i zawraca.
Dociera wreszcie do swego celu - skrzyni pełnej skarbów.
Chwyta klamkę, szarpie.
Poświata wypełnia izbę, niczym wypluta przez lampę estradową.
Przyszedł czas, by dojeść golonkę.
Komentarze (27)
Rzeczywiście, lodówka to skrzynia, nigdy tak nie pomyślałem...
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam :)
Właśnie i to widać, a bezdomna wciąż na jeden temat pisze, ale nudziara!
Każdy temat, nawet jeden, solidnie przemyślany może dać wiele razy dobry efekt. Tak mi się wydaję, ale w sumie nie wiem. Różne mi do głowy przychodzą pomysły.
A z ciekawości zapytam, kimże jest ta bezdomna? (bo w sumie się domyślam, lecz pewności nie mam ?)
Hihihhi, no ta, co tu zawsze jest, gdy się wejdzie i zawsze ma cóś do powiedzenia, choć się nikt jej o zdanie nie pyta.
Gdy się stale jeden temat wałkuje, to się staje monotematycznym, od dwóch lat bezdomna o jednym tylko lepi jakieś tworki - podbne wszystkie do siebie! Abo takie same już.
Pozdrawiam.
Kurcze szkoda, że wpadła mi pod oczy lodówka, więc już byłam spokojna o niemowlaka ;-)
Świetne !
Pełno grozy a tu takie jaja na koniec :)
Tak jak moja?
Co do wykonania, są miejsca, które mi haczą.
"Jest trzecia w nocy. Na zewnątrz zmrok rozgościł się już na dobre." Takie stwierdzenie pasuje mi bardziej do 18tej (zimą) albo 23ciej (latem). Słowo "już" nadaje innego kontekstu. Gdy na przykład powiemy "już zrobił się głodny" to owe "już" oznacza, że głód nadszedł szybciej niż spodziewał się obserwator. A o trzeciej w nocy to albo jest od dawna ciemno, albo jeszcze ciemno, bo za chwilę zaczynie się rozjaśniać.
Nieco niezgrabnie brzmi "czerpiącego powietrze niemowlęcia".
"Glazurowana posadzka" — do w ten sposób użytego imiesłowu bardziej mi pasuje marchewka niż posadzka :D, bo częściej tej formy używa gastronomia niż budowlanka. Nie ma tu błędu, ale moja wyobraźnia podsunęła mi w pierwszej chwili nie to co trzeba (aż mi wstyd :D)
Ostatnie co mnie zatrzymało to klamka lodówki. Niektóre faktycznie mają klamki, szczególnie te stylizowane, retro. Większość jednak ma po prostu uchwyt.
Tekst mi się podoba, choć wymaga szlifu.
Jestem wdzięczny za konstruktywny komentarz, też jestem zdania, że miejscami coś jest nie tak. Co ciekawe w innych miejscach ?
Słowo "już" faktycznie chyba poleci. Nie zwróciłem uwagi na zmieniający się przy nim kontekst. Po prostu dobrze mi to wtedy brzmiało.
Szyk przy niemowlęciu w zasadzie również mogę przestawić. Pamiętam jednak, że to też przerabiałem i, że czemuś to miało służyć, ale teraz nie pamiętam usprawiedliwienia.
Mnie osobiście również nie do końca podoba się to długie zdanie, poprzedzające glazurowaną posadzkę.
Klamka przy lodówce jest użyta dokładnie po to, żeby naszkicować obraz lodówki z klamka w głowie czytelnika, ale dopiero kiedy zorientuje się, że to lodówka. I tu drugi powód czyli odwrócenie uwagi.
Podszlifuję. Dziękuję za pomoc jeszcze raz?
Z tym niemowlęciem, to nawet nie o szyk mi chodziło, tylko o słowo "czerpać". Być może mam niewłaściwe skojarzenia, ale to słowo dla mnie jakoś za mocno brzmi w kontekście zwykłego oddechu i to niemowlaka. "Zaczerpnął powietrza" mówi się o kimś kto oddech wstrzymywał.
Bardzo możliwe, że to tylko moje subiektywne odczucie.
hmm, samo słowo czerpać znaczy tyle co nabierać.
Można czerpać wodę z jeziora, delikatnie przesuwając naczyniem tuż przy powierzchni, nie mącąc tafli.
Można zachłannie czerpać wiedzę czytając kolejne książki bez opamiętania.
Można też zaczerpnąć świeżego powietrza, wychodząc z zatłoczonego pomieszczenia.
Faktycznie, niefortunnie użyty przeze mnie czasownik bardziej znaczy odetchnąć niż po prostu oddychać.
"czasownik bardziej znaczy odetchnąć niż po prostu oddychać." — tak właśnie go odbieram, dlatego napisałam o wstrzymaniu oddechu. Potem można zaczerpnąć powietrza.
Swoją drogą, bogaty jest nasz język bardzo. Współczuję bcokrajowcom chcącym się go nauczyć. :)
Pozdrawiam?:)
Z drugiej strony posiłek najlepiej smakuje w duecie, tercecie, kwartecie, itd. ?
Zacznę od tego, że napisałabym *mrok*, bo zmrok to wczesnym wieczorem zapada, a o 3 w nocy ciemno jak diabli.
Reszta mi się podoba. Z pomysłem i z pazurem!
Też się czasem budzę w nocy głodna, jak zapomnę o kolacji. Tylko wstawać mi się nie chce, taki ze mnie leń.
Pozdrawiam 5
Łał, Martyna, czy wszystko u Ciebie w porządku?
Czy społeczność opowijska powinna się czymś martwić?
Nigdy nie przejawiałaś oznak czy też chęci spoufalenia się.
Nie, żebym miał coś przeciwko, jestem po prostu zaskoczony Twoim pozytywnym nastawieniem.
Poza tym, dziękuję za uwagę, jak będę siadał do poprawiania to rozważę Twoją propozycję.
Powiadają, że po nocach jeść nie wolno, lecz kto by słuchał głosu rozsądku kiedy żołądek podpowiada co innego, a przecież uważa się, że żołądek to drugi mózg człowieka.
Również pozdrawiam.
5
5, pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania